U nas świetnie sprawdzają się:
- książeczki - na poczatku były te z materiału, później papierowe. Synek do tej pory uwielbia książkę ABC, gdzie przy każdej literce alfabetu jest obrazek/ zdjęcie przedmiotu na dana literę. Ku mojemu zdziwieniu, po kilkukrotnym opowiadaniu co i gdzie się znajduje, bezbłędnie potrafił znaleźć dany obrazek
- naśladownie odgłosów przedmiotów wszelakich :)
- język migowy - proste gesty, za pomocą których mój szkrabik potrafił komunikowac się zanim zaczął mówić; ważne jest, aby gest był zawsze połączony z wypowiadanym słowem i pojawiał się w kontekście
- karty z obrazkami - 6-letnia Aurelka uwielbia zabawę w literowanie i opowiadanie w jaki sposób dany przedmiot można wykorzystać
- nazywanie świata dookoła nas - w domu, na spacerze; u nas od najmłoodszych lat połączone z wydawaniem okrzyku radości czy zdziwienia, aby jednoczesnie przekazywać emocje związane z daną sytuacją czy przedmiotem - co niejednokrotnie wywoływało konsternację lub znaczący uśmieszek na twarzach pzrechodniów ;)
- zabawa w co lubisz na literkę ...?
- a to co dzieciaki lubią najbardziej to pokazywanie; po pierwsze na żywo przedmiotu lub sytuacji (dlatego spędzamy długie minuty 'gapiąc się' na koparki, pociągi i inne) a następnie udawanie np takiej koparki lub pociągu przez mamę i tatę - dzieci uwielbiają wygłupy z rodzicami
Podstawowa zasada, która nam przyświeca w poznawaniu nowych wyrazów to 'nauka przez zabawę'.
Miłej zabawy z wyrazami! :)