-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Bobowo /okolice Starogardu Gdańs
Osiągnięcia żabol22
0
Reputacja
-
HeykaWpadam bo mam chwilkę - Maja śpi ale pewnie zaraz sie obudzi. Dziewczyny pytałyście o jedzonko - wszystkie warzywa podawac zaczęłam razem, zrobiłam coś w stylu zupki warzywnej z tym że gęściejsze bo nie dawałam rosołku. bejbelaczek nie Maja nie jest uczulona. Lekarz pediatra nam zalecił sprobowanie tego mleka - bo chętnie by wypisał recepte na nie. No ale kupiłam juz zwykly Bebilon z Biedronki 800g Cały czas czekam za pracą... Cieszy mnie to że od września pojde na pewno... Licze że może zalapie sie już w sierpniu, chociaz od połowy. Przyznaje kasy brakuje, jak moj B. dostanie teraz 1700 to bedzie super...poobcinali im wszystkie mozliwe nadgodziny, nie maja pracujacych sobót no i mieli w lipcu 2 tyg urlopu. Oby sie polepszyło...Jestem zmuszona pojsc do pracy, kredyt nas zżera co miesiąc 930 zł - na szczescie jest tylko jedna zmiana co mnie bardzo cieszy bo po południu bede z dziećmi. Moja mama bedzie przyjeżdżać do Mai co 2 tyg- jest na rencie i sama zaoferowala pomoc. Nie chce aby Maje przyzwyczajała zbytnio na rece, chce aby ja zabawiala w inny sposób tez dla jej dobra. Jest po operacji biodra czyli nie bardzo moze dzwigac a i narodzila sie kolejna choroba kręgosłupa.. Cala nadzieje w opiece nad Maja to moja mama - Szymka przypilnuje druga babcia ktora mieszka z nami. Jakoś obowiązki musimy podzielic po babciach. Maja coraz mniej domaga sie piersi w dzień - co rownież mnie cieszy. Lubi obiadki, deserki, kaszki - i to jej wystarcza. Pragienie zaspakaja herbatka. Jedzonka podaje jej tak co 2-3 godz. Dziś była z rana kaszka gotowa z malinami. Teraz bedzie obiadek pod wieczor owoce i ewentualnie kaszka. Na wieczór podaje jej już butle aby przyzwyczajała sie do smaku ( bo pamietam przygody z Szymkiem który do 2 lat nie pił mleka) w ostateczności zawsze butelke może dostac w dzien jak bedzie spragniona. Maja zaczyna juz siadac - jeszcze sie chwieje ale sama podnosi główkę. Wczoraj zauważyłam że w czasie spania zaczyna sie kulać na boki a nawet śpi na brzuszku. Chyba nastąpił jakiś nowy etap rozwojowy
-
Heyka!! Nie mogłam Was poszukac ale spadłyśmy na szary koniec z wątkiem Nie bardzo mam czas aby naskrobac i podczytac Was porzadnie. Maja pochłania mi coraz więcej czasu, jest coraz bardziej ciekawa świata, rzeczami dookola. Także korzystamy ze spacerkow ( głównie uwielbia na rączkach) ostatnio 3 dni pod rzad siedzieliśmy nad jeziorem w tych upałach. Mała znosila je bardzo dobrze - przyznam że bardzo fajna rzecz to namiot taki mały - wchodziłam tan z Maja i mogłam ja spokojnie nakarmić, tylko nogi mi wystawaly a Maja mogła nawet odpocząć czy sie przespać Coraz czesciej podaje jej już jedzonko i butle. Bardzo fajnie mi wypijała mleko BEBILON PEPTI jednak u nas go zabraklo i kupilam BEBIKO no i jest gorsza sprawa, nie bardzo jej podchodzi... Uwielbia deserki z jabuszka banana marchewki. Podaje jej juz obiadki - robione przez siebie ( warzywka - marchewka seler pietruszka ziemniak troszeczke mięska z kurczaka ) - mam jej porobione kilkanaście sloikow które trzymam w lodówce. Wszystko miksuje w blenderze. Ogólnie nie mam problemow z jedzonkiem - je wszystko ładnie i świetnie przyjmuje nowości Coraz mniej karmie piersią, bo chce do pracy. Dziewczyny dostaje już depresji - zbyt długo siedze juz w domu, kasy nam brakuje.. kredyt nas troche zżera... mam plan pojsc do pracy na jesień 23 lipca byliśmy na szczepieniu 8200 a jeżeli chodzi o wzrost to u nas mierza tylko do pupki i wychodzi 46. Niektóre spodnie na 74 są krótkie w nogawkach - Maja jest bardzo długa w tulowiu nie mowiąc o nogach.. Szymek broi, jak to chłopak. Czasami jest bardzo zazdrosny o siostrę że wszystcy zwracają na nia uwage a nie na niego. Ale ogolnie kocha siostre, i nie da jej skrzywdzić ani tez sprzedać ( jak to się śmiejemy) chwilami to by ja zacałował Do usłyszenia ... odezwię sie niedługo
-
Witam Kochane.. Dawno do Was nie zagladalam ale brak czasu... Korzystamy z pogody jak tylko jest piękna, bo tak naprawde jest jej bardzo malo. Od niedzieli obecnie nie bylimy na dworze, cały czas pada. Od wczoraj mam napady jedzenia ale to raczej wina tej pogody. Jem i jem i na wszystko mam ochote a właściwie to na nic konkretnego. Maja rośnie, coraz mniej spi w dzien. Chce aby ja zabawiać, nosić na rękach i wszystko jej pokazywać. Obecnie wyrasta mi z rozmiaru 68 - głównie śpioszki, body i bluzeczki. Teraz chce jej uszka przekłuć- tylko prosze mnie nie karcić Kawal z niej BABY Ogólnie to mieliśmy troche problemów. Moja mama była cały miesiąc w sanatorium, tata chciał ja po 2 tyg odwiedzić i w drodze do Stegny skasowal auto - tak że było do kasacji. Na szczęście wyszedl z tego bez obrażeń. Tylko niepotrzebny wydatek - bo zmuszeni byli zaraz kupic drugie. Malo tego kiedy mama wrociła z sanatorium odwiedziła ich policja - podobno dostali jakies zgłoszenie że moi rodzice wyrzadzili szkode na firme bosch. Ale nie bardzo sam policjant wiedzial o co chodził - on miała tylko jakis adres e-mail, na dodatek nie ich. Wyglada na to ze ktos sie podszył. Zobaczymy co z tego wyjdzie..
-
ale mnie teraz nastraszyłyscie z tymi bioderkami... z Szymonem nie robilam zadnych przeswietleń ani dodatkowych badań mam nadzieję że u Malej będzie równiez wszystko w OK 11 czerwca mamy kolejne szczepienie, ciekawa jestem ile ten mój klopsik waży na rekach odczuwałm śmiało 7 kg pogoda u nas dziś nijaka, ogolnie mozna powiedzieć że zimno juz 2 dni nie bylismy na dworze
-
Witam po dlugiej nieobecności... przyznam ze podczytywalam ale niedokladnie... Korzystamy z pogody jak tylko mozemy, Szymek praktycznie od rana do wieczora na dworze, nie moge Go zagonic do domu. Dziś kończymy antybiotyk. W zeszly czwartek mialam z Nim przeboje. Od rana zaczał gorączkowac do 40 st. temperature udalo sie zbic ale po poludniu ponownie sie pojawila i praktycznie trzymała do wieczora - oragnizm szybko uodpornił sie na paracetamol. Zadzwonilam do naszego pediatry aby pojechac do niego prywatnie ale byl na swojej dzialce i słaby zasięg - nie mogłam sie z nim dogadac. Szymon przebudzil sie o 21 - to tak sie przestraszyłam - nie mogl prawie mowic, cały się trzasł i strasznie mu walilo serduszko. Udalismy sie na nocny dyżur do Ośrodka - przyjęła nas mila p.doktor. Ktora praktycznie go nie zbadala (tylko plecy osluchala) i kazala dalej zbijac temperature bo z tego co widzi jest to wirusowe. Calą noc na przemian podawaliśmy Nurofen + paracetamol. Rano zaraz śmigalam do pediatry - osluchowo Ok ale jak zajrzał w gardlo - ANGINA. Lekarz zdziwiony że tamta doktorka nic nie zauważyla, w gardło nie zajrzala - przecież to od gardla zawsze jest największa goraczka. Mialam już chęć zadzwonic do ośrodka i zapytac sie o nazwisko doktorki ktora miala dyżur - i zlozyć skarge że nie potrafila porzadnie zbadac dziecka i wykryc prostej choroby. No ale sobie odpuscilam... Maja grzeczna (odpukać) śpi rośnie od dziś zauważylam że zaczyna interesowac sie zabawkami. Kawał kobietki juz z Niej
-
Dopiero znalazłam chwilę czasu.... w dzień jest cięzko Choć i teraz mała się wierci w łóżku, oby sie nie przebudziła... U nas standardowo ogarnięcie domu, zaliczony spacerek Udalo mi się rowież po Malej już wystawić rzeczy na allegro + swoje ciązowe w poniedzialek mialam wizyte i swojej gin Bardzo dlugo krwawilam wg niej nawet za dlugo ale widocznie taka moja uroda.. Okazało sie że po tej cesarce macica się nie ciekawie obkurczyla - mam tyłozgięcie macicy wiąże sie to z bolesnym badaniem na fotelu + USG dopochwowe - nie była w stanie zbadac mi jajników i sobie odpuscila dodatkowe zmartwienie to również ból podczas stosunku - aż się boję zapisala mi tabletki antykoncepcyjne obecnie jeszcze ich nie biore bo karmię no i przez to tyłozgięcie co pol roku musze chodzić na kontrole Moja Majka - dzisiejsza fotka 8 tygodni ( i znowu przykrótkawe spodnie na 62 ::P: ) Uploaded with ImageShack.us
-
heyka Pustki u nas widze... ale to pewnie zwiazane jest z majowka. U nas wszystko w porzadku, dzieci zdrowe ( odpukac) Majka slicznie przybiera, je śpi gaworzy i sie usmiecha. Jak jest pogoda często korzystamy ze spacerku i jak najwiecej przebywamy na dworze. Dlatego tak rzadko zagladam na watek. Czasami mam problemy z karmieniem - dopajam ja mlekiem modyfikowanym. Cieszę się że chetnie przyjmuje butle bo moge ja w domu zostawic i gdzies wyskoczyc na dłuzej - z Szymonem tej przyjemności nie doświadczyłam. Zrobiłam juz pierwszy przeglad w jej szafie bo rzeczy na rozmiar 62 okazały się male. Teraz juz zorguje na 74 bo mam ich bardzo mało. Nie sadziłam ze Maja tak szybko będzie rosla ..
-
franti przede wszystkim nie za grubo, ja miałam malej ubrane body z krotkim pajacyk i na to cieniutkie spodnie ogrodniczki + welurową bluze rozpieta i powiem Ci ze kark miala spocony i plecki - czyli jeszcze chyba za grubo. Oczywiscie nie przykrywalam wózka ani jej kocykiem Wiecie że w zeszlym tygodniu przestalam krwawic, mialam tydzien spokoju i od 3 dni znowu krwawie... troszke dziwne to wizyte mam dopiero 7 maja
-
franti jeżeli karmisz piersia to kupki beda żólte a nawet powinny być jak dzieci zaczna jesc kupik sie zmienia kasiu Zielonkawy odcień kupy może być skutkiem krótkiego, naprzemiennego karmienia z obu piersi (karmisz z jednej piersi, po 3 minutach dziecko zaczyna się denerwować - zmieniasz pierś; dziecko otrzymuje wtedy tylko mleko tzw. pierwszej fazy, bogate w laktozę, która jest cukrem i powoduje fermentację w jelitach - stolce zielenieją, mogą również byc strzelające - produkcja gazu). Zresztą dzieci na piersi moga robic rożne kupki. A przypomnij mi jaka wage miała po urodzeniu? My zaliczyliśmy dzis mega długi pobyt na powietrzu. Nawet czuje ze buzia mnie pali, czyżbym przypiekla tą moja bladą twarz...
-
jeszcze kilka fotek Wam wstawie: Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us
-
Heyka!! Melduje sie po tygodniowej nieobecności... Jesteśmy po chrzcinkach, Majka grzeczna całą mszę przespała tylko troszeczke pojękiwała jak ks. lał jej głowke woda. Dziś byliśmy na szczepieniu, wybraliśmy tą płatną 5w1 za 110 zł Majka bardzo ładnie przybrała - 5420 po 6 tyg. ( dobre 2 kg) w 3 dobie waga jej spadla i miała z 3600 na 3410 Przyznam że w zeszłym tyg byłam już tak zdesperowana ze z piersi coraz mniej lecialo a Mała była głodna. Dokarmiałam ją butelka, potrafiła po piersi wypic jeszcze 90 a nawet i 120. Teraz jest juz dobrze, być moze było to spowodowane bieganina przed chrztem i niedojedzeniem z mojej strony. Krolik duzo zdrówka dla synka!! Chyba nie ma nic gorszego jak chore dziecko - oby wszystko było dobrze. franti nie przejmuja sie ta ropka - wszystko jest normalne. Nam mowiła polozna że można delikatnie spryskać octaniseptem bejbelaczek ta Twoja Alicja to nawet podobna do mojej Mai jak spi katarzyno wlaśnie jak tam z waszym ulewaniem??? U nas widać znaczna poprawę, jeszcze jej sie zdarzy ale jest juz rzadko juz wystepuje. Zreszta mała przybiera takze nie mam sie czym martwic Zmykam prasować. Piorę także szykuje sie kolejne prasowanko na jutro. Mamy dzis śliczna pogodę takze pojdziemy jeszcze na spacerek Do usłyszenia
-
Heyka U nas tez pogoda nie ciekawa. Oby chociaz niedziela była wzgledna. Bylam wczoraj u dentysty, bo nie wiem czy Wam wspominałam ale w czasie pobytu w szpitalu po porodzie zlamał mi sie ząb jeden z tych 3 co dokuczal mi w ciązy. Wczoraj sie go pozbyłam - moj pierwszy wyrwany w życiu. Dziś buzia opuchnieta, boli dziąsło i jak na złośc ząb równiez - ten który był obok. Być może to przez stan zapalny dziąsła bo ogólnie jest zdrowy. Maja mi wczoraj w dzień nic nie spała - co ja odłozyłam do łóżeczka miała oczy jak 5 zł. Dziś o niebo lepiej Jutro zaczynam krzątanine w kuchni, mama do mnie przyjeżdza aby mi pomóc.
-
Melduje sie kochane... brak czasu aby Wam cos naskrobać. Tak w skrócie - dzieci zdrowe - odpukać... Mamy teraz bieganine w niedzielę chrzest Majki. W poniedziałek dokonczenie zakupow świeca, bucik dla Malej i takie tam... wszystko z rana musieliśmy bo mąż teraz pracuje na popołudniową zmiane. Szymek zakochany w siostrze, codziennie rano zaraz leci do nas ( bo śpimy oddzielnie mąz z Szymkiem a ja na drugim lożku z Mają) caluje ją, dotyka rączki, głaszcze po głowce i caluje... az slodko się patrzy. DZIŚ MNIE NAWET ZASKOCZYL bo robilam lożko i mowie mu ze nie ma mi przeszkadzac bo Majka płacze a ja chce skończyć ścielić łóżko - a on podszedł do łóżeczka nakręcił jej pozytywke i wkładal smoczek aby nie plakała i przy okazji mówi : "no cio jest kupki nie możesz zrobić" Nie jest zazdrosny, dużo rozumie i sam nawet przyjdzie i mówi daj na ręce.. U nasz karmieniem podobnie - karmienie na żadanie i proba odlożenia ja do lożeczka wiąże się z pobudką. Ostatnio zaczeła opróżniac mi dwa cyce do cna i wpada w histerie zaczyna plakać, szuka cyca nerwowo kręcąc głową - wkurza sie ze słabo leci. Już 2 razy musiałam zrobic butle w tym raz w nocy. Choć butli zbytnio nie chce ale sie poddaje z glodu. Nocki mogę powiedziec są spokojne- budzi sie raz gora dwa. Dzis dopiero nad ranem chyba 5 była bo było juz widno za oknem. Śpi ze mną, choć mówie że jak tylko zaśnie to ja odłoze - tylko że ja zasypiam szybciej od niej... Jem wszystko w małych ilościach, słodycze również - dziś całego marcepana wciagnęłam. Nie umiem sobie odmowić tym bardziej że jestem słodkim leonem - cały dzień bym mogła siedziec w słodyczach. Mam tylko wrażenie że z pierwszym dzieckiem mialam więcej pokarmu, choć mleko obecnie czasami samo leci bez powodu - tylko mi piersi zarwia i pochwili morze mleka na bluzce...Staram sie ostatnio więcej jesc, nawet na siłe bo tak sobie mysle ze Mala pewnie dlatego mi się przy cycu nie dojada bo mleko nie jest zbytnio wartościowe jak ja ograniczam jedzenie. kasiu ostatnio wciagnęłam czekolade z orzechami - oczywiscie nie cala od razu ale po kostce podjadalam. asiorku pytałas o ten trądzik niemowlęcy - u nas tez sa krostki na buźce i głowce. Bardziej widoczne sa jak Mala sie zezłości, placze, czy zrobi się cieplo. Po kapieli zauważylam że bledną. Niczym nie smarujemy bo pediatra mówił ze samo schodzi. królik oby z Mareczkiem było wszystko dobrze. A z tym jakaniem to mój Szymek tez tak miał jakiś czas, ale samo minęło...także tak jak pediatra mowi.
-
Witajcie. Chce Wam złożyć życzenia bo pewnie w świeta nie bardzo będe miała czas aby do Was zajrzeć. Pochwalę się Wam że w czwartek w końcu odpadł Mai pępek. W piątek pojechalismy do pediatry bo w srodku był jednak mokry i zebrała sie ropka oprócz tego zrobił sie tzw. slimaczek. Całe szczescie wszystko jest ok - pepek gorzej sie goi bo jest dosc krótko obciety i jest male dojscie powietrza - kazał dalej przemywac przez kilka dni. Mała wazy juz 4300, ma tradzik niemowlecy. miska dużo zdrówka dla Was kasiu, ewko, mały hipku moze nie jasno sie okreslilam w poprzednim poscie, ale u nas nie ma kolek ani płaczu z nim zwiazanego. Mała tylko długo sie produkuje nad kupka tzn.pojekuje i tłoczy. Uploaded with ImageShack.us
-
heyka Nie bardzo mam czas aby zajrzec i poczytac co tam u Was. Od rana strategicznie sprzatanko, pranie prasowanie - miedzy czasie jest Szymek i Majka która dzis np. nie chciala zasnac w dzień co ja odlozyłam do łóżeczka miała oczy otwarte... nawet leżeć nie chciala. Dopiero padła o 15. Chyba Mala terrorystka ma już mnie wyczute że jak zaplacze to wezme ja na ręce i wcale nie musze nosić wystarczy ze siedze i ja mam w ramionach. Franti śliczna corcia powiem Ci że z tym spaniem to mialam takie przeboje z szymkiem : jak wróciliśmy ze szpitala to był koniec chłopca aniołka - nie spal w dzień a w nocy było jeszcze gorzej. Nie bylo na Niego sposobu aż do roku, smoczka nie chcial, butli do dziś, tylko piers - pamiętam że z poczatku chodzilam na rzęsach. Agusiu oj tam zaraz barany - też fajne zodiaki bo sama z męzem jesteśmy w tym zodiaku i na dodatek kwietniowki. Powodzonka podczas porodu kasiu tak mnie uświadomiłaś i chyba ja przestane pic mleko dla testu aby sprawdzić czy malej ono nie szkodzi. Zauważyłam że jak chce zrobić kupke to śpi bardzo niespokojnie, piszczy popakuje i cały czas sie napina i tloczy. Chociaz ja nie pije duzo mleka bo tylko do kawy zbozowej choć dziennie wypijam 4-5 kubków.