Pewnego dnia zaczęłam na kartkach projektować swój ,nadający się do poprawek domek.Jak to w projektach bywa,zaznaczałam kolejno gdzie będą znajdować się poszczególne mebelki,sprzęt itd.
Moja,jeszcze wtedy dwuletnia córcia uczestniczyła w tym i przyglądała się z zaciekawieniem jak mierzę ściany i ustawiam w myśli przeróżne przedmioty.
Nadeszła pora na szykowanie obiadku,więc udałam się do kuchni,na jakieś 30-40min.
Po powrocie do pokoju z przerażeniem w oczach znalazłam moją córcię stojącą na wersalce i o zgrozo malującą na ścianie przedziwne graffiti.Dosłownie rysunki zajmowały całą powierzchnię, gdzie z wersalki mogła dosięgnąć moja latorośl.Córcia zdziwiona moim strachem w oczach wytłumaczyła mi,że rysuje plan domu i zaczęła pokazywać z przemyślaną dokładnością, gdzie będzie stała przy ścianie kuchenka a gdzie inne mebelki.
Kochani rodzice zwracajcie uwagę na to co robicie i o czym rozmawiacie przy swoich pociechach.
Powodzenia ;)