Hmm musze powiedziec, ze co do wozkow to mi sie marzy taki troche retro, z wiekszymi kolami, troche jak 30 lat temu :) jakos nie pociagaja mnie te nowoczesne, zwlaszcza trzykolowce, mimo ze faktycznie sa lekkie i pewnie bardziej praktyczne, ale to sprawa indywidualna, bo jak to mowia, ile ludzi tyle gustow i bardzo dobrze. Na szczescie w sprawie doboru wozka i innych akcesoriow moj A. pozostawia mi w miare wolny wybor, chociaz znajac zycie wtraci swoje 5 groszy, zeby nie bylo ze nie ma nic do powiedzenia :) Jedyne co mi sie marzy a czego poki co miec nie bede, to mozliwosc stworzenia pokoiku dla malucha. Niestety z braku miejsca maluszek bedzie dzielil z nami sypialnie, chcociaz nie uwazam zeby bylo to jakas wielka tragedia.
Co do wieku, hmm ja mam na to troszke inne spojrzenie, ktore szczerze mowiac ciagle sie gruntuje od kiedy jestem tutaj. Zawsze uwazalam, ze lepiej dla dziecka i matki jesli kobieta jest mlodsza, jak to sie ladnie nazywa w wieku scisle rozrodczym. Z racji wszystkich powodow, o ktorych pisalyscie, aczkolwiek sytuacja tutaj troche mnie zaskoczyla. Nie wiem czy tylko tutaj, czy u was tez, ale widuje i spotykam naprawde duzo kobiet w wieku 38-45 lat (na oko) w ciazy. Nasza znajoma urodzila druga corke majac 39 lat, takze jak widac poglad na to tutaj nieco sie rozni, a przynajmniej tak mi sie wydaje.
Co do mnie osobiscie, to zawsze chcialam miec dwojke. Troszke myslac o przyszlosci, zeby nasza pociecha miala kogos bardzo bliskiego kiedy nas juz nie bedzie a moze i dlatego, ze sama mam rodzenstwo :) Aczkolwiek ciezko stwierdzic jak to bedzie w naszym wypadku, bo mowiac juz o wieku to moj A. wlasnie przekroczyl 50. NIby dla mezczyzn sprawa wyglada inaczej, ale chyba kazdy by chcial cieszyc sie rodzicami jak dlugo mozna. No ale to juz zupelnie inna sprawa, poki co nasze pierwsze w drodze :)
Poki co zmykamy na spacer bo trzeba korzystac z pogody, trzymajcie sie wszystkie dzielnie :)