witajcie po przerwie krótkawej. szkoda, ze czasu mam niewiele, żeby tu z wami pogadać. może się w końcu odmieni.
qurcze ja żadnych ruchów nie czuje :( ale defakto nawet nie wiem czego się mam spodziewać. ostatnio czułam wyraźne jakby szczypanie, ale co to było nie mam pojęcia??? czy to mógł być dzidziuś? jutro wizyta więc zapytam. powiem wam jeszcze, że nikomu nie dogodzi: jak wymioty są to źle, jak ich nie ma to też. denerwuję się, że nie mam żadnych objawów. nic mi nie dokucza oprócz bólu nerwa kulszowego, który zafundowałam sobie na własne życzenie. ale z ciążą nie ma nic wspólnego. oprócz tego, że na samym początku strasznie bolało i spać nie mogłam. mam tak od kilku lat, łudzę się jednak, że mi przejdzie i nie będę musiała się męczyć z tym do końca ciąży. przynajmniej staram się teraz oszczędzać.
no i z tego "nic niedziania się" zapisałam się na badanie usg genetyczne, mam 24-tego. żeby tylko wszystko było ok.. pozdrawiam i wszystkim dużo zdrówka. ah ja używam oliwki w żelu na mokre ciało i czasami kremu przeciw rozstępom pharmaceris. mam nadzieję, że pomorze. skóra długo pozostaje natłuszczona. choć czytałam, że niektóre kobiety są po prostu bardziej podatne na rozstępy i nie bardzo mogą z tym walczyć.