Skocz do zawartości
Forum

madziuleczka1985

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez madziuleczka1985

  1. Mój Patryś w zeszłym roku podczas zabaw na placu zabaw odszedł i poszedł sobie, pani relacjonowała iż dobrze że inne dzieci jej powiedziały bo zrobił to kiedy jedna z dziewczynek zjeżdżając ze zjeżdzalni coś sobie naruszyła i zaczęla płakać, pani do niej podeszła, a wtedy tez mój smyk czmyk i poszedł sobie. Całe szczęście w tym wszystkim, że poszedł do przedszkola do sali położyć się bo był zmęczony. Aczkolwiek gdyby tylko chciał mógłby bez problemu wyjść z terenu przedszkola ponieważ nie jest przez nikogo nadzorowane. Powinny być odgórne przepisy tzw normy, które każde przedszkole powinno spełniać i w nich właśnie powinien być zawarty zapis o tym że teren przedszkola powinien być zamknięty, nadzorowany przez czas kiedy są w nim dzieci, ale mamy kraj jaki mamy.

  2. Kurcze zachowanie tej pani przedszkolanki to jakaś porażka. Nasz syn też od tego roku poszedł do przeszkola. Bałam się że Panie mogą mieć z nim problemy ze względu na mocny charakter i duży temperament, ale żadna ani razu do tej pory nic złego nie powiedziała. Raz jak Patryk wrócił do domu i powiedział że bił dzieci to następnego dnia zapytałam Panią o tą sytuację, ale Pani spokojnie wyjaśniła mi że chciał jakąś zabawkę którą inne dziecko się bawiło i uderzył chłopczyka. Ale: nie dostałam od niej żadnego pouczenia, nie powiedziała złego słowa na Patryka. Powiedziała że narazie muszą dzieci dobrze poznać i że jedne są spokojniesze inne nie ale powoli wszystkie się dotrą. Więc jeśli tylko zauważysz u siebie że zachowanie pani jest nie fair od razu zalecałabym rozmowę z dyrekcją bo z doświadczenia znajomych wiem że rozmowy z Paniami na niewiele się zdają.

  3. Nie wiem jakimi lakierami robi dana kosmetyczka ja robię sobie Nail Harmony Gelish, dużo czytałam zanim cokolwiek zakupiłam i myślę że to trafny wybór, bo kolorów do wyboru jest sporo i efekt o wiele lepszy niż się spodziewałam. Wszystkim się podoba bo paznokcie błyszcza jak lustereczko, a szczególnie ładnie wygląda kolor czerwony. Robiłam paru koleżankom i teśćiowej i żadna tez nie zauwazyła zeby paznokcie były słabsze. Ważne żeby po zdjęciu lakieru płytkę ładnie wypolerować i nawilżyć to następnego dnia wg mnie paznokcie wyglądają jak gdyby nigdy nic.

  4. Daffodil tak chodzi o lakiery hybdydowe. Zestaw startowy sprawiłam sobie ponad roku temu teraz tylko dokupuje jakies lakiery na bieżąco i moja płytka się nie zniszczyła a wręcz przeciwnie w końcu mogę mieć długie paznokcie, bo wcześniej co coś porobiłam to mi się łamały, a teraz i w domu sprzątam i na sklepie i na działce często nawet bez rękawiczek coś robię a paznokcie się nie łamią. Ale to tylko moja opinia i odczucia bo słyszałam również sporo negatywnych opini, aczkolwiek jest dużo firm oferujących lakiery hybrydowe, niektore super tanie a nie wiadomo jak działają na płytkę. Niektóre kosmetyczki nie zmywają też lakierów zmywaczami dostosowanymi do danej marki bo są one dosyć drogie, słyszałam nawet o spiłowywaniu lakieru i inne historie. Ja robię sobie sama przynajmniej wiem że zrobię sobie dobrze i jestem zadowolona :)))

  5. Ja dziewczyny powiem Wam że jakoś szczególnie nie obserwuję, okres mam regularnie wiec wiem kiedy wypadają dni płodne i wtedy uważamy. Narazie skutecznie. Przed Patrykiem przez jakie 14 miesięcy nie zabezpieczaliśmy się, na początku uważaliśmya później już nie zwracaliśmy uwagi na dni płodne czy nie i nic. Mówiliśmy że jak będziemy mieć dzidziusia to spoko jak nie to też ok. No i po 14 miesiącach zaszłam w ciążę. Teraz z kolei uważamy w dni płodne ale jakbym była w ciąży to też byśmy się cieszyli bo Patryk miałby rodzeństwo a że już skończył dwa lata to nawet byłby dobry moment :)

  6. Mi szczególnie jedna sytuacja jeszcze z czasów liceum utkwiła w pamięci. Otóż miałam historię z bardzo fajną nauczycielką, ale swego czasu pochorowała się i mieliśmy zastępstwa z gościem którego wszyscy nazywali "królikiem". Był to dzień kiedy byłam też mocno chora; belfer zaczął wykładać swoją lekcję a ja siedziałam w przedostatniej ławce i co chwilę chrząkałam bo mi zasychało w gardle. W połowie lekcji nadeszła pora na antybiotyk więc ukradkiem sięgnęłam po wode i tabletkę i połknęłam. Na moje nieszczęście królik to zawuważył i wrzasnął "T..a nie dość że cały czas gadasz to jeszcze bezczelnie pijesz wodę na lekcji!!! Jesteś niereformowalna!!!". Wkurzył mnie tym na maksa bo ani słowem się nie odezwalam do nikogo od początku lekcji bo nawet jakbym chciała to chore gardło mi na to nie pozwalało. Wtałam więc z ławki i idą w jego kierunku powiedziałam "Po pierwsze z nikim nie rozmawiałam od początku lekcji, po drugie jestem chora i musiałam wziąć lekarstwo bo nadeszła pora, po trzecie sam pan jest niereformowalny!!!!" - krzyknęłam i wyszłam z klasy i wkurzona pojechałam do domu bo została jeszcze jedna lekcja ale stwierdziłam że pójdę do lekarza i ten a także następne dni posiedze w domu aby sie wyleczyć. Po południu zadzwoniły dziewczyny z klasy i powiedziały że jak wyszłam z klasy to królik wpadł w szał powiedział że przeze mnie zawału dostanie i kazał mnie 3 dziewczynom iść szukać. Dziewczyny chcą uchronić mnie przed wizytą u dyra uprosiły panią higienistke żeby powiedziała że u niej byłam i że bardzo źle się czułam więc wysłała mnie do domu. Belfer oczywiście sprawdził czy dziewczyny powiedziały prawdę. W późniejszym okresie miałam z nim jeszcze do czynienia, ale nigdy więcej się do mnie nie odezwał oprócz wyczytania nazwiska przy sprawdzaniu obecności.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...