-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Katowice
Osiągnięcia alternative
0
Reputacja
-
Dziubala, mi się rana ładnie goi, a bieliznę to bym chciała tylko na jakieś wyjścia, żeby czuć się ładniej ^^ Ja w ciąży przytyłam ok 10 kg (przed ważyłam 47), także niewiele, brzuszek teraz mam co prawda mały, ale zawsze miałam idealnie płaski, dlatego czułabym się lepiej w bieliźnie ^^ Pytając o dżinsy bardziej chodziło mi o to, czy nie będą uciskać i podrażniać blizny? Może lepsze by były takie z wyższym stanem, a nie biodrówki? Bo czy się zmieszczę, to jeszcze nie próbowałam :P tusiaa1, a nie cisnęło Cię tam na dole w miejscu blizny? Nie bolało? Można tak uciskać (bo spodnie jednak są obcisłe i ciasne w tamtym miejscu zazwyczaj)? Bo o to mi bardziej chodzi, a nie o to, czy się zmieszczę, bo o to się nie martwię :) Zawsze chuda byłam, i nawet w ciąży wszyscy się dziwili, że to już końcówka, a wyglądam na 6 miesiąc max:P Dzidziuś też niewielki się urodził:) W ogóle, to może nie zaglądam tu często, ale się pochwalę! Kamil, urodził się 05.06.2014r, 52cm, 2950g, dostał 9/10 punktów, 38 tc. Niestety musiałam mieć cesarkę, bo po podaniu oxytocyny na wywołanie, tętno dzidziusia spadło i w ciągu 10 minut byłam już po operacji (znieczulenie ogólne). Wybudziłam się po godzinie, zawieźli mnie na salę poporodową i jak zobaczyłam mojego mężczyznę z maleństwem na rękach to się poryczałam ze wzruszenia, z resztą on też się popłakał jak mnie zobaczył:) Maluszek jest maleńki, a my mamy tak niewiele ubranek na ten rozmiar, że teraz babcia jeździ i szuka wszędzie ciuszków na r 50 (co u nas wcale nie jest proste, bo jak na razie udało się kupić 2 sztuki)
-
Hej. Mam kilka pytań do Was, może akurat okaże się, że możecie pomóc^^ Zacznę może od tego, że tydzień temu urodziłam synka :) Niestety musiałam mieć CC - miałam mieć wywołany poród, dostałam kroplówkę z oxytocyną i momentalnie tętno dzidzi zniknęło, szybko na salę na CC, dostałam ogólnie znieczulenie - 10 minut później mały był już w ramionach tatusia, a godzinę później ja się wybudziłam. Wcześniej nastawiałam się tylko na naturalny poród - nic nie czytałam o cesarce ani o połogu po cesarce... Po pierwsze zastanawiam się nad bielizną wyszczuplającą. Tak tylko na wyjścia, żeby brzuszek nie był widoczny pod bluzką:) - od kiedy można nosić żeby nic nie stało się z blizną po cięciu? Albo rajstopy? W końcu też są wysokie, i też trochę "wyszczuplają" (mam takie ciążowe jeszcze, to może takie będą lepsze?) Po drugie - jeśli któraś z Was miała już kiedyś CC - kiedy udało Wam się założyć swoje dżinsy? Myślałam, że po porodzie wcisnę się w końcu w swoje ciuchy, a tu niespodzianka - nie dość że nadal nie mogę ubierać swoich spodni, to jeszcze przez szycie wszystkie spódniczki mnie cisną :( Kompletnie nie mam co ubrać na siebie, w dodatku te upały :( A w jednej kiecce nie da się obchodzić całego lata :P Poratujcie, proszę ^^ albo odeślijcie do innego wątku, bo szukałam i nie znalazłam :(
-
Hej dziewczyny... Byłam dziś u lekarza, jutro idę do szpitala przez ten mój twardy brzuch... W poniedziałek Pani doktor kazała mi leżeć i dała tą luteinę, dziś inny lekarz (u którego już zostanę) wysłał mnie do szpitala. Pani doktor kazała przestać mi pić kwas foliowy a dziś dowiedziałam się, ze mam go dalej brać... Nie ogarniam już tych lekarzy. Jestem tym wszystkim zmęczona. I jeszcze ten szpital. Pan doktor woli zapobiec na wszelki wypadek, ale jak się dowiedział o moim brzuchu to nie był taki spokojny i na moje pytanie czy to coś poważnego powiedział, że woli nie mieć na sumieniu jak stracę to dziecko i dlatego mnie wysyła do szpitala na obserwację... Teraz to już serio się boję.
-
ALTERNATIVE Ja brałam luteine na początku ciąży , moja koleżanka np od początku do samego końca bierze, a kolejna dopiero tak jak ty w połowie zaczeła... posłuchaj lekarza, nie bój się, luteina napewno nie zaszkodzi Ci [/quote] To, że mi nie zaszkodzi to wiem :) Ale jeśli któraś z Was to bierze, to jestem ciekawa na co było to przepisane - czy na coś poważnego czy raczej profilaktycznie :)
-
Hej. Ja znowu się pewnie wcinam w rozmowę ze swoim problemem, ale byłam dziś u lekarza i przepisał mi Luteinę. Któraś z Was też ją bierze? Bo z tego co wyczytałam, to raczej na początku ciąży się to bierze, a w późniejszym okresie pomaga to podtrzymać ciąże... To brzmi strasznie... :( Boję się, a lekarz nie za bardzo wyjaśnił mi co się dzieje bo też sama nie wiedziałam co to w ogóle może znaczyć więc nie dopytywałam, doczytałam dopiero w necie - co pewnie też nie było zbyt mądre... :|
-
Ja mam swoją prywatną Panią doktor, ale niestety będę zmuszona to zmienić, bo nie wyrabiamy z kasą z chłopakiem. Ja straciłam pracę, i z jego pensji ciężko jest jeszcze płacić 150zł za wizyty. Teraz będę chodzić do gin, do którego chodzi moja mama - podobno facet jest w porządku. Mam nadzieję:) A co do tej mojej nieszczęsnej historii ze szpitalem - już następnego dnia czułam dzidzię, delikatnie ale czułam. Jakby zrobiła mi na złość, że się nie ruszała wcześniej i chciała mnie wysłać d szpitala^^ Teraz już normalnie czuję, codziennie, najczęściej wieczorkiem jak już leżę. Ale inaczej, bo kiedyś czułam typowo takie miejscowe kopnięcia a teraz to hmm jakoś tak na większej powierzchni ruch odczuwam. Chyba rośnie maleństwo :)
-
Chyba cierpię na bezsenność:( Nie udzielam się za bardzo na forum, ale uznałam, że podzielę się z Wami moja ostatnią historią skoro nie mogę spać^^ Jestem ciekawa ile z Was miało podobny przypadek... W czwartek pod wieczór zadzwoniłam do mojej Pani doktor, bo od kilku dni nie czułam ruchów dzidzi. Chłopak mnie uspokajał, ze pewnie się inaczej ułożyła i to dlatego. A że tego wieczora nie było go w domu, to zaczęłam myśleć i powoli świrować. Pani doktor powiedziała, że długo wytrzymałam (te kilka dni) i mam wsiadać w samochód i jechać do szpitala. No to od razu telefon do mojego, że ma wracać i jedziemy do szpitala. I tu się zaczyna wspaniała historia... Na początku pielęgniarka sprawdziła, czy serduszko dziecka bije - okazało się, że tak, ale było słabo wyczuwalne, więc zawołała jakąś panią doktor. Panią doktor, od której usłyszałam: - że jestem bezczelna, że zawracam jej głowę o tej porze (była ok 20 wieczorem) - że w ogóle po co ja przyszłam, skoro nie miałam ani bóli, ani krwawienia, ani nic z takich rzeczy - że przyszłam wieczorem tylko dlatego, że nie chciało mi się rejestrować do lekarza i czekać w kolejce w dzień - że głupia jestem słuchając mojego chłopaka (chodziło o to, że mnie uspokajał), bo to MOJE dziecko, a on jest TYLKO ojcem biologicznym i mogę sobie go jeszcze nie raz zmienić i być z kimś innym. W sumie tu się pogubiłam, bo na początku powiedziała, że zawracam jej głowę bez powodu a potem ochrzaniła mnie za to, ze słuchałam mojego i przyszłam dopiero po kilku dniach niewyczuwania ruchów... - no oczywiście nasłuchałam się jaka to jestem nieodpowiedzialna, w sumie nie wiem dlaczego, bo pogubiłam się w jej toku rozumowania Fajne też było to, że przyszła druga doktorka i podczas robienia mi usg mamrotały coś do siebie, kompletnie olewając fakt, iż leżę tam i marzę, aby się czegokolwiek dowiedzieć. Usłyszałam jedynie, że dziecko się rusza i jest wszystko w porządku - ton głosu pani doktor był taki, jakby robiła mi łaskę, że do mnie mówi i miał w sobie tyle wyrzutu, jakbym co najmniej przerwała jej oglądanie jej ulubionego serialu :| Efekt tej całej wizyty w szpitalu był taki, że przyszłam tam zestresowana czy wszystko jest w porządku z dzidzią, a wyszłam wkur*iona za przeproszeniem przez to, w jaki sposób zostałam potraktowana... Aktualnie na samą myśl, że miałabym iść do szpitala momentalnie wszystko mi przechodzi Też miałyście jakieś wspaniale przygody z nasza służba zdrowia? :>
-
Strasznie dużo się tu dzieje, a ja w ogóle nie jestem przyzwyczajona do udzielania się / pisania na forach... Pogubiłam się już dawno w tematach, więc zostanę przy swoim odnośnie porodu rodzinnego :P Ostatnio byłam z moim w bibliotece, mówię mu, żeby poszukał książek poradników na temat ciąży, to on, że nie, że jeszcze wyczytam jakieś głupoty i mi siądzie na mózg xD Więc kilka dni później poszłam sama i sobie wypożyczyłam ^^ No i trafiłam idealnie, bo w książce jest poruszony dokładnie ten temat, którego się boi mój luby. Jemu cały czas chodzi o to, że jak zobaczy poród, to już nigdy nie spojrzy na mnie tak samo, że nie będę już dla niego pociągająca, seksowna itp. Pewnie wiecie, co mam na myśli. No, ale że on taki zapracowany, to nie ma czasu, żeby to przeczytać, więc nie powiem Wam, co mi na to powiedział. No ja sobie nie wyobrażam za bardzo, żeby go miało przy mnie nie być w czasie porodu... I powiem Wam, że od tygodnia czuję jak się dzieciątko rusza, a to dopiero 18 tydzień. Jak powiedziałam o tym lekarzowi (nie mojemu, byłam u innego gin) to zrobił duże oczy i spojrzał tak, jakbym wciskała mu kit Ale w tym tygodniu było to na tyle widoczne (dosłownie, widać jak się rusza w brzuszku - nie wiedziałam, że tak wcześnie może być to widać, bo że czuć to się domyślałam, ale że widać!), że nie mam wątpliwości. Jestem szczupła, to pewnie dlatego. Jedyne co mnie martwi to to, że nie przytyłam jeszcze praktycznie ani kilograma... Zawsze miałam problem z przybraniem na wadze, non stop 48kg i nie ruszyło:( Ale teraz? Brzuszek delikatnie urósł, nie jakoś szczególnie, ale urósł. Biust też (nie mam już maleńkiego A, tam coś jest!). A waga stoi w miejscu. Czy to normalne?...
-
Hej. Nie mogę znaleźć na forum wątku odnośnie porodu z partnerem. Pewnie taki jest i nie chciałam zakładać nowego, a ciekawi mnie bardzo, jakie Wy macie do tego podejście, albo raczej Wasi partnerzy. Bo mój się strasznie boi, co prawda niewiele jeszcze wie o "tym wszystkim" :), więc mu się nie dziwię. Także proszę o pomoc :)
-
Hej dziewczyny:-) Mi termin wypada na ok 19 czerwca:-) Ale u mnie to jest pomieszanie straszne, bo wg ostatniej miesiączki powinnam być już miesiąc do przodu a z usg wychodzi, że jestem w 10 tygodniu:-) Ehh, wszystko przez te tabletki anty, które odstawiłam w maju i strasznie nieregularną miesiączkę. No i tak wyszło, że zaszłam w ciążę i strasznie jesteśmy z chłopakiem szczęśliwi, chociaż była to niespodzianka^^ Wczoraj byliśmy na drugim usg i słyszeliśmy bicie serduszka... Nie miałam pojęcia jakie to wspaniałe uczucie! Teraz czekają mnie badania prenatalne i okaże się czy aby na pewno wszystko jest ok:-) No, także dołączam do Was, bo młoda jestem i nie mam zbyt dużego pojęcia na temat ciąży i mam nadzieję, że mi to forum pomoże ogarnąć temat^^ Pozdrawiam!