katia, współczuję :* trzymaj się dzielnie!! wczoraj Marysia miała echo serca, dzielnie je zniosła, tylko za bardzo nakręciła się, przez co łapała wszystko, co jej w ręce wpadło, czyli kabel, głowicę, żel... ostatecznie wyszło, że nie wszystko w serduszku się pozrastało przez co ma fale zwrotne w zastawkach mitralnej i trójdzielnej, ale do ukończenia przez nią pierwszego roku serce będzie OK :) cóż, sama mam niedomykalność zastawki trójdzielnej i żyję, więc od wczoraj śpię spokojnie :) przed nami jeszcze wizyta w DSK na oddziale hematologii, bo rozmaz morfologii nie spodobał się naszemu lekarzowi i zapisał nas na badania, myślę, że Marysia dostanie jakieś witaminki krwiotwórcze i będzie po problemie dalej je różnie, po 3 tygodniach przybrała niecałe 400g, więc rośnie mi taki szczypior, wszyscy zachwycają się Marysinymi długimi nogami i palcami rąk wróżąc jej karierę modelki lub pianistki (a może skrzypaczki, po mamusi?:P), tylko prababcia wciąż powtarza, że głodzę dziecko, ja już nie wiem, kiedy ta kobieta żartuje, a kiedy mówi poważnie zębów dalej niet, ale coraz częściej Marysia męczy swoje gryzaki o.O a tu nasze mordeczki Marysia coraz bardziej upodabnia się do taty :))