Niania elektroniczna to wspaniały wynalazek :) Aczkolwiek ja przerzuciłam się ostatnio na kamerki i monitoring. Wynika to z tego, że musiałam pójść do pracy i zatrudnić nianię:( Nie chodzi o to, że jej nie ufam czy coś. Tylko po prostu psychicznie nie byłam gotowa na rozłąkę. Dwa pierwsze dni myślałam, ze zeświruję. Myślałam - śpi? jadła? Pewnie nie może jej uśpić itp. Nie mogłam się skupić na niczym innym. No i fakt też, że niania nasza jest po 50. A jakby zasłabła, jakby coś jej się stało. No nic. Zakupiliśmy ten system monitoringu (w dużej mierze dla mnie). Najfajniejsze jest to,że z tą usługą Zerkam.pl można oglądać nagrania np. przez telefon. Chodzi tylko o to, żeby był internet. A w domu tez sie sprawdza, bo kladziemy małą na gorze, schodzimy na dół jeszcze dobić się przed tv, zjesc kolację, cokolwiek i widzimy malutką jak śpi. Polecam. Szczególnie dla takich panikujących mam - choć wolę określenie: zorganizowanych i praktycznych mam :)