hej, ja też jestem czerwcową mamą i po raz pierwszy na serwisie tutaj :-) jeśli chodzi o szwy to ja miałam takie, które jak to lekarz stwierdził mają się wykruszyć - i zaglądałam z lusterkiem - widok niekoniecznie miły ale jest już ok. szwy znikły...
Dziewczyny a jak u Was z karmieniem - ja mam straszne problemy z tym tematem - już w drugiej dobie po porodzie miałam nawał i ZASTÓJ pokarmu - piersi zrobiły mi się "kwadratowe" i mleko wcale nie leciało - a co najśmieszniejsze każda położna w szpitalu doradzała co innego - jedna masaże, drga opukiwania, trzecia, że się nie masuje piersi tylko odciąga ... LAKTATOR NIC NIE DAJE NAWET TEN SZPITALNY I RĘCZNIE SZŁO KIEPSKO, PO 2 TYG USTAŁO A PRZEZ NASTĘPNY TYDIEŃ MIAŁAM ZA MAŁO POKARMU ZNÓWU... i kazała położna dokarmiać go butlą w miarę potrzeby :-( a teraz znwu zastój w jednej piersi mam "kalafiora" i powoli mały wysysa ale.... mój Mateuszek jest nerwowy przy przystawianiu - jedyna pozycja gdzie mogę go w miarę opanować to na leżąco, a i tak sie wygina, macha rączkami i płacze i karmimy się nieraz ponad 2 godziny a później nie chce się mały wyspokoić - pomóżcie dziewczyny, może macie jakieś porady??? jestem na skraju wykończenia bo on płacze i ja płaczę i tak za każdym razem....
