Witam
Mam problem ze spaniem synka. Nikodem ma niespełna 2 latka. Problem nie dotyczy samego zasypiania tylko pojawia się w nocy. Mianowicie gdy dziecko już śpi, po około 2-3 godzinach budzi się z płaczem, wrzaskiem i rzuca się w łóżeczku, tak jest kilkukrotnie w czasie nocy. Dodam, że Nikodem zasypia w swoim łóżeczku i tam śpi. W momencie jego przebudzenia w nocy podchodzimy do niego, pytamy co się stało, jest już dobrze... głaskamy po głowie i czekamy aż zaśnie a czasami damy mu popić wody. Staramy się nie wyjmować go z łózeczka jednak niekiedy jest taka "chisteria", że przytulamy go i potem kładziemy spowrotem. Nie jest to problem ząbkowania, bo mam już ząbki przebite od 1-5, w pokoju jest odpowiednia temperatura, nie jest karmiony bezpośrednio przed snem ani chory. Dodam, że w łózeczku tym śpi od niemowlaka a w danym pokoju zdarzało się, że spał spokojnie kilka nocy pod rząd. Nie pomaga także herbatka dla dzieci przed snem. Odwiedził nas nawet radiasteta by sprawdzić czy nie śpi na żyłach wodnych. Niestety problem sie nasila co doprowadza do niewyspania dziecka no i nas. Dodam, że Nikodem od noworodka miał małe potrzeby snu a walka o zaśnięcie trwała zawsze bardzo długo, poza tym jest bardzo żywym i energicznym dzieckiem. Synek przesypia około 30-60minut raz w ciągu dnia po czym budzi się wyspany i pełen energii. Prosze o podsunięcie jakiejś rady czy pomocy co mam zrobić by dziecko mogło spać spokojniej.
z góry dziękuję