Chyba wszystkie mamy martwią się o swoje dzieci i marzą o tym, aby móc im ofiarować wszystko co dla nich najlepsze. Ja nie stanowię wyjątku. Chociaż moja córeczka przyjdzie na świat dopiero we wrześniu, to już zastanawiam się, czy będę potrafiła zapewnić jej w życiu wszystko to, czego bęczie potrzebować? Tego typu zmartwienia nie opuszczają mam już chyba nigdy. Być może, że zbankowanie krwi pępowinowej pozwoli mi martwić się o małą odrobinę mniej. Bardzo chciałabym móc to dla niej zrobić, lecz jednocześnie nie musieć tej krwi nigdy użyć.