Skocz do zawartości
Forum

madziarka19

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez madziarka19

  1. Moja ciąża nie należała do najłatwiejszych,ponieważ całe 9 miesięcy spędziłam na przemian w kuchni i w toalecie.Jadłam i wymiotowałam,wymiotowałam i zaraz byłam głodna i tak w kółko.Z tego szczególnego okresu moim hitem były placki ziemniaczane.Ale nie tak jak przed ciążą ze śmietaną lub z sosem i mięskiem,tylko placki z musztardą.Z ostrą obrzydliwie piekącą w język musztardą.Nakładałam ją łyżeczką i wcinałam tak,że uszy mi się trzęsły. Do dzisiejszego dnia musztarda mimo,że tak ją uwielbiałam,jest moją zmorą i gdyby nie mój mąż to w ogóle nie gościłaby w naszej lodówce.Szczerze mówiąc nawet starałam się spróbować musztardy po ciąży,ale nie mogłam zjeść nawet odbrobinki,już nie wspominając o tym jak miałabym ją zjeść z plackami ziemniaczanym?!Mimo,że połączenie to nie było może bardzo skomplikowane i nie łączyłam nutelli i ogórkami kiszonymi to jestem ciągle zdumiona jak przez moje gardło przeszły te placki z palącą musztardą.Jednak organizm kobiety w ciąży to machina,którą ciężko jest zrozumieć.Obok placków nie rozstawałam się z musztardą także przy innych daniach,jadłam gołąbki z musztardą,pierogi z musztardą, mizerię z musztardą.Musztarda po prostu była moją boginią na stole.Teraz jak się głębiej nad tym zastanowię to możliwe,że właśnie ta musztarda powodowała to,że tak często siedziałam przytulona do deski sedesowej. Dzięki tej "musztardowej" historii mój mąż często pyta teraz:Kochanie a może "musztarda po obiedzie?"A ja na samo słowo musztarda wykręcam oczy i wykrzywiam się jak na nic innego.Aż boję się myśleć co będzie podczas następnej ciąży.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...