
aina83
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Legnica
Osiągnięcia aina83
0
Reputacja
-
Cześć dziewczyny:) Oj dawno mnie tu nie było. Przyznaje, że jestem Waszym wiernym czytaczem. U nas raczej dobrze. Kochane w sumie nie wiem co pisać. Piszecie o odchudzaniu. Ja z miłą chęcią przyjme od Was parę kilo. Bo wyglądam dosłownie jak wieszak. Aż sie dziwie, że jakieś psy jeszcze nie rzuciły sie na mnie na widok kości idących ulicą hehehhe Renka zdaje na prawko. Ja też zapisałam sie na kurs, prawie kończe teorie, od przyszłego tygodnia mam jazdy. Ruszanie idzie mi koszmarnie. Mąż mnie uczył i bidulek cierpliwość stracił. Jak możecie to coś poradźcie:) Jak sprawnie ruszyć autem? żeby nie wyło, nie gasło, nie szarpało itp:) A laski mam jeszcze pytanko czy któreś z Waszych dzieci jest może atopikiem? Póki co pozdrawiam i chwilowo znikam...
-
Witajcie dziewczyny, U mnie w mieście tragedia dosłownie (mieszkam w Legnicy), wczoraj nad miastem przeszła trąba powietrzna. Nigdy takiego czegoś nie widziałam ani nie przeżyłam. Całe szczęście zdążyłam wrócić z pracy do domu. Moja mama całą tą nawałnice przeżyła na przystanku (wracała ode mnie, bo pilnuje Wiktorki). To co sie dzieje z pogodą to jakaś tragedia. Mam w domu wybite okno, bo w powietrzu latały dachówki. W mieście spustoszenie. Pozrywane dachy, brak prądu, park miejski w oplakanym stanie, ogromne drzewa powyrywane z korzeniami. Strasznie sie bałam, bo byłam w domu tylko z dzieckiem. Już nawet nie mówie jak się bałam o moja mame. Koszmar
-
Witajcie:) Na początku dziękuje za życzenia dla Wiktorci. Również życzę wszystkim półroczniakom no a teraz to juz lada dzień siedmiomiesięczniakom wszystkiego naj naj naj:):):) No i ząbków gratuluje:) U nas czały czas bezzębnie:) Ale ten czas szybko leci dziewczyny... nie wiem czy pytalam ale jak wasze malenstwa znosily przejscie z mleka '1" na "2" Nusiu ja zaczęłam przechodzić z NAN 1 na NAN 2, bo doktorka powoli i stopniowo kazała wprowadzać. No i teraz jesteśmy w trakcie. W sumie to myślałam, że lżej to pójdzie. a w sumie troche sie meczymy. Zaczelam podawać NAN 2 przez 3 dni - 1 dziennie, przez kolejne 3 dni - 2 razy dzienne, przez nastepne 3 dni - 3 razy dziennie itd. Oczywiście nie w ilości 210 ml tak jak jest na opakowaniu, ale znacznie mniejszych. Wikotria NAN 1 piła w ilości 180 ml, a NAN 2 wypijała mi z ledwością 150 ml. Niestety musiałam z powrotem wrócic do NAN 1, zostawiłam tylko jedno karmienie NAN 2, bo Wiktoria zaczęła strasznie ulewać i robiła strasznie zielone kupy i niestety tylko co 3 dni a wcześniej robiła mi 3 x dziennie. Tak więc wprowadzanie NAN 2 zaczynamy od początku. Tak poradziła mi doktorka matka sie dzis wyrwala na zakupy i obkupilam sie jak gluoia a co tam... tez sie nalezy Litttle ja też na zakupach byłam:) Chyba nic nam kobietom tak humoru nie poprawi jak zakupy i fryzjer heheheh. A dziewczyny a propo zakupów. Ostatnio w 5-10-15 była jakaś wyprzedaż i udało mi się dostać 2 pary pajacyków po 10 zł i 2 pary śpiochów w tej samej cenie:) Także jak potrzebujecie, to zajrzyjcie, może jeszcze będą. Za taką cene w dodatku 2 pary, wydaje mi się, że się opłaca... Mam grzechotki nowe, nigdy na podłodze nie były, zresztą mały tez sie nimi nie bawił, bo jakoś go nie rajcowały, miał pare razy w ręce i tyle i ona o tym wie. Gryzaków jej nie proponowałam. Gdyby jej dziecko było starsze to ja bym od niej z pocałowaniem ręki wzięła. No ale, nie to nie, bez łaski... Ewelinko nie przejmuj się. Nie chce to nie. Ja tak jak i Ty z pocałowaniem w rękę bym wzięła:) Moja Wiktoria większość grzechotek ma po kuzynce i kuzynie. I mi ani tym bardziej mojej małej w niczym to nie przeszkadza:):) moja niestety ciagle brzeczy, a nie sklada glosek.... Tinka moja też jeszcze głosek nie składa, ciągle tylko słysze grrrrr, guuuu heheheh A tak poza tym u nas ok. We wtorek wracam do pracy. A no i jak piszecie, że Wasze dzieciaczki wcinają pyszności ze słoiczków to mi strasznie mojej szkoda, bo my musieliśmy na 2 tygodnie odstawić wszystko i jestesmy na samym mleku, a to dlatego, że Wiktorii wieczorami ulewało się czyms żółtym. Doktorka stwierdziła, ze Wiktoria jest strasznie zachłanna i zjada więcej niż powinna i zołądek nie daje rady tego przetrawić. A z tym, że jest zachłanna to sie zgadzam w 100% hehehe. Jadła dosłownie wszystko. Nie robiło jej różnicy czy je dynie z żółtkiem czy rybke po grecku czy cokolwiek innego heheheh Apetyt ma chyba po tatusiu:) Moja póki co nie pełza, nie raczkuje, nie siedzi, ale próbuje się podciągać do siedzenia jak da jej się ręce. No ale przyznam, że dzielnie ćwiczy:) Także jak patrzyłam na harce Pawełka i Filipka to byłam pełna podziwu:):) Słodziutko to wyglądało:) Oj chyba musze kończyć bo moja córa zaraz wszystkich sąsiadów obudzi hehehe Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie:):):)
-
A no i ztego co pamiętam to rozmawiałyscie o diecie. Ja tak jak Maczetka, jestem jeszcze chudsza jak przed ciążą:( Az wstyd spódnice założyc i jakąs bluzeczke na ramiączkach, bo wygladam jak chodzace kości. Nie zdziwie sie jak wkrótce na mój widok jakis kundel rzuci sie na mnie na ulicy jak zobaczy te idace kości i kosteczki heheheh
-
Witajcie dziewczyny:) Zaś Was zaniedbałam, a juz obiecywałam poprawe... Z tego co pamietam to niektóre z Was przerzuciły sie na tańsze pieluchy. Ja też. W sumie wypróbowałam bardzo wiele marek, ale jakoś najbardziej podpasowały mi te: Pieluchy MAXI 9-18kg tak więc polecam. W miare tanie i u mnie bardzo dobrze sie sprawdzaja. U mnie laski nudy, w tym sensie, ze w sumie w kółko to samo: pieluchy, pranie, gotowanie, sprzątanie itp. W sumie to psychicznie jestem zmęczona,a mój mąż ni jak nie może zrozumieć, że można byc psychicznie zmeczonym. Ach te chłopy... Za 2 tygodnie wracam do pracy i jakoś nie moge sobie tego wyobrazić. W sumie to sie nawet ciesze. Zawsze to jakas odmiana Tinko mowisz, że rodzina męża Cie wkurza...powiem Ci, że ja ze swoja teściową nie gadam juz jakies 2 tygodnie:) I wcale mi jej nie brakuje, chociaz nas nie odwiedza, mam swięty spokój:) Magan moja Witka też jest duża dziewczynka i nie przejmuj sie tym, jak zacznie chodzić to to wybiega. W sumie to doktorka Wiktorii nie kazała Jej dawać kaszki, bo mowi, ze rozpycha żołądek. Ale co lekarz inne gadanie. Poki co serwuje małej mleko, oczywiscie obiadki i deserki:)
-
Witajcie dziewczyny:) Na początku każdą z Was serdecznie pozdrawiam:) Oj długooooooo mnie tu nie było. Ale to nie dlatego, że nie chciałam do Was zaglądać, tylko dlatego, że net nam sie zepsuł i nie mogli znaleźć przyczyny. Dosłownie parodia, żeby tyle czasu czekać aż domyślą się co się zepsuje i naprawią. Szkoda gadać. A bez neta to w tych czasach ani rusz... Próbowałam Was nadrobic,ale nie dałam rady heheheh U nas raczej ok.Wczoraj byłam z małą na USG głowy. Wyszło dobrze:) Nie pamietam czy Wam pisalam, ale Witce za dużo urosła główka i stąd musieliśmy robić kontrolnie USG. Ale całe szczęście wszystko jest w porządku:):) W lipcu wracam do pracy:( Strasznie mi się nie chce. Poszłabym na wychowawczy, ale płacą marne groszę, więc chce czy nie chce musze wrócić do pracy. Całe szczescie moja mama jest na emeryturze, wiec mam z kim zostawić mała Poki co uciekam, ale napewno jeszcze dzis zajrze A tu jedno z nowszych zdjęć Wiktorci:
-
Witajcie dziewczyny:) Wczoraj byłam z małą na spacerku, bo u nas piekna pogoda:) Widze u Was albo po chrzcinach, albo planujecie w najbliższym czasie, a u mnie ani słychu ani widu. To przez tą przeprowadzke, dosłownie na nic nie miałam czasu, a najgorsze było po przeprowadzce jak trzeba było wszystkie graty układać. Wiem jedno: NIE ZNOSZE PRZEPROWADZEK! W przyszłym tygodniu na 100% ide do ksiedza załatwic co trzeba. Laski mam pytanie do tych mam, które karmią butlą. Ile dziurek macie w smoczku??? Bo ja mam butle aventa no i niby po 3 miesiącu powinien być smoczek z trzema dziurkami, ale mój mały żarłacz krztusi sie i dusi przy jedzeniu z tylu dziurek. Znaczy nie dziurki są problemem tylko Jej zachłanność, więc póki co zostałam przy 2 dziurkach, ach... A no i z całego serca gratuluje mamą, które karmią piersią:) Dosłownie JESTESCIE WIELKIE:):):) Ja niestety się poddałam, przeszłam całkowicie na butle. Pokarm sam mi zanikł, a cyce mam dosłownie jeszcze mniejsze niż przed ciążą heheh Poza tym przypuszczam, że jak dalej tak pojdzie to moje dziecko bedzie straszą gadułą, dosłownie buzia Jej sie nie zamyka, no tylko wtedy jak śpi, a tak to non stop a guuuu a giiiii koj koj koj itp I taki z Niej śmieszek że ho ho
-
Dzieki dziewczyny, pocieszyłyscie mnie, lekarka tez mi tłumaczyła, ze jedne dzieci szybciej nabywaja nowe umiejętności a inne wolniej. Dziewczyny moja mała też non stop sie ślini i pcha sobie rączki do buzi:) Raz tak głęboko włozyła sobie paluszki, że o mało co nie zwymiotowała. Poza tym uwielbia jak Jej mowie ten wierszyk: "W pokoiku na stoliku..." Dosłownie jest w niebowzięta, a jak słucha skubana:) A tu zdjęcie właśnie jak słucha wierszyka: A no i jesteśmy po kolejnej kontroli u pediatry. Mała waży już 6200 i mierzy 64 cm, normalnie kolcuszek:) Jejku jak ja Ją kocham:):):):):):):):) Co do budzenia sie w nocy, to moja mała idzie spać po 20 i spi do 6. Dostaje butle i spi do 9. Także poki co sie wysypiam:):)
-
Aha a to najnowsze zdjęcia mojej pociechy:)
-
Witajcie dziewczyny!:) Nie miałam neta, więc nie mogłam tu zaglądać:( Nawet nie próbuje Was nadrabiać w czytaniu, bo pewnie trochę sie tego nazbierało. U mnie troche zmian, np. przeprowadzka. Znaczy sie teraz wynajmujemy mieszkanko, ale nie jest źle. Moją malutka bedzie chodzic jakis czas na rehabilitacje, bo słabo podpiero się na rączkach jak leży na brzuszku. Kurcze jak dziś zobaczyłam jak Renki Miłoszek i Hania Tinki ładnie trzymaja główkę to sie zdołowałam, bo moja tak jeszcze nie potrafi, to pewnie przez to słabe napięcie mięśniowe:( Mam nadzieje, ze rehabilitacja pomoże...
-
Witajcie dziewczyny! Tinko idź lepiej do lekarza niech obejrzy Hanie. Moja mała miała podobnie kaszelek i katarek, żadnej gorączki, lekarka dała syropek i kropelki do nosa a ostatecznie skończyło sie na zapaleniu oskrzeli i na 9-dniowym pobycie w szpitalu:( Dziś właśnie wyszłyśmy:) Już jest ok. Ale nigdy bym nie pomyślała, że niewinny kaszel i katar może u takiego maluszka oznaczać zapalenie oskrzeli. Maczetko zgadzam się z Tobą w przypadku takich maluszków lepiej nawet najmniejszych objawów nie lekceważyć.
-
Laski a jak tam u Was z antykoncepcją po porodzie? Ja sie nie mogę na cos konkretnego zdecydować. Byłam u gina i zaproponował mi tabletki AZALIA niby jednskładnkowe tzw. mini pigułka i specjalnie dla kobiet karmiących. Hmmm...tylko, że ja do tej pory żadnych takich tabsów sie brałam i jakoś nie jestem do nich przekonana. Poza tym jakaś minimalna ilość hormonów napewno przenika do mleka matki. Wkurza mnie troche to ze kobieta musi sie truć codziennie jakimis tabletkami. Mogliby wymyslic tabsy dla facetów:) Coś musze postanowić, bo następnego dzidziusia na razie mieć nie chce...
-
aina a gdzie idziecie na to usg?bo ja mam termin na 3 marca i juz mam dosc czekania. Sabinko jedziemy na USG do Lubina do Feminy. Dzwoniłam tam w piątek i od razu na poniedziałek nas zarejestrowali. Koszt 70 zł i podobno doktorka dobra - dr n. med. Alina Zbróg - specjalista neonantolog i pediatra Tylko zastanawia mnie to, jak sobie radzi ten co nie stac go na prywatne leczenie.CZEKA NA TERMIN............. Tinko współczuje tym co muszą czekać. Przeraża mnie to, że w naszym kraju takie male dzieciaczki muszą tyle czasu czekać na wizyte u specjalisty:(:(:(
-
Witajcie dziewczyny:) Oj dawno nic nie pisalam, ale przyznam, że czytam Was codziennie, tak więc jestem na bieżąco:) Bylam ostatnio z małą u pediatry na kontroli i szczepieniu. Witka urosła 6 cm i waży 4800 g. Tylko główka za dużo urosła jej w tym czasie:( Lekarka nie kazała się niepokoić tylko spokojnie poczekać do nastepnego mierzenia za 6 tygodni:( Tylko jak tu spokojnie czekac:( Konsultowałam to z neurologiem dziecięcym, no i w sumie powiedział, że nie zaszkodzi zrobic USG głowy. Oczywiście na NFZ termin dopiero na 17 marca:( W poniedzialek robimy więc prywatnie. Nieważne pieniądze, najważniejsze, żeby wszystko było w porządku. Strasznie sie martwie o moją malutką. Mam nadzieje, że wszystko będzie w porządku. A to aktualne zdjęcie mojej księżniczki:)
-
Witajcie dziewczyny:) Tinka nie mam pojecia co to moze byc. Może masz mało pokarmu i mala sie nie najada i stąd te nerwy???