Witam WSZYSTKIE PRZYSZŁE MAMY:) Długą drogę musiałam przejść,aby zawitać u Was.
Jestem po 1 poronieniu, a w tej chwili w 2 ciąży w 12 tyg. Jeśli chodzi o częstość wizyt u lekarza to ja od 4/5 tyg. byłam na wizycie co 2 tygodnie.
Ciągle coś się działo, a to nie widać fasolki, a to brudziłam, a to się przeziębiłam.
Na wizyty chodzę prywatnie i dzięki temu, że mogłam tak często odwiedzać lekarza mój stan psychiczny był do wytrzymania. Nerwy przed wizytą, a później spokój bo okazywało się (na szczęście) że jest wszystko dobrze.
Dlatego jeśli macie być spokojne i nie martwić się na zapas to lepiej pójść do lekarza. Mój lekarz jest cudowny i uspokaja mnie na każdej wizycie. Walczymy wszyscy razem, abyśmy z Fasolkiem wytrwali do szczęśliwego rozwiązania.
oj wiele bym mogła pisać jak to było i jak jest i jak dużo mnie kosztuje... W tym tygodniu kolejna wizyta... jedna z ważniejszych! Dbajcie o siebie, nic nie jest ważne tylko Wasze zdrowie! nikt Wam tego nie zwróci.