przyłaczam się do gorna mamuś po 30-tce :), sorry, ale nie mam czasu czytac wszystkiego co wcześniej. u nas w domciu 2-latka i 4-tygodniowiec :). dziś była fajna akcja na palcu zabaw - ja karmię małego, a strasza za mocno się rozbujała i walnęła brodą w huśtawkę. Odłożyłam małego i poszłąm pocieszać starszą, która, z wrażenia się posikała, kazała sobie zdjąć buta i skarpetkę (mokrą). Za chwilę wróciłam do młodszego by kontynuuować karmienie (piersią) a starsza już zdążyła zdjąc drugiego buta i skarpetkę i tak sobie później biegała, dobrze, ze cie[pły ten 1 września:)