witam,
W 100proc. polecam Sw. Zofie!!!
urodzilam tu dwojke dzieci (2009 i 2011).
moje oba pobyty w szpitalu zawsze bede wspominac jako momenty magiczne i piekne, pomimo fizycznego bólu i stresów zwiazanych z porodami.
moj pierwszy porod, 12 dni po terminie byl koszmarem, dlugo lezalam pod oksytocyna, nie bylo rozwarcia...ale opieka na kazdym kroku byla wysmienita.polozna ktora obserwowala jak pani doktor przebija mi pecherz i odgina szyjke plakala wraz ze mna bo widziala ze cierpie strasznie.
pomimo wielogodzinnego koszmaru zakonczonego vacuum, wiem ze bylam pod dobra opieka.
a potem, te kilka dni, jako mloda mama, wspominam wspaniale-pomoc z kazdej strony, wspaniali pediatrzy, ginekolodzy i oczywiscie polozne, ktore na kazde moje skinienie pomagały, doradzały i wspieraly mnie.
drugi porod- na szczescie cc, takze odbywal sie na zelaznej.
przyjechalam na wyznaczony termin ok 20 do szpitala, do 22.30 czekalam az zaprowadza mnie i 2 jeszcze planowe mamusie do pokoju- i znowu opieka od pierwszej minuty, slowa wsparcia, no po prostu czulam sie bezpiecznie i wiedziałam ze moj los nie jest tam nikomu obojetny.
cesarka...doswiadczenie zupelnie inne niz porod naturalny ale w moim przypadku to po prostu porod bez niewyobrazalnego bolu... choc stres jest a sam zabieg zaskoczyl mnie drgawkami, i uczuciem ze odpływam i mdleje.
przy drugim porodzie zostalam umieszczona w mniejszej sali i szczerze mowiac to wolalam 5 gdzie bylo duzo miejsca, wiecej okien, mozna bylo spokojnie kapac dzieci z tatusiami i bylo wiecej przestrzeni.
gdy przejezdzam kolo zelaznej to zawsze zastaniawiam sie, ze tam 24/7 zdarzaja sie cuda, rodza sie dzieci i jest tam wspaniała opieka i godne warunki dla Mam i Dzieci.
Choc nie planuje juz dzieci, to czasami tesknie za ta atmosfera na Odziale Poporodowym- cokolwiek by sie nie działo na zewnatrz- tam najwazniejszy jest Cud Zycia.Tam pracuja ludzie, którzy temu Nowemu Zyciu umożliwiają najlepsze z możliwych warunków.
Ciesze sie ze miałam mozliwość rodzic wlasnie tam.
Ania K
Szpital na Żelaznej (św. Zofii) - Warszawa
w Szpitale
Opublikowano
witam,
W 100proc. polecam Sw. Zofie!!!
urodzilam tu dwojke dzieci (2009 i 2011).
moje oba pobyty w szpitalu zawsze bede wspominac jako momenty magiczne i piekne, pomimo fizycznego bólu i stresów zwiazanych z porodami.
moj pierwszy porod, 12 dni po terminie byl koszmarem, dlugo lezalam pod oksytocyna, nie bylo rozwarcia...ale opieka na kazdym kroku byla wysmienita.polozna ktora obserwowala jak pani doktor przebija mi pecherz i odgina szyjke plakala wraz ze mna bo widziala ze cierpie strasznie.
pomimo wielogodzinnego koszmaru zakonczonego vacuum, wiem ze bylam pod dobra opieka.
a potem, te kilka dni, jako mloda mama, wspominam wspaniale-pomoc z kazdej strony, wspaniali pediatrzy, ginekolodzy i oczywiscie polozne, ktore na kazde moje skinienie pomagały, doradzały i wspieraly mnie.
drugi porod- na szczescie cc, takze odbywal sie na zelaznej.
przyjechalam na wyznaczony termin ok 20 do szpitala, do 22.30 czekalam az zaprowadza mnie i 2 jeszcze planowe mamusie do pokoju- i znowu opieka od pierwszej minuty, slowa wsparcia, no po prostu czulam sie bezpiecznie i wiedziałam ze moj los nie jest tam nikomu obojetny.
cesarka...doswiadczenie zupelnie inne niz porod naturalny ale w moim przypadku to po prostu porod bez niewyobrazalnego bolu... choc stres jest a sam zabieg zaskoczyl mnie drgawkami, i uczuciem ze odpływam i mdleje.
przy drugim porodzie zostalam umieszczona w mniejszej sali i szczerze mowiac to wolalam 5 gdzie bylo duzo miejsca, wiecej okien, mozna bylo spokojnie kapac dzieci z tatusiami i bylo wiecej przestrzeni.
gdy przejezdzam kolo zelaznej to zawsze zastaniawiam sie, ze tam 24/7 zdarzaja sie cuda, rodza sie dzieci i jest tam wspaniała opieka i godne warunki dla Mam i Dzieci.
Choc nie planuje juz dzieci, to czasami tesknie za ta atmosfera na Odziale Poporodowym- cokolwiek by sie nie działo na zewnatrz- tam najwazniejszy jest Cud Zycia.Tam pracuja ludzie, którzy temu Nowemu Zyciu umożliwiają najlepsze z możliwych warunków.
Ciesze sie ze miałam mozliwość rodzic wlasnie tam.
Ania K