Skocz do zawartości
Forum

migotka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez migotka

  1. siedze i tak sobie szperam w necie, a ze moj maz ma wkrotce miec badanie nasienia, pomyslalam ze moze jest jakas szansa na badanie w domu, moze sa jakies testy, ktore przynajmniej zarysowalyby problem, bo rozumiem ze zbyt szegolowe by nie byly; jesli ten temat jest poruszony gdzies na forum to bede wdzieczka za konkretne namiary; mialyscie kiesys z czyms takim doczynienie? w kraju w ktorym mieszkam takie badania sa horendalnie drogie, wiec jesli jest szansa przynajmniej ogolnego testu, na plodnosc meska, w domu to chcielibysmy sprobowac

  2. hej dzieczyny :)
    tak gadamy sobie o witaminkach, ja chyba zaczne dokarmiać czyms mojego M.,
    coz, u mnie kolejny dzien po pregnylu; nic nadzwyczajnego nie zauwazam, zmeczenie i sennosc raz sa, raz jest rozdraznienie i placzliwosc:36_1_4: ale ja tak i bez lekow mam, trudno to czemus przypisywac, jedno jest pewne ta konska dawka progesteronu jakby pomogla na moje plamienia, to znaczy na ok.5 dn, przed @ zaczynalo sie plamienie a poki co sie nie zaczelo, wiec mam nadzieje, ze choc to nie wystapi, jakby nic nie wyszlo to rach ciach @ i nowy cykl, taka nie rozkrecona @ to cos okropnego
    probuje jakos sie relaksowac ale trudno jest, a Wy co robicie w te ostatnie dni przed @? jak odciagnac mysli zeby nie wariowac?

  3. Inkaaa
    Migotko dziękuję Ci bardzo :Całus:
    Nie wiem dlaczego, ale od 4 tygodni bolą mnie piersi... Zawsze bolały mnie tak tydzień przed okresem, a teraz bola mnie już tak długo... Całe są nabrzmiałe, że nie można ich dotknąć... I sutki są takie obolałe... Robiła test 3 listopada, ale wyszedł negatywny, okres też miałam normalny (26 października), teraz powinnam dostać 27 listopada...

    ja mialam takie obolale jak bralam duphaston, do tego nabrzmiale juz od owulacji a nie jak zwykle tuz przed @; czasami to hormony szaleja, zwlaszcza jak sie bardzo przykladamy;
    co do obserwacji, to ja mimo wszystko jestem za testami owulacyjnymi,no nie mowie ze w kazdym cyklu, bo to kosztuje ale ja robilam kilka miesiecy a pozniej juz wiedzialam jak sie zachowuje np. sluz, no i ze nie zawsze mialam owu.

  4. Inkaaa

    Muszę Wam przyznać, że nasze starania o maleństwo jakoś nie bardzo dają efekty... Już kolejny cykl i nic... Lekarz poqwiedział, że jeżeli nie uda się zajść w ciągu 12 cykli to będziemy coś z tym robili... Powiem Wam szczerze, że z każdym cyklem mam co raz mnie nadzieii... Tak bardzo bym chciała zobaczyć te II kreseczki na moim teście... Jak patrze na małe dzieci to czuję w sercu taką pustę i straszny smutek...

    Inka życzę dużo siły, znamy doskonale tą pustkę, i smutek co miesiąc przy @; my z mężem juz ponad rok staramy się i nic, wreszcie lekarz po badaniach hormonalnych zalecił konkretne leczenie
    mam nadziję, że przynajmniej większość z nas w te święta zasiądzie już do stołu z dziciątkiem pod serduchem :)
    a tym, które zobaczyły juz dwie kreseczki gratuluję :) i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiazanie :)

  5. testy owulacyjne kupowalam przez internet, myślę, ze nawet te najtansze nie sa zle, nie kosztuja duzo a warto wiedziec kiedy idzie owulacja
    mówiac, że witaminy nie pomagają, nie mialam na mysli, żeby ich wogole nie brac, no ale to tylko suplement, więc jesli problem lezy gdzies glebiej to witaminy napewno bedą nie wystarczajace choc pewnie tez nie zaszkodzą, ja podobny zestaw witamin, jak piszecie wyzej, bralam nie zaleznie od planowanej ciazy, poza tym odstawilam wszystkie używki, to tez w zw. z wyplukiwaniem witamin i mineralow, tak na wszelki wypadek, zwlaszcza kawa
    Myslę, ze wiekszej czesci z nas pomoze w kazdym przypadku cos innego, ale warto probowac a nóż widelec sie uda

  6. witaj MiLi, jesli staracie sie od czerwca to jeszcze dosc krociutko no ale jednak; ja po pol roku jeszcze nie bralam nic, ale powiem to kazdej dziwczynie, zeby jak najszybciej zrobila sobie badania hormonalne, szkoda tracic czas, wtedy od razu widac czy tam nie trzeba niczego podciagnac,a bywa ze na jednym cyklu nie konczy sie wiec lepiej wiedziec w miare wczesnie co jest do podleczenia; co do witamin to nie sadze zeby cos pomagalo :), polecam za to testy owulacyjne,znam wiele dziewczyn ktorym pomogly okreslic moment owulacji,
    zycze powodzenia i witaj w szeregach :)

    u mnie minal dziesiaty dzien po pregnylu, zmeczenie i sennosc ciut sie zmniejszyly ale nadal są (poprstu wiecej sie wysypiam), brak innych dolegliwosci na zlizajaca sie @; nadal nie robie testu; postanowilam poczekać do @ i mam nadzieje, ze tym razem sie nie doczekam

  7. ja też się cieszę, choć w jej przypadku to na jednym staraniu sie skonczyło, dlatego my wygladamy tak blado na ich tle :( ale co tam uszy do góry, trzeba isc na przód, choć chyba nikt nie wie tak jak my wiemy jak jest ciężko, i jak co miesiąc czujesz jakby Ci poł duszy umierało, eh... dziś juz jakoś sie powolutku przyzwyczajam, ze przybedzie kolejny bobas w firmie, z drugiej strony staram sie to sobie jakos tlumaczyć, ze gdzies tam na gorze jest przeciez idealny plan trzeba tylko cierpliwosci a bedzie i tak najlepiej jak ma byc, cierpliwosci i ufnosci

  8. no przy tym leku to niestety tak to podobno jest, mozna jeszcze miec mdlosci i wymioty czego u siebie nie obserwuje na szczescie; nie mialabym nic przeciwko gdyby to byly nudnosci ciazowe, ale to tylko skutek uboczny, to przeciez hormon ktory w duzej mierze powoduje takie objawy u kobiet w ciazy;
    eh ciezki dzien dzisiaj, wlasnie dowiedzialam sie ze moja kolezanka jest juz w drugiej ciazy od czasu kiedy my sie staramy, niby czlowiek sie cieszy, ale mnie to jakos dzis skrzydla podcielo, jak nigdy dotąd, musialam az powstrzymac lzy :(
    coz jedni maja rach ciach inni sie mecza :( jakas taka deprecha.....czy co...

  9. cos cicho tutaj, na forum spowolnione ruchy :) pewnie wszystkie zajęte :)
    u mnie mija 7dzien od podania pregnylu, w pierwej dobie(ok 5-6 godzin od podania) zaczela sie rewoluja jajnikowa, tak chyba mozna to nazwać,dość bolesne laskotanie, ot to; przez dwa kolejne dni lekkie-bolesne laskotanie, dzis znowu jakies takie uczucie; nie mam zadnych specjalny skutkow ubocznych, no poza sennoscia, to przebija wszystko, moglabym zasnac na ullicy gdyby bylo troche cieplej :)bywalam senna jakies 2-3 dni przed @ ale to to smieszy nawet mnie,od dwoch dni zasypiam na stojaco, oczywiscie libido na poziomie -100 hihihi, tylko sssspppppppppaaaaaaaaćććććć, objawy powinny byc chyba coraz lagodniejsze,wiec licze ze jutro powinno być ciut trzeźwiej :)

  10. konsultowalam ten pregnyl z innym lekarzem, potwierdzil ze warto sprobowac ten lek (w Polsce podobno malo popularny, sa problemy z kupieniem)
    zwlaszcza ze inne nie dawaly zadnych wynikow
    zobaczymy jak bedzie w tym cyklu
    jak nic nie wyjdzie to za miersiac badamy mezusia
    mam nadzieje, ze u niego z zolnierzykami wszystko okej, wiecie jacy sa mezczyzni; poza tym nas kobiety latwiej ( tak mi sie zdaje) poddaje leczeniom, oni maja wiecej zahamowań; a jak u Was?wasi kandydaci na tatusiow robili badania nasienia?gin mi mowi ze warto je zrobic chocby po to zeby jeszcze wspomoc plemniki, wiadomo sprawniejsze wojsko szybciej zdobędzie twierdze :)

  11. mosia, odpoczynek zrobił by dobrze pewnie większości z nas :) ,
    trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia
    bylam u drugiego lekarza na konsultacji i powiedzial, ze pregnyl moze pomoc, a przynajmniej zwiększyć szanse; po wywiadzie powiedzial, że z jakichs powodow moje pecherzyki za dlugo dojrzewaja, eh.. :sen: jakies spiochy z nich straszne :) przy wlasciwym poziomie hormonow, no moze progesteron moglby byc ciut wyższy wszystko inne idealnie
    no nic tym razem pekly, wiec pozostaje tylko pracowity tydzien i wizyta kontrolna za dwa tygodnie,
    a co u Was?

  12. rozmawialam ze znajoma ktora tez miala podane to samo lekarstwo w zastrzyku (pregnyl), trudno powiedziec czy bylo skuteczne czy nie, bo miala jeszcze przy okazji mase innych wspomagaczy; coz zobaczymy, co u nas przyniesie; co do lekarki to az nie wiem co myslec, bo cieszy sie dosc dobra opinia, a na same plamienia inni lekarze (w przeszlosci) tez nie reagowali jakos dramatycznie

  13. hej radosna85 :) nie do konca sie zrozumialysmy, ja to bym nawet poszla do Betlejem na kolanach gdyby to mialo pomoc sie wyluzować i zafasolkować :)ale myśle ze to nie o "nie myślenie o bejbika chodzi" tylko ogolnie o relaksik, dlatego meczace sa rady tych ktorzy co to niby nie pracowali a sie im udalo za pierwszym razem; mysle ze natura, choc to dla mnie samej nawet bolesne, wie dobrze kiedy jestesmy biologicznie i psychicznie gotowi, tak sobie to wszystko staram tlumaczyc ,
    pozdrwiam wszystkie Oczekiwajki o poranku :)

  14. ja to mam dość duże doświadczenie z testami :36_7_5: aż śmiać mi się chce, ale tak pozytywnie; od czasu do czasu, testuję się, a że @ czasami spóźni się dzień więc, czasem lepiej wiedzieć co w trawie piszczy, do niedawna wydawało mi się ,że test może się mylić tylko wtedy kiedy jest się w ciąży a test pokaże jedna kreskę, dziś już nie jestem taka pewna, w ostatnim cyklu @ spóźniała się 2 dni, było jedynie plamienie, a ze to u mnie norma wiec na luzaka zrobiłam test a tu słaba druga kreseczka, myślałam, że dostanę zawału, szybko pędem do apteki po kolejne testy a te nic żadnej ciąży, wreszcie dostalam @ ale tylko jeden dzień wiec myśle sobie a co sprobuje znowu i znowu cienka druga kreseczka, ale po wyschnięciu wyraźnie widoczna, myśle sobie- spokojnie bez paniki może za dlugo czekałam z wynikiem, zrobilam kolejne testy i nic, nawet cienia nie było widać, wiec o co tu chodzi ????

  15. myślę, że wyluzować na 100% można tylko wtedy kiedy bardzo nam nie zależy i kiedy stracimy nadzieję, mnie chyba zawsze będzie zależało, a nadzieja to ostatnie co chciałabym stracić; wiem, że wszyscy, którzy doradzają chcą dobrze, ale litości nie da się wyluzować moi zdaniem, na tyle żeby to akurat to miało az 100% wpływ na zafasolkowanie, to nie o "nie myślenie o tym" chodzi; miałam już naprawdę ciężką fazę kiedy staraliśmy się (oczywiście bez owocnie), rodzina z pytającym wzrokiem oczekuje nowinek, koleżanki jedna po drugiej oglaszają że będą mami a u nas nic - cisza, oczywiscie nie obywa sie tez bez glupich tekstow, typu "e, wy to chyba nie wiecie jak "to" sie robi", albo "chyba slabo sie staracie" albo to nieszczęsne "bo za bardzo chcecie", poprostu koszmar :36_2_39:

  16. no masz racje z hormonami to trzeba ostroznie; pojde i przycisne ja; niby dobra gin ale cos strasznie opieszala u mnie z leczeniem, zapytam tez o jakies witaminki dla meza, i oczywiscie o badanie nasienia, bo swoja droga to wydaje mi sie ze to powinno byc zrobione na samym poczatku, mezczyzni sa zawsze sprawdzani w drugiej kolejnosci, tak jakbysmy to tylko my potrzebowaly podleczania; cóz moze to dlatego ze tak ciezko jest zagonic ich do lekarza ::lasso:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...