w 2005 roku urodziłam piękną i zdrową(choć powinnam ująć to odwrotnie) córeczkę.Wtedy lamitrin brałam tylko w niespełna w pierwszym trymestrze ciąży,która to przebiegała wzorowo.Ataki zupełnie ustały i myślałam że to koniec mojego utrpienia,lecz w okresie połogu musiałam wrócić do leku.Po trzech latach urodziłam synka także jest zdrowy,z tym że lek brałam już przez całą ciążę,a po niej zwiększyłam dawkę.Powodem był problem z tarczycą ,który ustał po zwiększeniu lamitrinu.