Noworodek od samego początku swojego malutkiego życia narażony jest na stres.Najpierw zamienia ciepły kącik w brzuszku mamy na "duży" świat ,pełen hałasu,zimna,a następnie poddawany jest niezrozumiałym dla niego czynnością.A to ubieranie,a to rozbieranie,a to ważenie, a to jakieś obce twarze,zapachy.Najbezpieczniej czuje się u mamy,słysząc jej głos i znajome bicie serca.I dotyk dłoni,uspokajający szept.. Aby kąpiel nie stała się nie miłym przeżyciem,najważniejszy właśnie jest ten dotyk ciepłych rąk,miły głos mamy.Odpowiednia temperatura otoczenia sprawi,że dzidziuś będzie spokojny a cieplutka woda rozluźni jego ciałko.Żadna myjka i gąbka nie zastąpi dłoni,które tak dobrze zna i żadna nie ogrzeje zimnego płynu czy szamponu przed zetknięciem z delikatną skórą.Tak naprawdę dla maluszka nie ważne jest jakiej firmy jest szampon, czy się pieni czy nie-jest na to za malutki.Liczy się aby nie podrażniał skóry i oczek.Zapach?Kosmetyki dla noworodków najlepsze bezzapachowe.. A potem puszysty ręcznik,delikatny masaż,przytulanie,mleczko z piersi i dobranoc :) Codzienny rytuał,od pierwszych tygodni sprawi że dzidziuś czuje się bezpiecznie.
W miarę rozwoju dzieciątka,w wanience ląduje więcej rzeczy-a to delfinek,a to kaczuszka a to piszcząca książeczka.wydłuża się czas kąpieli,ilość wody i pojawia się pachnąca piana i szampon z bąbelkami..Aż wanienka przestaje wystarczać i razem z całym "majdanem" przenosimy się do "dorosłej" wanny.A tu.. Jest tyle możliwości ile podpowiada wyobraźnia-puszczanie baniek,polewanie prysznicem,nurkowanie,pisanie mazakami wodnymi,wyścigi statków.Dla lepszej frajdy pożądane jest oczywiście rodzeństwo :) Mycie jest wspaniałą przygodą dla dziecka,jeżeli od pierwszych dni kojarzy się mu się z czymś przyjemnym i miłym,a czujne oko rodzica czuwa nad jego bezpieczeństwem.