Skocz do zawartości
Forum

mmm1406

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmm1406

  1. Dlatego nie bardzo lubie zime wlasnie przez te wieksze zachorowania wkolo:( U Szymka w szkole jutro bedzie mikolaj i tez ma im dawac jakies prezenty...on jeszcze wierzy w Mikolaja,jak jest nie grzeczny to mu mowie ze elfy krasnala patrza przez okna na dzieci i zapisuja ktoremy mikolaj ma dac prezent a ktoremu rozge:) jak narazie pomaga:) A jak Szymek w szkole sobie radzi ? Zadowolony jest, ze chodzi do szkoły ? U mojego syna w szkole pewna nauczycielka od muzyki w 2 klasie postanowiła dzieci uświadomić i w grudniu powiedziała im, ze Mikołaj nie istnieje - szoku doznałem jak mi o tym powiedział w domu - kto ja prosił o takie rady ? Baba nie ma swoich dzieci i traktuje prace jak karę , więc postanowiła zemścić się na dzieciach i im i rodzicom odebrać radość z Mikołaja
  2. Aneczka23lwiczka123ja jej w zlosci powiedzialam ze nie kazdy jest tak perfekcyny jak ona perfekcyjna Pani domu z niej:) dobre:):) Aneczko widzę ze jesteś aktywna - jak dzieciaczki, mam nadzieje, ze lepiej
  3. lwiczka123ja jej w zlosci powiedzialam ze nie kazdy jest tak perfekcyny jak ona Ja tez robię kanapki dla syna rano, bo wtedy zupełnie inaczej smakują. nie przejmuj się - olej babsko. A co na to twój mąż , ze ona tak się nad Tobą pastwiska, nie może wytłumaczyć jej, żeby się nie czepiala?
  4. Rzeczywiscie trzeba się wziąć do pisania , za mało aktywne jesteśmy. U nas jako tako . Chyba taki kiepski okres teraz , ze wszyscy chodzą nadziebieni. Ja nie mogę się kataru pozbyć od 1,5 tygodnia, mój mąż tez syropek prowoslazowy popija. Maja dalej z gilem, choć jeszcze bez antybiotyku, tylko mój synus się trzyma . Święta tak jak już pisałam mam zamiara spędzić w domu - my mieszkamy z tescmi - oni na dole , my na górze,a święta niby u nich czyli na dole. Przyjadą moi rodzice, brat z narzeczona i babcie i męża siostra z synem. W zasadzie to gl. Teść u nas gotuje - ja i tesciowa trochę mu pomagamy. Prezenty już pozamawialam przez internet - nie lubię jeździć po sklepach - szkoda mi czasu, a poza tym zima to trzeba kurtki nosić, zaraz człowiek się spoci, oczy dookoła głowy w poszukiwaniu dzieci - to nie dla mnie. Jutro mikołajki - mam małe prezenciki dla moich skarbów - Maja to jeszcze nie bardzo wi o co chodzi ( choć Mikołaj był dziś w przedszkolu, rozdał prezenty, były zdjecia, a Maja usunęła , a w zasadzie padła o 18.20 - dobrze ze zdążyłam jej leki podać) za to mój syn (. 11 lat) nie wierzy już w Mikołaja, ale się nie spodziewa , bo powiedziałam mu, ze nic nie zdążyłam kupić i wynagrodzeń im to w weekend. Padnieta jestem ostatnio , praca, dom, praca i tak w kółko. Na nic nie mam czasu, wiecznie w biegu :-(
  5. Aneczko jak czytam twoje posty to jakoś tak lepiej mi się robi na sercu :-) Niesamowity miałaś ten sen , naprawdę. Ja wierze , że tam na górze nasi bliscy, którzy już odeszli nas pilnują i dbają o te nasze dzieciątka. I to na pewno był znak, że z twoimi skarbami będzie wszystko dobrze . U nas weekend minął w miarę spokojnie. Wczoraj byłyśmy u lekarza , na razie próbujemy się leczyć bez antybiotyku , modlę się, żeby choć raz się udało. Dziś cała rodzinką cały dzień przeleżeliśmy na kanapach. Teraz powoli szykujemy się do snu - rano trzeba do pracy wstać :( Nie mogę się doczekać już świąt, a z drugiej strony trochę się boję, bo w zeszłym roku 23 grudnia wieczorem karetka zabrała Majunię do szpitala i całe święta spędziłyśmy na oddziale alergologii, a teraz boję się, aby w tym roku nie było takich wrażeń. A jak u was przygotowania ? Udziela się już wam świąteczna atmosfera ?????
  6. Piękne te twoje dzieła. Chętnie zamówiłabym od Ciebie na wiosnę taką czapeczkę z szaliczkiem, jeśli oczywiście moge . Powiedz tylko czy jakies konkretne wymiary miałabym Ci podać? Tak trzeba wymiary,ja sobie ciebie napisałam że tak powiem w kolejce i jak dojdę do ciebie to napiszę ci prywatną wiadomość co konkretnie masz podać :) ok w takim razie czekam
  7. lwiczka123witajcie u mnie powoli leci przyswajam sie nadal ale zarazem ciesze czytam co tam u was i sama nie wiem co napisac wam na te temanty jedynie chyba to ze jestem myslami i duchem z wami i trzymam kcuki za zdrowie dla wszych dzieci moja wikunia narazie bez atakow ostani miala 1 maja 2010 jak bedzie tak dalej to moze bedzie proba odstawienia lekow i p[rzyznam wtedy lekarza ze mieli racje ze to epilepsja wieku dzieciecego co mija moj mezulek ma zmieniona robote i ciagle go niem zjezdza w sobote w poludnie a w niedziele o 22 wyjezdza czuje sie tak samotna pozdrawiam was dziewuszki iwa 23 sluchaj sprzedajesz moze sowje szydelkomanie w allegro albo gdzie idziej Ja też bardzo chciałabym wierzyć , że istnieje epilepsja wieku dziecięcego i moja Majunia z tego wyrośnie. Modlę się o to codziennie
  8. IWA23Lwiczka sprzedaje tak na zamówienie,na robienie na allegro nie mam czsu tyle mam takich po znajomości zamówień.Jeśli jesteś zainteresowana to z chęcią ci zrobie ale dopiero w styczniu bo do końca grudnia już mam pełno zamówień i nawet nie wiem czy mi się uda wyrobić.Cenowo nie jest tak dużo (przynajmniej mi się tak wydaje ) sama czapka 17zł,czapka plus golfik 25zł,czapka + chusteczka 29zł,czapka +golf+ rękawiczi (narazie robię tylko na jeden palec) 30zł a czapka +golfik+szalik 35zł no i do każdego zamówienia trzeba doliczyć koszt przesyłki :) Piękne te twoje dzieła. Chętnie zamówiłabym od Ciebie na wiosnę taką czapeczkę z szaliczkiem, jeśli oczywiście moge . Powiedz tylko czy jakies konkretne wymiary miałabym Ci podać?
  9. Aneczka23A my z Wiki ze Szczecina wrocilismy w kiepskich nastrojach i nawet nie mialam sil zeby zajzec na forum:( a wiec czeka mnie z Wiki kolejny pobyt w klinice tym razem dluzszy,jednak okazalo sie ze i ona ma problemy z jelitami i trzeba sie tym zajac mowia ze to raczej inna choroba niz u Szymka ale nigdy nic nie wiadomo zwlaszcza u nas:( oczywiscie dostala leki ktore ma przyjmowac do czasu pobytu w klinice:( Mala dostala hormony tarczycy bo tsh ma juz bardzo wysokie i nie ma na co czekac:( Pozatym ma bardzo duza tarczyce i ona ja poddusza...jutro musimy zrobic przeswietlenie klatki piersiowej. A wiec przyjechalam zdolowana,z kupa recept i skierowaniem na oddzial.... i znowu musze ulozyc sobie nowu plan podawania lekow i dalej musimy czekac... bardzo bym chciala zeby ten rok sie juz skaczyl bo jakos naiwnie jeszcze wierze ze nastepny bedzie lepszy..... IWA widzisz jak to jest ty walczysz o indiwidualne nauczanie a ja wrecz odwrotnie...IWICZKO napewno sobie poradzisz,my kobitki jestesmy bardzo silne choc nieraz wydaje sie nam ze czegos nie udzwigniemy to i tak damy rade:) wiez napewno bedzie ciezko ale tez i jaka radosc:) MMM a jak dzisiaj u Was? Aneczko u nas znów się zaczyna - dziś pół nocy kaszel - nic już na niego nie pomaga , Ventolin podawałam co 15 minut prze godzinę do tego Sinecod. Znalazłam też sposób na zaparzenie siemienia , tak aby Maja go wypila - po prostu nasypuję do gazika i zaparzam, tak, aby z gazika nic się nie wydostało i Maja pije ( wyczytałam, ze siemie jest dobre tez na suchy kaszel). Niestety mimo wszystkich tych "operacji" Majeczka dusiła się pół nocy :( Ale wiem ,że musimy być silne . I tak w porównaniu z twoimi problemami to głupio mi , że wogóle narzekam. Ale naprawde wierzę , że będzie dobrze . Ty się nie poddawaj i nie załamuj - zobaczysz pokonasz te choróbska i zanim się obejrzysz dzieciaki się wkońcu wychorują. Medycyna jest teraz na naprawdę wysokim poziomie - a poza tym wiara działa cuda i pozytywne myślenie. Tak wmawia mi moja mama i ja w sobie to utwierdzam, choć wiadomo, że czasem można już oszaleć.
  10. lwiczka123witajcie dziewczyny juz po chrzcinach nastepne za ok pol roku boje sie troszke tego trzciego dziecka czy dam rade z 6 letnim 10 miesiecznym i nowordkiem . widze ze u was sie duzo dzieje moze nie pisze ale mysle o was caly czas pozdrawiam wszyskich Lwiczko a jak się czujesz ? Jak znosisz ciązę? W to, że dasz radę to wogóle nie wątpie - dasz na pewno - niczym się nie przejmuj - tylko ciesz , bo to powód do szczęścia . U nas niestety znów zaczyna się kaszel , na razie suchy w nocy, ale to nigdy nie kończy się tylko na tym niestety . Wczoraj alergolog powiedział mi, żebym uzbroiła się w cierpliwość, bo Maja musi się "zestarzeć" i choróbska miną. Tylko ja do tego czasu się wykończę :(
  11. My wrocilismy z kolejnego pobytu w szpitalu:( lezalam z dwojgiem naraz a to juz makabra psychiczna:( jak zwykle doszly nam choroby i jak zwykle nikt nie wie co dalej:( U Szymka znowu mamy powiekszenie watroby,zmiany w obu nerkach(tworza sie znowu kamienie) I u malego doszla NIEDOCZYNNOSC TARCZYCY!!!!,Wiki tez ma ale to juz wiedzielismy wczesniej. a co najdziwniejsze oboje maja za duzo wapna we krwi a poziom witaminy D we krwi jest praktycznie zerowy!!! lekarze zglupieli i powtarzali badania! maja kruche kosci a wapna we krwi za duzo i on jakims dziwnym trafem wogule sie nie wchlania:( Ciagle dochodza nowe choroby,u obojga dzieci te same-wszyscy lekarze mowia ze to choroba genetyczna,metaboliczna ale nikt pomimo staran nie potrafi dojsc co to jest! nie wiem czy znowu plakac czy sie smiac,jak zyc.... Oj troche posmutnialo przezemnie .... ASSSIA ja za tydzien z moja Wiki bede w szczecinie ale tym razem tylko na jeden dzin( mam nadzieje) Jak dobrze , że się odezwałas Aneczko - mimo, że jestem krótko na tym forum i w zasadzie prawie się nie znamy to naprawde czułam brak twoich maili i martwiłam się. Bardzo mi przykro, że maluszki znów się pochorowały. Trzymam za nie kciuki z całego serducha. Wierzę, że wyjdą z tych choróbsk i wyrosną na zdrowych - trzeba tylko czasu. Nie płacz , nie ma sensu - ma dwójkę cudownych dzieciaczków, które Cię kochają , a ty kochasz je - i to jest NAJWAŻNIEJSZE !!!!!!!!!! Jak dziś czują się oba twoje skarby ? U mnie jako tako leci. Maja chodzi do przedszkola, choć zuważyłam, ze od 2 dni ma jakąś małą chrypkę - zastanawiam się , czy coś cholernego znów się rozwija, czy to efekt uboczny Flixotide - raz już miała ( we wrześniu) przez tydzień chrypę i jakoś samo przeszło. Lwiczko - Asiu - jak u was ?
  12. Kurczę przeraża mnie to , że tych napadów nigdy nie można być pewnym, zarówno ich wielkości, jak i czasu wystąpienia. Co za cholerna choroba :(:(:(:(
  13. Assiia a jak Kacperek dostaje napadu to mu Relsed nie wystarcza i musisz wzywać karetkę ? Moja Maja jak miała napad w lipcu i 1.09.2012 to podałam jej Relsed i nie trzeba bylo wzywać, mimo, że Maja ma duże napady toniczno - kloniczne . A co robisz ze starszą córeczką, jak męża nie ma, a Kaceperek ma napad i trzeba jechać do szpitala? Nie martw się na pewno dasz radę i ty jak się okaże , że to 3-cie maleństwo :) Trzymam kciuki . Czekam na pilne wieści
  14. U nas powolutku - Maja zaczęła psychomotoryke - zobaczymy co z tego wyniknie... Logopeda powiedziała, że to bardzo dobry pomysł, więc jestem dobrej myśli. Dzięki za radę z pyrosalem, następnym razem spróbuję jak się będzie coś zaczynać. Weekend upłynąl w miare spokojnie , ale trochę marny mam nastrój. Idą święta , a z nimi wydatki, a kasy nie przybywa :( A jak tam u was dziewczyny ? Lwiczko jak się czujesz ?
  15. Lwiczko serdeczne gratulacje - jestem pewna , że dacie radę. Bedziesz miała dużą , szczęśliwą rodzinkę, a najstarsza córcia pomoże Ci z maluchami - zobaczysz. Na pewno wszystko będzie suuuuuuuper. Mąż już wie ?
  16. Assiu tak to już z tą chorobą niestety jest - nigdy nie przewidzi się napadów :( My na razie bez od 01.09.2012 , ale co będzie zobaczymy. Nie martw się damy rade i nasze skarby też , bo są wyjątkowe. Lwiczka - odezwij się koniecznie - jak po wizycie u lekarza - czekamy z niecierpliwością. Ps. Czy któreś z waszych maluchów brało Bactrim - naczytałam się w necie różnych opini na ten temat ( niepotrzebnie jak zwykle) . Opinie są bardzo różne, niektóre mocno negatywne. Mai jakby sie poprawiło po nim na razie, ale będe wdzięczna za wasze rady. Wogóle dziewczyny to ja mam na imię Marta - trochę niefortunny ten mój nick
  17. ja siemi trzy lyzeczki zalewam wrzatkiem,czekam az wystygnie i on to pije. niektorzy wiem ze tez jedza siemie po zalaniu woda. Jesli chodzi o szkole to wkacu zlozylam zawiadomienie o dysktyminacji do rzecznika praw dzieci niepelnosprawnych.oni dzwonili do szkoly.wkacu stanelo na tym ze Szymek ma chodzic do szkoly razem ze wszystkimi dziecmi i na dzien dzisiejszy nie ma podstaw do nauczania indywidualnego bo pomimo licznych chorob przewleklych takie nauczanie byloby wielka kzywda dla niego a obowiazkiem szkoly jest aby taki uczen mogl normalnie funkcjonowac w spoleczenstwie:) wiec jestem dumna ze sie nie poddalam:) No to super - gratuluję z całego serca - jesteś wielka !!!!! Szymek na pewnobędzie szczęśliwy jak będzie chodzil do szkoły z innymi rówieśnikami. Co nas nie zabije to nas wzmocni - naprawdę podziwiam Cię. Poprawa u Mai niestety była chwilowa. W sobotę od rana zaczęła gorączkować, poszłam do lekarza oprócz oskrzeli doszło zapalenie ucha od kataru - dał Bactrim , ale kazał się wstrzymac z podaniem do niedzieli wieczór . Poniewaz gorączko nie mijała to podałam :(:(:( Całą noc było już bez goraczki, a teraz mała została z dziadkiem , a ja w pracy. Jezu jak mi serce pęka, jak rano muszę wyjść do pracy i zostawiac małą chorą w domu. Jestem rozdarta na pół. Z jednej strony muszę pracować , aby chociażby na lekarzy i leki mieć , z drugiej jak patrzę na moje maleństwo chore to mam ochotę rzucić tą robotę w cholerę....
  18. I jak dzisiaj u Was? Jesli chodzi o syrop to dawalam starszemu ale osobno z cebuli i osobno z siemienia,razem nie probowalam.wywar z siemienia moj maly pije ze wzgledu na zapalenie jelit. No hej u nas pomalutku . Nie byłam na razie u pediatry . Maja zaczyna odksztuszać tą flegme. Noc nawet dobrze minęła - ani razu nie zakasłała. Zobaczymy , może uda mi się pierwszy raz w życiu wyleczyć ją domowym syropkiem z cebuli ( ja tez miałam na myśli osobno ceubla i osobno syrop z siemienia). A jak Aneczko robisz syrop z siemienia ??? Ja za to od Mai się zaraziłam , ledwo siedzę i oczywiście w pracy - załamka :(:(:( A jak ze szkołą sla syna - jakiś postęp ? Udało Ci się coś załatwić?
  19. Całą noc starałam się , aby spała na siedząco - sinecod mam , dziś spróbuję. Myślałam też o syropie z cebuli i siemienia lnianego - próbowałyście ? Czytałam, że podobno to działa . Jutro zdam relację .
  20. IWA23mmm1406No to noc minęła marnie. Spałam łącznie 2,5 godziny, a teraz ledwo w pracy siedzę. Z mała został mąż. Całą noc kasłala sucho i wymiotowała flegmę + miała 37,6. Kochane powiedzcie , czy macie jakiś sprawdzony sposób na taki kaszel ? Kaszel jest suchy, ale wymiotuje flegmą , więc jej zalega. Zaczęlo się od wielkiego kataru, który pewnie jej spłynął do gardła i stąd ten kaszel. Wybieram się wieczorem do pediatry, ale nie chcę kolejnego antybiotyku, tym bardziej, że ostatnie skończyła tydzień temu. Co sądzicie o syropie prowoślazowym ??? Proszę o jakąś radę kochane :-(Nam na suchy kaszel pomagał syrop sinekod dawałam go nawet w nocy jak taki atak kaszlu łapał, a jak chcesz to wkleję ci link do syropu z liści laurowych na suchy kaszel :) Też dobre a co naturalne to naturalne :) Będe wdzięczna za link
  21. No to noc minęła marnie. Spałam łącznie 2,5 godziny, a teraz ledwo w pracy siedzę. Z mała został mąż. Całą noc kasłala sucho i wymiotowała flegmę + miała 37,6. Kochane powiedzcie , czy macie jakiś sprawdzony sposób na taki kaszel ? Kaszel jest suchy, ale wymiotuje flegmą , więc jej zalega. Zaczęlo się od wielkiego kataru, który pewnie jej spłynął do gardła i stąd ten kaszel. Wybieram się wieczorem do pediatry, ale nie chcę kolejnego antybiotyku, tym bardziej, że ostatnie skończyła tydzień temu. Co sądzicie o syropie prowoślazowym ??? Proszę o jakąś radę kochane :-(
  22. Najgorsze jak dzieci chorują a do tego mało pieniędzy na leki, które coraz droższe. U nas na razie w miarę finansowo, ale co raz szybciej pensja znika z konta - jedzenie drogie, zaczął się sezon grzewczy więc znów rachunki podrosną :-( Maja od piątku znów chora - tak wierzyłam, że tym razem dłużej pobędzie zdrowa i niestety . Oczywiście zaczęło się gigantycznym katarem, a od dziś kaszle, w dzień wymiotowała flegmą. Sił mi zaczyna brakować :(:(:(
  23. Kurcze paskudną masz ta teściowa - anty wzór babci. Zamiast Ci pomóc, zająć się dziećmi , pobawić z nimi to ciągle ma pretensję . Ja na szczęście na moją nie mogę narzekać . Daj znać jak egzamin Ci poszedł. U mojej Mai dziś w przedszkolu święto Dyni. Dzieci przyniosły do przedszkola dynie , poprzebierały się i będzie bal. Mnie trochę gardło zaczyna pobolewać :( Dobrze, że jutro wolne od pracy. Aneczko a co u Ciebie ? Dzieciaki zdrowe ?
  24. lwiczka123witam dziewczyny !! nie odzywalam sie bo od tygodnia walczylam z uczuleniem na tabletki zaczelo sie od pieczenia dloni nastepnego dnia calych rak do tego mdlosci kazdy lekarz mnie odsylal tylko ginekolog dal mi leki i skierownie na krew i mocz a dzis za to okrapny bol glowy we wtorek ma neurologa a w srode egzamin teoretyczny na prawko a ja nie zrobilam jeszcze ani jednego testu ale bedzie dobrze . u mnie pogoda bajka zero wiatru sloneczko no zimko troszke Co do egzaminu - to trzymam kciuki w środę - na pewno będzie dobrze
  25. Na mnie tez kiedys tabletki źle zadziałały - brałam takie, które mogą brać matki karmiące, ale ginekolog nie powiedział mi, że skutkiem ubocznym może być odwapnienie kości. I mnie oczywiście to spotkało. Na początku też nie wiedziałam co to- wszystko mnie bolało, ciągle byłam zmęczona. Bolały mnie nawet włosy , paznokcie , a jak odstawiłam te tabletki to wróciło do normy. Dziś moja córcia poszła 1-szy dzień po chorobie do przedszkola i od razu na wejściu się podłamałam. Chłopiec z jej grupy tak przeraźliwie kaszlał, że myślałam, że płuca wypluje . Jak przestawał kaszleć to zaczynał kichać. Masakra. Żałuje, że matce nie zwróciłam uwagi , ale za to zadzwoniłam do Dyrektorki z prośbą aby skontrolowała sytuację i ewentualnie wezwała rodziców , aby odebrali małego. Nie wiem co zrobia, ale dowiem się po południu. Przez to mam marny humor od rana - dopiero co doleczyłam Maję , a tu zaraz na nowo się zacznie. Nie wiem jak można tak chore dzieci przyprowadzać do przedszkola - wściekła jestem. Ja chucham i dmucham na dzieci, jak tylko mała ma nawet malutki katar to zostawiam w domu, bo szkoda mi i jej i innych, a inni mają to w d...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...