Witam serdecznie:-)
Mój syn jest typem dziecka tzw. "metkowca". Uwielbia wszystko co ma metki, wystające łatki, które z uwielbieniem tak długo głaszcze, aż spokojnie zaśnie:-)
Metoda na naszą "łatkę" sprawdza się od kilku miesięcy, aż tak bardzo, że "łatka" już spokojnie mogłaby odejść na emeryturę i ustąpić miejsca ślicznemu króliczkowi, którego, w razie wygranej, wybieramy:-)
Franio byłby przeszczęśliwy, a ja w przypadku wizyty gości, nie musiałabym ukrywać naszej wysłużonej już "łatki":-):-)