-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Książenice (Grodzisk Maz)
Osiągnięcia bogdanka2
0
Reputacja
-
Halość Dajcie link do profilu na fejsie to z Ewą byśmy się przyłączyły :) Jak już pisałam - na forum czasu brak a fejsa mam jako startową więc..... :) Najlepiej na priv skoro to sprawa tajna . Pozdrawiam!!! PS Się parenting irytująco pozmieniał!! A już te śmigające zewsząd reklamy to mnie do szału doprowadzają!!!!!!!
-
Witam kevadra, poziomka - gratulacje dla chłopaków!! Dzielne zuchy w porównaniu z moją leniwą asekurantką... Stać to potrafi samodzielnie godzinami ale żeby oderwać stopę od podłoża to już zbyt wiele:/ Raz się odważyła na dwa kroki i to w 10 m-cu ale najwidoczniej to nie jej sport... :/ Kevadra - wyrazy współczucia, bo ja mam już jedno rozbiegane szataniątko
-
No to pogratulować Marigold U nas dla odmiany był ostatnio debiut w drugą stronę - mała była kilka dni temu tak niespokojna w nocy że pierwszy raz spała z nami w łóżku a mimo że łoże mamy niczego sobie to przy nocnych migracjach dwóch coraz większych osobników + jednej osobniczki nie była to noc kiedy miałam szansę przekręcić się z boku na bok Dzień dobry
-
Oczywiście Duda - nie malutka
-
Oj tak, eeech... Miała być Księżniczka a będzie Łobuziara
-
Taaa-daaaam!!!
-
Witam megi Szczep dość szybko się zaadoptował, a i nie jest źle z ustawianiem bo dopiero wczoraj stwierdził że już starczy przedszkola z racji faktu, że mu pierwszy (i w jego mniemaniu ostatni dopuszczalny) raz Pani zwróciła uwagę No i na inauguracji pobił kolegę ale tamten zaczął... Nie mniej miał tydzień chisterii i tęsknoty żeby w kolejny poniedziałek mi powiedzieć że już nie tęsknił:/ A serce matki w strzępach... Co to Dudy to już sobie nie daje - ostatnio nauczyła się bronić własnego zdania zębami (kolejna nauka Sambiego - Mojego Kochanego Diabła Wcielonego) A więc w przyszłości jak się nie przepcha łokciami to będzie gryźć - ot co
-
Marigold e tam, Dusia to przecież pokojowo nastawiona kobieta.... no chyba że jej bracia zwichrowali dobre maniery? Uaaaa - Kochana, spaskudzili mi dziecko braciszkowie... W zasadzie - synkowie Sambor przebudzając się w nocy przyzwyczaił Dudę że najlepsza pora na śmichy-chichy to krótko po północy... Dziewczynka nie krzyczy ale się autentycznie drze na cały zycher - to też zasługa Sambora, a owym darciem sygnalizuje wszystko od zazdrości przez głód po najzwyklejsze niezadowolenie. Od Szczepana nauczyła się przeraźliwie piszczeć... A usypianie to gehenna bo akurat robi się śpiąca kiedy chłopcy jeszcze się bawią i wyniesiona do łóżeczka choćby nie miała siły otworzyć oczu - będzie się darła bo "jak to ona ma spać!!" Charakterek ma od... ale przekochana jest Zalotnym uśmiechem roztapia lodowce. Nie mniej - będzie z niej kawał łobuza - przy dwóch braciach innego wyjścia nie ma... SPROSTOWNIE: Dobijanie butelką odniosło skutek. Rozdzieliłam po pomieszczeniach synków i córę, babcia uśpiła i...jest cicho...
-
Marigoldpowiedzmy że chyba wolę tak niż za kilka lat zaczynać pieluchowanie od nowa Dobrze mówisz... Ja przy każdej przewijanej Dusinej kupie myślę "to już jedna z ostatnich - chyba że dożyjemy z Lubym późnej starości i będę musiała powrócić do dawnych schematów" U nas czas na cykliczny program "chcem ale nie bedem" czyli gardłowo - przeponowe WRAUaaaaaaaaa i tarcie oczek... Bo po co tracić czas na spanie kiedy w koło tyle się dzieje, szczególnie że ma się 11 miesięcy i wszystko się wie najlepiej... Wrrrrrr... Idę ją dobić butlą z mlekiem...
-
AaaaaAAAaaa i zapomniałam puścić fotaski
-
Witajta:) Zajrzałam po przerwie i miałam sobie poczytać ale lookając na suwaczki Marigold nie mogłam tak sobie czytać i nie reagować!!!!! GRATULACJE KOCHANA!!! Idziesz w ślady (jak to było?) Matki-Założycielki? U nas dalej problem goni problem, ale jakoś zaczęłam patrzeć optymistyczniej (albo się przyzwyczaiłam albo perspektywy zaczynają wpływać na mnie kojąco ) Jakieś transakcje Lubemu wyszły ale to kropla w morzu potrzeb. Tak imamy się wszystkiego - on montuje meble, rozwozi pizzę a ja zostałam konsultantką AVON Niestety łasa jest ma kobieca natura na kosmetyki i wrażliwa na kolorowe katalogi, a więc zysk mam w towarze No ale przynajmniej jak wyglądam Młodzież rośnie w oczach. Szczep poszedł na opiekę 5 godzinną do przedszkola, Sambi "wychowuje" siostrę, a Księżniczka z kochanego, spokojnego dzieciątka przepoczwarza się w łobuzujący wulkan energii i czerpie z braci same "pozytywne zachowania"... Wyżyna się jej 6 ząb, jak się odważy to zrobi samodzielnie krok, generalnie pełza jak najęta i jest jedynym ze znanych mi dzieci które potrafi się wyrżnąć w chodziku:/ Stąd mamy też na koncie małe kontuzje z dużą ilością krwi z rozciętych warg lub z guzami wielkości jabłek po zderzeniach ze ścianą (?!?!?!?!?!) - chociaż podejrzewam że w zderzeniu to bracia jej pomogli. Tak czy siak pogodne, łobuzujące i ciekawskie jest to moje najmłodsze BoBo. Dobra, przywitałam się, pogratulowałam, opowiedziałam a teraz spadam przyszykować coś do jedzenia dla 3 małych gąb. Pozdrawiam was wszystkie i cmoczki dla wszystkich maluchów, którym niebawem stuknie lub już stuka roczek!! Cmoki!! Może teraz będę zaglądać częściej bo jak Luby rozwozi pizzę to komputer mam w swej władzy nareszcie :jupi:
-
U nas dzień dziecka w toku - na dworze szaro buro i ponuro (&^%&%#$@%$) a w domu - szał!! Chłopaki pałaszują czekoladę malując po kartonach plakatówkami Syf w kolorach tęczy Duda za to marudzi wymuszając rączki... Ech, gdzie się podziała moja grzeczna córunia??? Pozdrawiam i wszystkiego naj dla wszystkich brzdąców
-
poziomkało matko kochana :)Nasza matka założycielka się pojawiła!!!!! No nareszcie :) Pozdrawiam Wciąż nad Wami czuwam "Moje Dzieci"
-
Hej Laseczki!! Oj, wieki nie zaglądałam do Was!! U nas dalej kiszka i to pewnie kolejny powód że w zasadzie przy kompie spędzam czas jedynie "pykając w kulki na fejsie" jak mawia Luby (celem odstresowania), a z dostępem też mam pod górkę bo jak nie Luby to Szczep. Brzdące rosną, marazm postępuje i gdyby nie te moje Łobuzy (do których dzielnie dołącza Duśka) to pewnie bym poszła w las i już nie wróciła Ale nic to - co nas nie zabije to nas wzmocni. Duda zaczęła pełzać (śmiać się czy płakać??) i dotkliwie ząbkuje. Ostatni tydzień dała mi tak czadu że myślałam że zwątpię... Teraz siedzi u mnie na kolanach, bo obudził ją katarek:/ Jesteśmy po chrzcinach i generalnie przekochane z niej BoBo chociaż charakter ma wredny Wszędobylskie, ciekawskie istnienie - ot co!! Przy ostatnim szczepieniu ważyła 7800 i przynajmniej już nie wygląda jak mały, foremny baleron. Żartuję - fajowa i pogodna z niej babeczka. Chłopaki też rozwojowo nie próżnują - Samborasta onomatopeja coraz częściej przypomina mowę, a Szczepaniaste teksty powalają. Słowem - mam Przefajową Trójcę. Jak znajdę chwilę to postaram się nadrobić zaległości w lekturze oraz opisach. Post krótki bo ciężko się tak wstrzelić w konwersację z dowałką rozbieganych myśli na tematy bieżące Pozdrawiam Was ciepło i do następnego kliknięcia (mam nadzieję że szybciej niż później) Cmoki Kochane!!
-
Witajcie Kochaniutkie:) Marigold - dzięki za info o zrzutce A nie było mnie bo.... 1. Luby aplikuje, kombinuje i robi wszystko aby jakąkolwiek pracę (na własny bądź cudzy rachunek) załapać przy czym komp jest mu niezbędny (^%^%%#@@@@!!$$%^&^&) 2. Jak nie urok to...przemarsz wojska - walczymy z neostradą i większość zeszłego tygodnia byliśmy offline (a bo niedopłata, ale że reklamacja z racji braku netu przez miesiąc w listopadzie to już jest po za bajką) 3. Bogi (czyt Mój Tata) wyjechał z delegacją na pół tygodnia więc brzdące nie miały "innych rączek" do noszenia Także z internetem czy bez i tak ciężko było o czas... 4. Te cholerne pytania czy nie wolę z żywymi pobyć zamiast siedzieć w sieci doprowadzają mnie do pasji....:/ Ponadto to chwilowy marazm - niby wiosna niby zima, w tym m-c kończy mi się macierzyński a więc i motor dla Lubego aby coś załapać. Duda - cudo!! Wg dzisiejszego pobieżnego ważenia z okazji wizyty u pradziadków (aż dziw bierze że do najbliższej wagi muszę jechać 16 km!! Czas rozważyć zakup własnej...) jest 6kg klocuchem. Zęby dają czadu - zieleń zasraństwa i ciągłe marudzenie nie dają zapomnieć.... Za to pięknie się podciąga, potrafi wytrwać dłuższą chwilę siedząc a nogi ma mocne jak klacz co udowadnia próbując stać Postaram się wrzucić dziś - jutro jakieś foto/film. Na razie znikam (wyjątkowo nie dlatego że Luby chce zająć komputer, ale zawiesistość otoczenia każe mi dostrzec iż średnie dziecko zwaliło się w pieluchę i czas na podmywanko - niby nozdrza mam ze stali przy trójce, ale prababcina kuchnia robi swoje... Innymi słowy - Sambi bój się Boga, coś ty żarł?????) Cmoki mamuśki!!!