
mmm1406
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mmm1406
-
Mąż już po - wszystko ok jest już w domu - tylko teraz mam 3 dzieciaków . Na razie musi leżeć więc ja cały czas biegam. Mai katar jeszcze leci, ale kaszel już ustal. Idę z nią zaraz na kontrole do pediatry to się okaże . Zastanawiam się czy ja w poniedziałek do przedszkola puszczać . Niby mogłaby zostać w domu bo to tylko 3 dni i w czwartek wolne, ale z drugiej strony w domu teściowa przeziębiona, a jakby miała zostać tobą tesciowa ... Niewiem co gorsze ... Ja mieszkam pod Warszawa i u nas dziś zaczęła się już zima. Sypie od rana. Zimno ,mokro i nieprzyjemnie - choć dzieciakom bardzo się podoba , szkoda tylko ze nie mogą skorzystać . Maja cały dzień w oknie siedzi . A jak u was ?
-
Neurolog powiedziała ze nie ma antybiotyków których MAja nie mogłaby brać. Także chociaż tyle dobrego. Niestety od dziś jestem na zwolnieniu bo wczoraj mała miała temperaturę 39 stopni i bałam się ze do dziś jej nie przejdzie. Jest jednak jeden plus - wlaczylam z temperatura dosyć długo a nie dostała ataku ( cud ) . Boże jakbym chciała, aby te leki co teraz bierze się do tego przyczyniły ( do tego ze ataku nie było ) . Byłam tez u pediatry - zmieniła antybiotyk i zobaczymy....jutro operacja Michała i tak mi życie leci. Dziś syn załamał się , ze zostałam w domu cytuje: po co ty zostałam dziś tylko mi się uczyć kazesz, jakbyśmy była w pracy nie musiałbym siedzieć nad książka - fajnie nie ? Trochę podlamana jestem bo zwolnienie to mniejsza pensja , a wydatki mamy w tym miesiącu spore :( Fajnie ze twój synek tak dobrze sobie radzi - mądry chłopiec :-) Nie mogę uwierzyć , ze są tacy podali ludzie, jak ta Dyrektorka - masakra. Nie dość ze nacierpisz się z chorymi dziećmi to małpa jeszcze opiekę społeczna nabyła - wiem, ze nie powinno życzyć się innym złego, ale aż się prosi, żeby tej babie coś na łeb spadło - może by otrzezwiala. Szok . Wierze , ze jednak Ci się uda, a ta krowa jeszcze cię przeprosi. A jak dzieciaczki się trzymają .
-
Dziś mąż idzie z małą do neurologa po leki . Poprosiłam , żeby się dopytal o te leki i wpływ ich na drgawki. Moja mała też 2 ostatnie napady miała podczas choroby, co prawda nie brała wtedy wyjątkowo antybiotyku, ale organizm był osłabiony i pewnie to też się przyczynilo. Mąż w czwratek ma operację kolana , więc wesoły tydzień się zapowiada . Aneczko udało się coś ze szkołą wywalczyć dla twojego synka ? Miłego początku tygodnia dziewczyny życzę :-)
-
Dodam ze u mojego synka było podobnie , tylko ze on nie ma padaczki. Do 4 roku życia bardzo często brał antybiotyki, wziewy flixo i ventolin i teraz ma 11 lat i praktycznie wogole nie choruje . Przestał chorować tak w wieku 5 lat . W tym roku miał raz antybiotyk , ale to była Angina ropna, a tak to nic.
-
Na z Maja zawsze chodzilam do lekarza jak tylko zaczynały się minimalne objawy przeziębienia , które widziałam tylko ja. Za każdym razem pediatra odsyłala mnie z syropem , twierdząc ze Małej nic nie jest. Miały dwa dni, a Maja miała już świsty w oskrzelach i duszności (mimo ze zawsze tez wlaczylam już ventolin) i za każdym razem kończyło się zapaleniem oskrzeli. Teraz już mnie nie odsyła z syropkiem, bo przekonała się , ze jeszcze ani razu nie udało się Mai wyjść z choroby tylko na syropkiem. W sumie w tym roku to 7 antybiotyk Mai )-:
-
Dzięki assiia za odpowiedź , czyli sklad ten sam amoksycylina , tak jak w przypadku antybiotyku który dostała moja mała. Rozumiem, że nie zauważyłaś, żeby te antybiotyki nasilały ataki ? Będę też pamiętać o tym Klacidzie
-
no nie bo ulotke przeczytałam dopiero w domu , ale już wcześniej kilka razy pytałam neurolog czy sa jakieś antybiotyki, których nie mozna Mai podawać i powiedziala, że nie
-
Przepraszam za te literowki ale komputer mi wariuje
-
No I niestety zapalenie oskrzeli :( jak zwykle :( mala Kassel okrutnie . Dostalysmy antibiotic amotaks (skald amoxicillinum), czylinpodobnie jak agumentin. Troche się jednak przerazilam bo przeczytałam ulotkę i napisane jest ze może wymagać napady przy padaczce. Zerknelam od razu do ulotki Agumentinu który tez w swoim składzie ma amoxicillinum i tam ani słowa o drgawkach . Dziewczyny czy wasze dzieci brały antybiotyki z tym składem ? Podejrzewam ze tak bo Agumentin to bardzo popularny antybiotyk - dajcie znać czy dzieciaczki nie miały przy nich zwiększonych napadów - przerazilam się trochę :(
-
Moja Maja ma w takim razie napady takie jak lwiczki123 , wierzę , że tak jak u twojej Wiki jej tez wkońcu przejdzie . A czy w rezonansie lub tomografie wyszło skupisko padaczki twojej małej ? bo my miałyśmy tylko tomograf i wszystko wyszło ok , ale skolei wydaje mi się , że rezonans jest bardziej dakładny - jak sądzicie ? Aneczko trzymam za Ciebie kciuki , żeby z tą szkolą Ci się udalo. Ręce mi opadają jak sobie pomyślę o tych cholernych babach , które tak Ci utrudniają puszczenie synka do zerówki. Ciekawa jestem jak one by się zachowały gdyby same miały chore dziecko, czy też chciałyby je izolowac - wstrętne nieczułe babska. Ja sama też mam trochę kłopotów teraz . Mai oczywiście katar przerodzil się w kaszel - całą noc się dusiła, dziś już została w domu. Chciałam rano jeszcze przed pracą pójśc z nią do lekarza , byłam pierwsza rano w przychodni ( Pani z recepcji otwierala przy mnie drzwi) po numerek i wyobraźcie sobie, że miejsc już nie było - był ostatni numerek na okolo 14 ( więc kiedy cholera wydali te numerki, skoro mi mówią, że nie wydają na dzień do przodu ???), ale ja musiałam pójśc do pracy ( pójdę z mała prywatnie po poludniu nie mam wyjścia - dziadka nie chce z nią wysyłać ). I jak tu się nie załamywać. Dodatkowo mój mąż zerwał łękotkę w prawym kolanie w niedziele. Konieczna jest "operacja" ( artroskopia kolana) . Oczywiście na NFZ w tym roku nie ma już miejsc i musimy zapłacić, a koszt bagatela 4500zł. A jak tu nie zapłacić, kiedy nie może się ruszać i chodzi o kulach ? Pierwszy wolny termin na NFZ wyznaczyli mu na koniec stycznia a do tego czasu zwolnienie - nie dość ,że bol jest naprawdę duży i nie wytrzymałby 3 miesiące z nim to jeszcze jak jego pracodawca zareagowałby na takie zwolnienie , tym bardziej, że po zabiegu trzeba jeszcze być 2 miesiące na zwolnieniu ( wiem, bo miał już ten zabieg na lewą noge) - i co wy na to ? Tak wygląda podejście do osób chorych w naszym kraju - załamana jestem znów - teraz będę miała trójkę dzieci , w tym jedno unieruchomione :(
-
No to super, że juz tyle czasu bez ataku - u nas ostatni był 02.09.2012, zmieniono małej lek na Depakine i na razie jest ok. Dziwne jest to, że mała miała robione EEG w połowie sierpnia i wyszło ok , bez zmian ( a napad po 2 tygodniach nastąpił) , a wczesniejsze wychodziły z opisem " uogólnione nieprawidłowe" . Tez bardzo bym sie obawiała odstawienia leku, ale z drugiej strony o tym marzę. U nas napady są dosyć przerażające , tzn. nie są to jakies tiki, mrugnięcia, czy zapatrzenia. Mala najpierw się zapatruje , później sztywnieje jej ciało, a następnie drgawki całego ciala (tzw. napady toniczno - kloniczne) . Raz byl przy tym duży ślinotok, raz szczękościsk i raz oddala stolec. Na szczęście od kąd jest na leku nie wzywam już pogotowia tylko podaje Relsed i atak mija. A jak u twojej malej wyglądały ataki ? Czy twoja mała miała kiedyś drgawki gorączkowe ( zanim wykryto padaczkę ? - Moja miała 2 razy i istnieje prawdopodobieństwo, że padaczka się przez to rozwinęła, ale też wielkie szanse, że da się ją uleczyć - o ile powodem jej sa drgawki gorączkowe) Ale moje zmartwienie to nie tylko padaczka, ale też astma dziecięca i ciągłe zapalenia oskrzeli . Niestety wczoraj po 1 miesiącu bez choroby ( prawdziwy sukces) zaczałą sie katar i już pokasłuje . Podejrzewam, że jutro już nie pójdzie do przedszkola :( Trzymam kciuki za kręgosłup . Aneczko - dlaczego u Ciebie taka cisza?
-
Witaj Lwiczko - miło mi Cię poznać, choc po przestudiowaniu forum czuję się jakbym znała Cię od lat. Przykro słyszeć, że pomimo kłopotów ze zdrowiem dzieciaków, masz tez problem z własnym zdrowiem - a co lekarze zalecili na tą przepukline ?
-
banitko - ja bym to w takim razie skonsultowała z neurologiem dla pewności . Lepiej dmuchać na zimne moim zdaniem. Tak jak już pisałam moja ma takie tiki, ale tylko w początkowej fazie snu - póxniej spi spokojnie ( o ile nie ma duszności :( )
-
Miala tomograf - wyszedl ok . Chodziny do logopedy do lipca I jest Coraz lepiej ale wolno to wszystko idzie .
-
Aneczko neurolog powiedziała ze padaczka nie ma wpływu na ta mowę mojej małej, choć ja niewiem do końca
-
A czy to nie sa zwykle monoklonie? Wiekszosc ludzi tak podobno ma w fazie zasypiania. Moja corka tez tak ma, ale ona ma tez padaczkę , więc może to nie dobry przykład. Natomiast pytałam o te tiki nasza neurolog, bo bałam się ze to zapowiedź ataku i ona powiedziała , ze to normalne odruchy o ile wystepuja na początku snu. Do Aneczki: dziękuje za miłe slowa, strasznie się cieszę ze trafiłam na to forum :). moja córka tez czasem wymiotuje podczas duszności , nie zdarza się to ciagle, ale czasem jest - ostatni raz 4 dnintemu . Dzisiaj przespala cała noc bez ataku - cud. Zmieniłem jej poduszkę i koldre , wlaczylam najpierw oczyszczacz a potem nawilzacz i się udało. Ale moja radość nie trwała długo bo w dzień zaczął jej się katar i ma lekki odkrztusny kaszel, więc znów pewnie coś się zaczyna . Matko jak ja bym chciała chociaż 2 tygodnie przeżyć w spokoju ze zdrowa mała - bez duszności, zapalenia oskrzeli itp. Do końca nie jestem pewna co to tavpsychomotoryka - pani dyrektor z przedszkola opowiadała mi ze polega na systematycznej powtarzalnisci rożnych ćwiczeń nie tylko buzi , ale np. Skladania ubranka, oraz na specjalnym masażu dziecka. Zobaczymy - wierze ze to coś pomorze. Aneczki a jak Ci się udaje nie dopuścić do ataku padaczki, nie sądziłem ze to możliwe.
-
Aneczko tak sobie myślę , że nasze coreczki to chyba w tym samym wieku są - moja jest z maja 2009. Niestety bardzo mało mówi, w zasadzie tylko niektóre pojedyncze wyrazy. Niedlugo w przedszkolu ma zaczać chodzić na tzw. Psychomotorykę - słyszałaś może cos na ten temat ? Zastanawiam się, tej mowy nie ma opóźnionej ze wzgledu na padaczkę ?
-
Aneczko a Ventolin biora na stałe 2 razy dziennie. czy tylko podczas dni z kaszle. Mojej małej mam go dawać 2 razy dziennie wtedy gdy jest kaszel, a gdy nie ma to tylko Flixotide. Jak są duszności to też Ventolin przez godzinę co 15 minut. Dzis w nocy znów miała duszności ( 5 noc pod rząd) . Nie wiem już co mam robić. Jak daję ustaloną dawkę Ventolinu przez godzinę co 15 minut , to ustaja i do rana już jest ok, ale tak co noc od 5 dni. Nie wiem - może cos ją w tej mojej sypialni uczula , ale co. Jest wywietrzone, odkurzone, pościel zmieniona ( ma alergię na kurz i roztocza też) , kupiłam nawet we wtorek tzw. odświerzacz powietrza - i nic. Myśłisz, że to ma związek z odstawieniem Singularu i rozpoczęciem sezonu grzewczego ? Umówiłam się do alergologa, ale najbliższa wizyta ( prywatna) dopiero 25.10.2012. Co do padaczki, to na razie na szczęście cisza, ale w tym przypadku nie znasz dnia ani godziny ataku :( A jak twoje dzieciaczki się czują?
-
Ma na stałe Aerius - 5 ml rano, Nasonex do nosa rano, Flixotide 2 * 0,250 ( raz rano raz wieczorem) i Ventolin jak jest kaszel .
-
Aneczko współczuję Ci bardzo - wiem co przeżywasz - to straszne jak te małe istoty tak chorują. Często zastanawiam się , dlaczego te maluchy to spotyka ??? Wiem, że trzeba się trzymac i mieć nadzieję, ale nie jest to takie proste. Moja córka bierze Depakine od 4.09.2012 ( wcześniej brała Tergretol), na razie napadów nie ma , ale to krótki czas , więc ciężko powiedzieć jak będzie. Singular odstawiłam tak jak pisałam w zeszłym tygodniu i od niedzieli ( 5 dni po odstawieniu) zaczął się suchy nocny kaszel ( w dzień nic się nie dzieje - nie jest przeziębiona) - zastanawiam się,czy to nie dlatego, że odstawiony singular. Kupiłam nawet tzw. oczyszczacz powietrza ( ze względu na to, że zaczął się sezon grzewczy i więcej kurzu i roztoczy w powietrzu) , ale kaszel dalej jest , może ciut mniej intensywny ale jest (doraźne podczas napadów duszności daję ventolin. Nie wiesz może czy jest jakiś zastępczy lek zamiast singularu ??? Czy twoje dzieciaczki nie dostały czegoś zamiast niego ?
-
No właśnie tez mi się tak wydaje - moja córka ma epi od maja 2012 . Na początku miała lek Tegretol ale w lipcu i sierpniu miała atak ( podczas choroby - przeziębienia) i neurolog podjęła decyzje o zmianie leku . Do tej pory nie wiazalam tego z singularem a teraz zaczynam się zastanawiać . Dodam ze epilepsje córki konsultowalam łącznie z 3 neurologami ( 1 z centrum zdrowia dziecka , 2- gi z Instytutu Matki dziecka , 3 ze szpitala z nieklanskiej ) - każdemu mówiłam o astmie i alergii i nikt nie kazał odstawić singularu - dopiero alergolog ( kolejny) stwierdzil ze leków na epi nie można łączyć z singularem .
-
Do assiia82 - a co lekarze mówią - tzn. dlaczego nie wolno łączyć singularu z lekami na padaczkę ? Mi ten alergolog powiedział, że nie wolno, ale nie dopytałam dlaczego - czy mogłabyś mi napisać jak twoi lekarze to tłumacza ? Z góry dziękuję
-
Postanowiłam podzielić się z wami moją historią, a w zasadzie problemami z córcią. Moja córeczka ma 3latka 5 miesięcy. Jest alergikiem, uczulonym prawie na wszystko : trawy, roztocza, olcha , brzoza, alternaria, kurz, sierść itp. Oczywiście ciągle choruje - tylko na zapalenia oskrzeli , często miewa nocne duszczności - wtedy Ventolin muszę podawać co 15 minut przez godzinę - dopiero po takiej dawce dochodzi do siebie. Dodatkowo niestety w maju wykryto u niej padaczkę ( 2 razy w zyciu miała drgawki gorączkowe - w wieku 1 roku i 2 lat 8 miesięcy) , z niestety od 4 miesięcy padaczka. Jest na Depakinie . Na alergie na stałe bierze Aerius, Nasonex, Flixotide i w czasie duszności Ventolin. Do 02.10.2012 brała też Singular , ale wczoraj trafiłam do mądrego Alergologa ( Witold Bartosiewicz) , który powiedział , że dziecko chore na padaczkę nie powinno brać tego leku. Zaczynam się zastanawiać , czy wogóle ta cała padaczka nie powstała na skutek jego zażywania. Naczytałam się dużo na temat jego skutków ubocznych, a jednym z nich są drgawki. Powiedzcie kochane czy któras z was nie miala podpbnych doświadczeń i wogóle czy macie jakies doświadczenia z padaczką, lekiem depakine Chrono i singularem ???? Czuję się osamotniona z tym moim problemem, a czytając te forum widzę, że nie tylko ja mam chore dziecko i wcale nie jesteśmy same . Proszę poradźcie, podtrzymajcie na duchu . Nie tylko tą padaczka jestem załamana, ale też strasznie dołuje mnie ta astma i ciagłe choroby . Dzień w dzien się tylko modę , żeby nie nastąpił atak, ale tez , żeby nie kasłała :(
-
Przepraszam nie doczytałam, że iwiczka 126 napisała swój post już dawno temu - więc moje rady mało aktualne, ale może jesteś jeszcze na forum - jak tak napisz jak twoja dzidzia się mniewa teraz
-
Do lwiczka 126 Kochana mam podobna sytuację . Moja córeczka jest chora na padaczkę od maja 2012 i od tego tez czasu chodzi do przedszkola . Sama jestem załamana choroba, ale chyba już troche "ochłonęłam" . Ty tez musisz bo twoje załamanie nic nie da, a tylko pogorszy sprawę. U mojej córeczki zaczęło się drgawkami przy gorączce jak miała roczek, kolejne drgawki gorączkowe jak miała 2 latka 8 miesięcy - przy zapaleniu płuc, a w kwietniu 2012 - 13 w piątek ( jakby tego było mało) dostałam pierwszego ataku padaczki bez gorączki - zapatrzenie, sztywnienie ciała, szczękościsk , drgawki, zasinienie itp. Po tym ataku nie zapisano nam leku, twierdząc, że pierwszy atak nic nie znaczy. Niestety po 2 tygodniach ( 30.04.2012) dostała kolejnego i córcia dostała lek na padaczkę . W między czasie zapisałam ją do przedszkola i jak tylko wyszłyśmy ze szpitala od razu poszła do przedszkola. Oczywiście przedszkole jest powiadomione o chorobie corki, nikt nie robił wielkich oczu gdy się o tym dowiedział. W przedszkolu na wszelki wypadek mam pozostawiony Relsed oraz zaświadczenie od lekarza, że w razie ataku można go podać. Ciocie są serdeczne, wypytywały mnie jak objawia się u córki atak itp. Zanim wybralam to konkretne przedszkole rozglądałam się tez w innych i w żadnym nikt nie odmówił mi przyjęcia córki , bo ma padaczkę . Także naprawde się tym nie martw. Dziecko musi normalnie sie rozwijać i życ tak jak inne dzieci. Padaczka nie jest zaraźliwa !!!!! Owszem boję się, że może dostać ataku pod moją nieobecność ,ale przeciez nie będę przy niej przez całe życie przez 24 godziny - choć bardzo bym chciała. Wiem , łatwo komuś radzić, ale ja jestem w takiej samej sytuacji - w zasadzie otzrąsnęłam się dopiero niedawno z szoku - do tego moja córka ma jeszcze astmę dziecięcą, ciągle jest chora i często ma duszności w nocy - więc naprawde wiem, co znaczy chore dziecko. A jakie leki dostało twoje dziecko? Moje na początku Tegretol, ale nie działał i od miesiąca jest na Depakinie Chrono .