Skocz do zawartości
Forum

doorsz

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Dolny Śląsk

Osiągnięcia doorsz

0

Reputacja

  1. Tak samo - we wszystkim :) Poza tym słowo "pomaga" chyba nie jest tu odpowiednie, bo sugeruje, że zajmowanie się naszymi - wspólnymi - dziećmi, to tylko mój obowiązek, a on się wspaniałomyślnie do tego przyłącza - och! jaki on wspaniały! A że ja tyram jak osioł - norma! To obowiązek wszak żony i matki! ;) A więc drogie mamusie: zamiast pytania "W czym pomagają Wam mężowie?" może pytanie: "Jak dzielicie się z mężem domowymi obowiązkami?" :) Mój mąż może mi pomagać (jeśli ustalimy, że to on sprząta, a ja np. gotuję), odcedzając ziemniaki, jeśli ja akurat doprawiam surowkę i mam obie ręce zajęte, a ja mogę mu pomóc, przynosząc odkurzacz w czasie, gdy on wyciąga zabawki spod kanapy - żeby było szybciej i sprawniej ;) Mała sonda zatem: Jak zareagowałybyście na temat wątku "Mamusie! W czym pomagacie swoim mężom w domu?". Czyżby pierwsza myśl dotyczyła pomocy we wkręcaniu żarowek? (częstotliwość: raz na kilka miesięcy ;) I nie mam tu na myśli, że to mamusie takie leniwe, że nie pomagają, tylko że nie ma za bardzo w czym "pomagać", bo większość obowiązkow w domu to nasza domena;))
  2. Przynajmniej mój kot :) Ja od zawsze miałam koty w domu - od dwóch lat nie mam żadnego, przeprowadzilam się do domku, gdzie mam alarm - czujki ruchu, i raczej w najblizszym czasie kota nie nabędę, szkoda - nasz ostatni kot był z nami 10 lat, od czasów licznych studenckich przeprowadzek. Że też to przetrwał, nie skarżąc się! ;) Felek się zwał, ale mówiliśmy do niego per "kocie!" :) Wykończyła do starcza niedrożność układu pokarmowego, gdy mój młodszy Filip miał rok, a starszy Maciek 4 lata. Maciek to się z kotem wychował - do tego stopnia, że nabywszy trudną sztukę raczkowania, nerwowo i z językiem na małej bródce ścigał się z majestatycznie spacerującym po mieszkaniu kotem :o) Ehhhhh.... marzy mi się kot! a najlepiej dwa - syjamy! :) Albo mieszańce - z mezaliansu dachowca z syjamem. Taka była matka Felka - Pamela! Dzicz nie kot, charakterny, a nieuciążliwy, inteligentna była na maxa! Miło wspominać!
  3. U nas najlepiej sprawdza sie Cetaphil MD - emulsja do mycia, a potem balsam po kąpieli, no i jednocześnie unikanie długiego moczenia się w zbyt ciepłej wodzie. :) A skóra wyglądała już masakrycznie - atopowe placki dosłownie wszędzie. Teraz - nie to dziecko!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...