Sylwa
-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Sylwa
-
-
Witam
Temat chyba nie będzie nowy bo mam wrażenie, że sama juz o tym pisałam, ale nie mogę tego nigdzie odszukać.
Mój syn jak miał niecały rok to bardzo często tak dziwnie się trząsł, jakby coś chciał wymusić ode mnie. Zaciskał zęby i pięści. Zgłosiłam się do neurologa najpierw na skierowanie, a potem prywatnie, bo miałam nadzieje na jakies konkretne badanie, które wszystko wyjaśni (np EEG). Pani neurolog zbadała odruchy dziecka, popytała kiedy tak sie dzieje i czy dziecko w tym czasie traci swiadomość, przewraca się. Uważała, że nie ma potrzeby robić badania EEG, bo nie widzi podstaw. Dziecko tak czasami reaguje na jakies nerwowe sytuacje.
Teraz Tymon ma prawie półtora roku i dalej powracaja mu takie "odruchy". Wygląda to tak, jakby zaciskał zęby i potrzasa przy tym głową, patrząc na mnie, co ja na to, bo może z dwa razy coś mu powiedziałam. Mam czasami wrażenie, ze robi to specjalnie, ale nie chcę tak zgadywać. Kiedy coś takiego przechodzi? W sumie nie ma powodów, żeby tak nerwowo reagował. Ma, ktoś z Was jakieś doświadczenia? Podobny przypadek? -
Dziękuję za odpowiedz ale mam jeszcze jedną wątpliwość: bo podaję dziecku kaszkę na wodzie - lepiej zmienić na kaszkę na mleku modyfikowanym? Kupuję specjalne jogurty bez konserwantów dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia. Nie wiem jak z kefirem i twarożkami. Czy dziecko może jeść produkty dostępne w sklepie jak dla osób dorosłych?
-
Mummy Karolka najczęściej robi sobie 2 drzemki po 30 minut i to tylko do 15stej, potem nie spi do kąpieli
My to z zębami jesteśmy w du... młoda ma jednego zęba
Nasz synek ma dwa ząbki:) i co jakies waracto to zwalamy, że pewnie nowe idę, ale nic. Śpi dwa razy w ciagu dnia po 1,5godziny, czasami jeszcze trzeci raz.
Widzę, że niektóre dziewczyny dają dzieciom kanapki. Ja na razie się na to nie porwałam. Mój syn je tylko zupki, kaszkę i deserek (jabłko, banana) i oczywiście chrupki kukurydziane:) Karmię go piersią tylko przed zaśnięciem, bo wtedy szybko pada.
Czy dajecie dziecku zamiast piersi mleko modyfikowane? Kiedyś w sklepie jakaś babeczka mówiła, że jej córka daje dziecku wszystko to co ja, karmi piersią jak wróci z pracy i jeszcze 5 razy dziennie daje mleko modyfikowane - to się załamałam:) Chyba nic nie robi to dziecko tylko je.
Mój syn waży 11 kg:)
-
Mój 11-miesięczny synek karmiony jest piersią tylko w nocy (już teraz dwa razy). Właściwie chcę całkowicie go odstawić i często zamiast piersi podaje butelkę z herbatką. Wiem, że w schemacie żywienia podane jest, co takie dziecko powinno jeść w tym wieku, ale czy jak już nie karmię piersią nie powinnam podawać mleka modyfikowanego?
-
Sprawdzałam skrzynkę i nie mam żadnych powiadomień o usunięciu wiadomości.
Przepraszam jeśli uraziłam któregoś eksperta, albo Panie. Może faktycznie brak mi cierpliwośći, której w przychodni trzeba jeszcze więcej.
-
Witam
Nie wiem, czy z tą sprawą powinnam się zwracać tutaj, ale chodzi mi o kwestię odpowiedzi na moje pytania do ekspertów. Ile razy zadam jakieś pytanie nigdy nie dostaję odpowiedzi, ani od eksperta, ani od moderatora, że odpowiedzi nie będzie, bo "coś tam". Zdaję sobie sprawę, że pytan jest dużo, tylko jakbym teraz dostała odpowiidz to i tak jest już za późno.
Pozdrawiam
-
Witam!
Mój syn ma 8 miesięcy. Karmię go rano piersią, potem koło 8 dostaje kaszkę (150ml), koło 11 deserek (125ml) i mniej wiecej po spaniu o 14-15 zupkę (190ml). Jak przywożę go od mamy to o 17 dostej pierś, a przed spaniem znowu kaszkę. Ostatnio zauważyłam, że jest strasznie niespokojne w tych godzinach popołudniowych. "Trzęsie" się na każde jedzenie, które zobaczy, a jak już robimy kaszkę to mało nie wyskoczy z nosidełka. Mam wrażenie, ze jest głodny, bo po jedzeniu zdecydowanie się uspokaja. Nie mówiąc o tym, że jak zje kaszke to płacze, jakby było mało.
Właściewie od godziny 15 do 19, a czasem 20 daję mu tylko raz piers, a nie mam już za dużo pokarmu. Nie wiem jednak co mogłabym jeszcze dawać, zeby nie przedobrzyć. Z dugiej strony nie chcę go głodzić.
Mały waży 9300:):)
-
Witam
Problem był poruszany jakiś czas temu, ale ja mam mały dylemat więc pytam tu, bo nie chcę się powtarzać.
Na temat ściągania, nie ściągania skórki, to większość lekarzy z którymi rozmawiałam razem z położną mówią, że delikatnie ściągać. Ale ostatnio jak byłam do szczepienia to lekarka badała mi mojego Tymcia i zahaczyła o siusiaka. Tak mu coś tam porobiła, że teraz jest jakiś "dziwny". Wygląda tak jakby mu coś tam zerwała. Jest czerwony i na początku myślałam, że to krew. No mało mnie szlak teraz nie trafi, bo było wszystko normalnie, a teraz mam dylemat co z tym robić. -
No to jednak ja nie jem tak jak Wy:):) Mi by się nie chciało robić sernika:) Naleśniki czasami się zdarzy ze śmietaną i bananami. Dzisiaj idę na imieniny do Teściowej. Dużo pyszności ale założę się, że prawie nic nie tknę. Gdyby nie mąż, który czasami mi coś nałoży to pewnie zapomniałabym w ogóle zjeść.
-
Emka gwarantuję Ci, że jak będziesz po 30 to nie będziesz lała na biust i wagę sikiem prostym, bo z doświadczenia (lat:) wiem, że nigdy nie jesteśmy zbyt stare na cokolwiek. Z upływem czasu granica się przesuwa i tak do 80-ki (nie obrażając starszych Pań):):):)
-
Ja jestem po 30 i po ciąży ważę mniej niż przed, a już przed było kiepsko:) Przy 167cm ważę 47kg, więc gdybym tak jak agula777 miała przy wzroście 160cm - 53 kg, to bym się nie martwiła, bo to moim zdaniem prawidłowa waga. Generalnie czuje się dobrze, ale jak oglądam zdjęcia, na których jestem to mnie przerażenie bierze. Jak bywałam na dietach wtedy ciężko było nieprzytyć, teraz jak to porzuciłam jest zupełnie odwrotnie:):)
-
A ja przed ciążą ważyłam 47kg. W ciąży przytyłam 10 i jak wychodziłam ze szpitala miałam wagę sprzed ciąży:) Teraz ważę 45 i nie mam apetytu. Jak zaczełam chodzić do pracy to więcej jem, ale tak czy siak nie mogę przytyć. Wciełam się trochę w niewłaściwy temat, ale taka waga jak moja to też problem.
-
Moje dziecko skończyło 7 m-cy i też często budzi się w nocy. Bywa, że nawet 4 razy. Płacze i jak daję mu smoka i nie chce znaczy, że trzeba karmić, bo inaczej się nie uspokoi. Właściwie juz się przyzwyczaiłam. Gorzej jest jak mnie budzi częściej niż co dwie godziny. Mówią, że idą mu ząbki, ale od grudnia obserwuję i nic:) Szczęśliwe mamy, których maleństwo śpi do 8,30. Niestety praca nie daje takich możliwości.
-
Najśmieszniejsze jest to, że jak przychodzą takie ciężkie noce to zwalam wszystko na ząbki, a ich jak nie było tak nie ma:):):) Myślę jednak ze tym razem to jednak to, bo jak na razie nie mamy ani jednego:)
-
Moje dziecko z każdym miesiącem budzi się na nocne karmienie coraz częściej:) Teraz karmię go czasami 4 razy. Nie daje mi spać bo prawdopodobnie "idą" mu ząbki. Myślę, że jakby go to nie budziło, to nie chciałby tak często jeść. Pożyjemy zobaczymy.
-
Poruszałam kiedyś ten temat w wątku "ile razy budzisz się w nocy?", bo miałam i w sumie dalej mam podobny problem. Też sugerowano mi, że może dziecku coś się śni, ale codziennie? Poza tym ja poznaję kiedy mu się coś śni, bo wtedy wydaje przez sen takie dziwne dzwięki. Moje dziecko budziło się kiedyś dwa razy do karmienia. Teraz nawet 4 razy. Budzi się z płaczem i jak dam smoka, albo nakarmię momentalnie zasypia, żeby obudzić się znowu za godzinę albo dwie. Jak za godzinę to nie daję mu już jeść bo ile można, tylko tak jak piszesz pogłaskam, dam smoka i spkój. Jemu chyba idą ząbki i podejrzewam że to przez to. Tylko że jakieś dwa miesiace temu było tak samo, a ząbków jak nie było tak nie ma:):):)
-
Nie chodziło mi o kaszkę w słoiczku, tylko o jej ugotowanie i dodawanie do zupek w słoiczku. Czyli kupuję kaszkę i gotuję na wodzie pół łyżeczki?:):) Wiem, że może to brzmi upierdliwie, ale ja jak zwykle musze mieć to niemal ręcznie wytłumaczone:):)
-
Smelcia a jaką kaszę manną dajesz? Bo ja widziałam chyba z bobovity ale po 6 miesiącu. I dalej nie wiem jak to dawać. Łyżeczkę do zupki i co? Ja nie gotuję tylko kupuję w słoiczkach gotowe.
-
Czyli np na początku stycznia obowiązkowe (trzeci raz), później w połowie lutego pneumokoki i następne obowiązkowe dopiero za 7 tygodni od tego? Normalnie wypadłyby (te obowiązkowe) już pod koniec lutego, a tak to dopiero pod koniec marca.
-
Mój syn też miał krostki na policzkach. Były czerwone z takim żółtym środkiem (wyglądało to jak ropa, ale były dość ostre i szorstkie). Lekarz też stwierdził, że to trądzik noworodkowy, który zniknie do 3 miesiąca, ale kazał smarować emulsją o nazwie Seboderm (dwa razy dziennie) i prawie wszystko zniknęło. Można to kupić bez recepty, ale nie wiem czy za granicą też:):)
-
Skoro piszecie, ze lepiej szczepić na pneumokoki w innym terminie niż szczepienia obowiązkowe, to jaką zrobić przerwę? Lekarz cały czas mi magluje, ze jak się zrobi w innym terminie to przesunie się termin następnych szczepień obowiązkowych.
-
O ludzie ile ortografów powyżej, aż w oczy kole....
Już kiedyś pisałam o szczepieniach na pneumokoki, ale mam pytanie do Was jak szczepiłyście swoje dziecko: czy przy okazji szczepień obowiązkowych czy w jakiś inny dzień? Czy to w ogóle ma jakieś znaczenie bo w przychodni nie mogę się dogadać. Może to na jeden raz za duża dawka.
-
A ja zadzwoniłam do swojego lekarza pediatry i mi powiedział, że miękka potylica w 99% nie świadczy o krzywicy. Jeśli dziecko jest silne, podnosi głowę i dobrze się rozwija to nie ma krzywicy. Jeszcze jak karmię piersią i daję jedną kroplę vigantolu to jest ok. Mówił żeby dawać jak już to dwie krople przez miesiąc, a potem znowu jedną. Ortopeda stwierdziła, że wraz ze wzrostem wagi daje się więcej witaminy i bądź tu mądry. Przedawkowanie też nie jest za dobre więc pozostanę przy dwóch kroplach, a potem do kontroli.
-
Dzisiaj wróciłam od ortopedy, który oświadczył, że moje dziecko ma krzywice (miękka potylica) i kazał podawać 3 krople vigantolu dziennie. Mam nadzieję, że przejdzie.
wizyta u neurologa
w Maluchy
Opublikowano
Właśnie o to chodzi, że ciężko mi wytłumaczyć lekarzowi jak to wygląda, a jeszcze trudniej byłoby mi to sfilmować. Wczoraj obserwowałam go od 16 do 21 i nic. Rano jak siedział na nocniku i mówię do niego: "no Tymuś sikaj" to właśnie wtedy tak nim "potrząsneło". Nawet nie mogę powiedzieć, ze to jakieś drgawki. Trwało to dosłownie 4 sekundy. Moja mama też go obserwuje w ciągu dnia i nic nie zauważa, ale mi wystarczy raz żeby się denerwować. Widzę, ze prędzej zdarza się to w emocjach związanych z wyjściem na spacer czy jedzeniem deserku (kiedy nie może się doczekać) niż jakiś nerwach. W nerwach to on krzyczy i płacze, a to juz chyba normalne. Lekarz powiedział, że nie chce go stresować badaniem eeg, bo nie widzi podstaw. Dziecko jest świadome, przytomne, nie przewraca się, dobrze rozwija, ale coraz mniej mam zaufania do lekarzy.