serdecznie dziękuje za odpowiedz z ogromną przyjemnością skorzystam z Pani porad.wyjaśnie dokładniej jak karmie synka. Pokarm podajemy strzykawką gdyż przy butelce się męczył i zasypiał nie dojadał łykał dużo powietrza. teraz zjada po ok 250ml kaszek mleczno ryżowych gęstych o smaku bananowym (innych nie chce) od urodzenia jest bardzo wybredny zajada się nowościami przez ok 3 tyg a potem nie chce wziąść do ust. z zupkami jest ciężko żadna mu nie smakuje ani w słoiczkach ani domowe(narazie były to różnego rodzaju rosołki z mięsem drobiowym i cielęcym)o deserkach nie wspomne ani jabłka ani morele poprostu nic nie chce. Wszystko co daje mu do spróbowania na języczek traktuje jak trucizne i zmusza sie do wymiotów1 w momęcie kiedy jeden bardzo kaloryczny posiłek (ok 230kl) zastąpiłam zupką mająca 60kl jego waga spadła o 0,5kg. Itak jesteśmy w zamknietym kole operacja rozszczepu odkładana jest z powody jego niedowagi odbędzie się dopiero w maju. o operacji przepukliny i układu moczowego już nie wspomne. Synek chce siadać chodzic itd ale jest za wątły każdy dkg to dla nas ciężka praca jedno karmienie trwa ok 1 godz razem z odbijaniem(z powodu rozszczepu co chwile musi mu się odbic bo inaczej nie chce jeść). taka charówka trwa już rok a rezultaty mizerne. w poradni kontrolowanego rozwoju stwierdzili że wyniki są bobre nie ma pasożytów grzybów z trawieniem ok więc mam czekać a jak chce to moge przyjechać za miesiąc to go zważą. śmiech na sali!!!nie wiem jak go zachecic do zupek bardziej stałych pokarmów nie jest jeszcze w stanie zjeść.