Przy pierwszym dziecku używałam gruszki - koszmar, ciągle się bałam, że nie chcąco zrobie krzywdę synkowi, przy córce natomiast za namową siostry kupiłam fridę - malutka niezbyt chętnie daje sobie oczyścic nosek ale ja jestem spokojniejsza, bo juz się nie boję, żę jej coś uszkodzę (gdy mój syn był mały - gruszki miały takie długaśne zakończenia - teraz widziałam, że są też takie z krórkim zakończeniem)