Skocz do zawartości
Forum

LaurowaMama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez LaurowaMama

  1. Hmmm piszecie tyle o licznych zaletach, wielkich plusach i jasnych stronach kremu, o tym, że ma rewolucyjny zaworek, że jest sterylny i bezpieczny, że wygodny w stosowaniu, o delikatnym zapachu i ciekawej konsystencji, o warstwie ochronnej jaką pozostawia na skórze jak zbroję, piszecie o tym, jak świetnie działa na skórę naszych dzieciaków, o znikającej szorstkości i swędzeniu, o wyrównaniu kolorytu i zaskakujących efektach pozytywnych. A ja dziś odkryłam, że mój krem A-DERMA Exomega DEFI ma też mroczną stronę, jedną jedyną straszną wadę, a chyba nikt nie odważył się jeszcze o tym napisać. Otóż moi drodzy czytający ten post rodzice, nasz krem A-DERMA niestety.....SIĘ SKOŃCZYŁ!!!! :(((
  2. Długo nas nie było, ale....co tu pisać! Niezmiennie krem nas zachwyca, smarujemy się codziennie już ponad tydzień i w zasadzie zapominamy juz o kłopotach skórnych. Szorstkie miejsca - BRAK, zaczerwienienia - BRAK, swędzenie - BRAK. Takiego efektu nawet nie oczekiwaliśmy! Skóra córeczki jeszcze nigdy nie była tak miękka i delikatna, tak wyobrażałam sobie skórę dziecka zanim zostałam mamą. Dziękuję A-DERMA za przywrócenie mi tych naiwnych wyobrażeń! Już nie chcemy innego kremu!
  3. Kochani, wstaliśmy i przy porannym przewijaniu obejrzeliśmy dokładnie Laurową skórkę po wczorajszym smarowaniu....i przyznam, że jestem pod wrażeniem! Definitywnie skóra jest bardziej miękka, co prawda to nie było naszym głównym celem, ale dowodzi, że krem działa! No i nasze szorstkie miejsca jakby mniej szorstkie.....ale to okaże się za kilka dni. W każdym razie kremik na chwilę obecną nas nie zawiódł. Czekamy na więcej
  4. Kurier dziś nam kremik dostarczył. No to czas wypróbować, po kąpieli, bo to nasza rytualna pora smarowania. Pierwsza niespodzianka - "Kochanieee, jak to się otwiera??" Tak, jeszcze się z takim rozwiązaniem nie spotkaliśmy. Zaworek sprawdza się doskonale, zwłaszcza w niesfornych łapkach, które muszą wszystkiego dotknąć, a okazuje się, że nie musi to oznaczać wyciapania wszystkiego dookoła :) Dodatkowo nakrętka po użyciu pozostaje czyściutka, bez zaschniętych nieestetycznie resztek kosmetyku. Genialne! Zapach kremu jest bardzo subtelny, ale to mnie nie zdziwiło, bo to typowe dla emolientów. Niespodzianka druga - konsystencja kremu. Nie jest tłusta, ale pozostawia na skórze wyczuwalną warstwę, pomimo swojej lekkości. Podoba mi się to, gdyż dotąd stosowane kosmetyki nawilżały, ale na krótko, więc musieliśmy się smarować 2 razy dziennie, bo rano skóra była juz sucha. Taka forma kremu (trochę kojarzy mi się z maścią) przynajmniej dla mnie, sprawia wrażenie lepszej ochrony i liczę na dłuższe jego działanie. Ale o tym powiem Wam coś więcej za jakiś czas. Na razie tyle, że krem rozprowadza się dobrze, zwłaszcza jak na tak gęstą konsystencję.
  5. Cudnie, że pojawiają się nowe produkty dla małych atopików. Nasza "przygoda" jest stosunkowo krótka (Laura ma 13 miesięcy - w tym 6 z AZS), ale burzliwa. Nasza córka jest wcześniakiem i ledwo wygramoliła się z okołoporodowych kłopotów, więc teraz staramy się dać jej absolutnie WSZYSTKO CO NAJLEPSZE. Chcielibyśmy przetestować nowość, bo niestety NADAL SZUKAMY emolientów idealnych. Przerobiliśmy już wiele kosmetyków, wszystkie dostepne na rynku firmy. Jedne sprawdziły się bardziej, inne mniej, czasem bez sterydów się nie obyło. Generalnie teraz nie jest źle, poza buzią - na twarzy nasze dotychczasowe kosmetyki nie daja rady, skóra nieustannie jest sucha i swędzi, pomimo smarowania 2 x dziennie. Pomożecie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...