chciaĹam karmiÄ naturalnie mojego synka, ale niestety po prawie 3 miesiÄ
cach prĂłb nie byĹam w stanie "wyprodukowaÄ" chociaĹźby poĹowy tego, czego siÄ domagaĹ. JuĹź w szpitalu byĹ dokarmiany, a ja siĹowaĹam stymulowaÄ laktacjÄ, bez wiÄkszego skutku. Ale mĂłj synek w paĹździerniku skoĹczy roczek, roĹnie bardzo Ĺadnie, jest ĹźywioĹowy, pierwsze samodzielne kroki mamy za sobÄ
(juĹź prawie biega) i nie narzekamy na problemy z zdrowiem. Fakt ma skazÄ biaĹkowÄ
w nieznacznym stopniu, ale dostaje odpowiednie mleko ktĂłre o dziwo bardzo lubi. Jestem zadowolona Ĺźe karmienie mieszankÄ
mlecznÄ
tak dobrze na niego wpĹynÄĹo. Przynajmniej nie gĹodziĹam synka ;)