Skocz do zawartości
Forum

agasyp

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agasyp

  1. A ja miałam zabawną przygodę pierwszego dnia w szkole, tylko w roli tej stojącej po drugiej stronie biurka... Młoda, świeżo upieczona pani profesor :) weszłam do klasy 6 d na pierwszą moją lekcję. Klasę przejęłam po pani, która poszła na urlop macierzyński. A, że klasa nie należała do najspokojniejszych w szkole, od razu zaczął się harmider! Widząc drewnianą wskazówkę leżącą na biurku - jak nie chwycę tej wskazówki, jak nie sieknę ją o biurko! CISZA... Nagle odzywa się niepewnym głosem Robert z 3 ławki "pani chciała mnie zabić" i przynosi mi pinezkę... Okazało się, że owa pinezka leżała na biurku, podczas mego uderzenia wyskoczyła i wylądowała na czole Roberta... oczywiście nie uderzyła go mocno - nie, nie pomyślcie, że się wbiła mu w czoło. On tak zażartował o tym zabijaniu i oczywiście się roześmiał - klasa jak się domyślacie też miała ubaw po pachy. I tak od pierwszego dnia pracy w szkole sieję pogrom do dziś... hehehe :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...