moj synek od kilku dni bardzo cierpi. Podczas jedzenia wypija z butelki Bebilon Pepti ok 30 ml i zaczyna stasznie plakac prezyc sie i nie chce dalej jesc. Musze cudów dokonac aby zjadł 60 ml. Wkłada cała dłoń do buzi, główka kreci na boki jakby czegos szukał - moim zdaniem jest głodny - tylko czemu nie chce jesc? Zmieniałam smoczki itp. Gdy zwymiotuje lub mu sie odije czuje sie lepiej, jest straszenie marudny i czesto płacze. Do tej pory był grzeczniutki jak aniołek. Nalezy raczej do niejatków - zjada ok 500 - 550 ml dziennie - czasem wiecej. W tym tygodniu spadl z wagi 80 gr mimo ze jadł wiecej niz we wczesniejszym tygodniu gdzie przybrał 200 gr (waga 3780 a ur.3000 najnizsza 2780). Do tej pory przybierał na wadze nie za duzo ale przybierał - a teraz boje sie pójśc go zważyc - ulewac moze nie ulewa ale czasem wymituje - zawsze rumianek. Kupki i gazy ok. Pediatra nic nie stwierdził - popostu tak ma.
Czy to kolki czy refulks - sama juz niewiem a dotego ma wysypke na buzi ( małe krostki) i szorstki policzki. Staram sie go karmic przez sen - jest ok zjada 60 ml wczesiej potrafił nawed 90 ml. Nawed po spacerku dzis zjadł 20ml. Co to moze byc, jak mu pomóc - jestem kłebkiem nerwów.
REKLAMA