tropical

Widzę,że jakieś choróbsko dopadło sporo z Was.Ja jestem zdrowa,ale moja córcia od 2 miesięcy ma problemy z załatwianiem się/robienie kupki-już przerobiliśmy chyba wszystkie leki i sposoby.Dziś jest trochę lepiej.Ostatnio zaczęłam podejrzewać,że może ona sama się powstrzymuje od robienia kupki bo się czegoś boi.Już sama nie wiem. Planowałam dziś pójść z małą do figloraju,ale tatuś ma inne plany:(W takim razie pójdziemy sobie na spacer.

Widzę,że niektóre z Was weekend spędziły aktywnie. katarzyna1234-jak dla mnie to też mogli by pozamykać wszystkie fast-foody,czasem pójdziemy do maka na hamburgera i frytki.Ale jak dla mnie(i mojej figury) dużo gorsze są słodycze-za bardzo je lubię-ale chociaż w ten sposób czasem sobie poprawiam nastrój jak na nic innego czasu:) Planujemy z małą pojść na basen-pierwszy raz.Ciekawe jak zareaguje? A czy któraś z Was już była z dzieckiem na basenie? Jak uczyłyście dzieci korzystania z nocnika-my mamy z tym duży problem:(Sońka prawie miesiąc miała kłopoty z załatwianiem się i teraz czasem się boi siadać na nocnik. POZDRAWIAMY

Wynajmujemy dom-w Polsce mieliśmy mieszkanie na 4piętrze(masakra jeśli chodzi o wnoszenie wózka z dzieckiem i zakupami);a teraz po prostu wjeżdżam z wózkiem do domu no i już jestem w domu:)Jaka wygoda:)ALe minusem jest duużo więcej do sprzątania.Blisko mamy do miasta,ale do żłobka trochę dalej-ale ustalam grafik tak,żeby mąż mógł Sońkę zawozić. Jestem tu 4 mies.i nie mam za bardzo znajomych i są dni,kiedy baaaardzo mi się "nudzi"-tylko dom,zakupy,żłobek.I najgorsze jest to,że nie ma z kim porozmawiać,bo mąż oczywiście mnie nie rozumie,bo on pracuje,więc wychodzi z domu i ma gdzie odreagować i z kim pogadać.To jest jak na razie jedno z niewielu miejsc,gdzie mogę z kimś porozmawiać. Cieszę się,że mogę spędzać tak dużo czasu z córcia,ale trochę mi tęskno za znajomymi. Widzę,że na forum piszecie o pracy w domu.Teraz takie czasu,że jakąkolwiek pracę trudno znaleźć nawet na wyspach. POZDRAWIAMY:)

Witam dziewczynki! Przepraszam,ze pisze z bledami,ale komp mi cos fiksuje Daaaaaaaaaaaawno nie pisalam,bo nie mialam totalnie do tego glowy.Od kad przylecialam z corka do Walii to ciagle choruje.Miala moze ze 2 lub 3 przespane noce,a tak potrafila sie budzic z placzem i po 10 razy.Masakra.Dopiero ostatnio zaczelo sie poprawiac,wiec mam chwilke zeby napisac. Widze,ze 'rozmawiacie ' o pracy.Ja jestem w trakcie poszukiwani i na razie bez skutku.Ale mam nadzieje,ze to sie niedlugo zmieni. POZDRAWIAMY

Witam wszystkie kobitki;)Dawno nic nie pisałam,bo nie miałam do tego głowy.Sońka BARDZO łobuzowała(była niegrzeczna)po wyjeździe męża do Anglii. Przeprowadzamy się tam.Mąż w ten pn przylatuje na kilka dni pomóc w pakowaniu i załatwi kilka spraw,a ja z córcią lecimy do niego 31października.Same zmiany się szykują w naszym życiu.Trzymajcie kciuki,żebyśmy znależli miejsce w żłobku dla małej. POZDRAWIAMY;)

Witam Was dziewczynki;) prawdopodobnie będziemy mieszkać w Ellesmere Port,bo tam będzie mąż pracował,ale może znajdzie się tańszy domek trochę dalej.Mam nadzieje,że będzie miejsce w żłobku dla małej,chociaż na 2-3 dni w tygodniu,żebym i jak mogła troche popracować i zarabiać kasiure;)Przed wielkim pakowaniem czeka nas jeszcze większe przeglądanie co jest potrzebne,a czego można się pozbyć;)Mąż ma lecieć do Anglii pod koniec września(nie sądziłam,że tak szybko to nastąpi);ja z córką pewnie polecimy w październiku.

natka-życzę powodzenia i na pewno się uda;wiem jak to jest na takich rozmowach,nie raz już przez to przeszłam;) Może dziś mąż się dowie,kiedy miał by polecieć do Anglii już na dobre,ja z córką polecimy do niego dopiero jak już się w miarę urządzi,żebyśmy miały gdzie spać;)Ale mam mega stresa,łaaaaa;)boje się ,że ja długo nie będę mogła znaleźć pracy.Zakładam pazurki żelowe itd.,ale gdzie indziej znajdę pracę;) Życzę wszystkim udanego dnia;*

Witajcie dziewczynki;)mam nadzieje,że wszystkie jesteście wypoczęte;)U nas szykują się duuuuuże zmiany-jeszcze nie jesteśmy pewni na 100%,ale mąż chyba dostanie prace w Anglii,w tej samej firmie co teraz pracuje,więc będzie miał łatwiej.Tylko ja tu ogarnąć pakowanie?ehh...jakoś damy rade z przeprowadzką. A jakie miałyście sposoby jak bunt i totalnie niesłuchanie się dziecka-moja niunia ostatnio robi co chce,nie słucha się nikogo i w żaden sposób nie moge do niej dotrzeć-czy mówię normalnie,podniesionym głosem czy krzyknę-udaej,że nie słyszy. pozdrawiam

Witajcie dziewczęta;) Kolejny dzień za nami-córka znów sie wyszalała i poległa,po mlesiu usneła mi w 5minut(a potrafi ok.godziny"walczyć").Nie moge sie doczekać powrotu do Polski do mężulka.Mimo,że bywa różnie to tęsknie za łobuzem;) Margeritka-a jak ta dziewczynka to wszystko znosi?Czy rozmawiacie z niá szczerze(mówicie o chorobie)?Czasem trudno jest rozmawiać z dziećmi o trudnych sprawach.

Witaj kiniaczek111:) Przybwa nas coraz więcej:)Byłam dziś z córcia na shoppingu po prezenty dla tatusia i dziadków.W ciągu dnia spała ok.30min(powinna2 godz),wiec marudziła,ale poźniej z siostra i jej synkiem tańcowaliśmy przy piosenkach na polotv-humor dopisywal.Tak ok.18już chciała spać:)Usneła mi w 10min:)Dzień uważam za udany.

Słonko świeci za oknem i jak pogoda utrzyma sie do jutra to idziemy na dłuuuugi spacer do parku,nad morze i gdzie sie tylko da;)żeby nie siedzieć w domku-niech pozwiedza córcia poki ma okazje,a w nastepnym tygodniu może wybierzemy sie na basen:)POZDRAWIAMY WSZYSTKICH;)

Trzeba znaleźć w sobie siłe do działania-chociaż dla tego małego bábelka co leży oboj mnie.Wczoraj w nocy dostała mega goráczki 39,2-myślałam,że padne na zawał.Była rozpalona jak piec,wymiotowała,ale dziś rano już tylko 37,2,humor dopisuje-a już sie bałam,że trafi do szpitala-a to byłby podwójny kłopot bo nie znam perfekt angielskiego;)

A wracajác do mojego wcześniejszego wpisu-czy jak "siedzicie w domu"z dzieckiem/dziećmi i nie pracujecie to też macie czasem,a nawet często dosyć męża?najgorsze jest to,że nie pamiętam o co się kłócimy.Może po prostu jestem znudzona monotoniá-codziennie to samo robie,jem itd...też dołuje mnie czasem to,że nie mam z kim o tym pogadać-od kád zaszłam w ciáże to sporo znajomych zerwało ze mná kontakt.Szkoda,źe tak czasem się dzieje;(

Nas też bardzo męczá upały-małej czasem skóra pod pieluszka bardzo się odparza.Na szczęście od soboty jestem z Sońka u mojej siostry w Irlandi,więc zupełnie inny klimat:)Tutaj jak jest 20stopni to jest dla nich"upał".Ale dziś w nocy mała dostała goráczki,więc i tak nie skorzystamy z ładnej pogody.

Teraz jestem z córcia u mojej siostry w Irlandii(2tygodnie),poźniej máż leci do Anglii za pracá,wiéc troche od siebie"odpoczniemy"-pewnie nam to dobrze zrobi,bo o kłótnie to u nas ostatnio jest bardzo łatwo.Jeśli sié uda znaleźć prace w Anglii to super dla nas i fla Naszej niuni,bo bedzie miała lepszy start w dorosłe życie.