szczęśliwa - kiedyś właśnie gluten wprowadzało się dopiero od 10 m-ca i było ok, a teraz zalecają wcześniej, chcociaż co lekarz, to inna opinia. Trzeba działać chyba według własnego uznania i obserwować dziecko w kierunku niepożądanych reakcji alergicznych.
My nadal "walczymy" z papką marchewkową, wczoraj Kuba trochę zjadł, ale szybko się zniecierpliwił i zaczął płakać.
Co do spania z przerwami, to każdy człowiek budzi się średnio 8 razy w ciągu nocy. Potem oczywiście tego nie pamięta, ale w tym czasie otwiera oczy, zmienia pozycję. Dzieci po przebudzeniu w nocy często "sprawdzają", czy wszystko jest ok i jeżeli nie czują się bezpieczne, to płaczą, dlatego ważne jest, aby dziecko budziło się w takim samym miejscu, w jakim zasypiało. Jeżeli zasypia w otoczeniu swoich ulubionych maskotek, to niech zabawki będą wokół niego również po przebudzeniu, tak samo smoczek, pieluszka itp.
A tak z innej beczki, to chciałam podzielić się z Wami opinią pewnej pani kinezjolog, do której chodzi mój tata, który jest po wylewie. Otóż ta pani powiedziała, że dziecko powinno ssać smoczka tak długo, jak będzie chciało, nawet do 3 roku życia. Dla mnie to teoria wzięta z kosmosu, przecież ssanie smoczka nie wpływa korzystnie na rosnące zęby. Poza tym potrzeba ssania z czasem nie jest już tak duża, jak w okresie noworodkowm i niemowlęcym, więc ja nie widzę sensu w pozwalaniu dziecku na ssanie smoczka do tak późnego wieku. Spotkałyście się gdzieś z podobną teorią?