Skocz do zawartości
Forum

bojan21

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bojan21

  1. Bardzo bym chciał , by słowo chemia kojarzyło mi się z miłością , zakochaniem i przyciąganiem do siebie dwojga ludzi. Napisałem dwojga , bo to pasuje do każdej orientacji a ja jestem chemicznie tolerancyjny. Niestety słowo chemia orientuje moje ciało i duszę w kierunku tego nieszczęsnego przedmiotu szkolnego , którego naukę rozpoczyna się w klasie pierwszej gimnazjum. Co tam sam przedmiot , ale chemiczka co mnie uczyła to była chemiozołza, żrąca i toksyczna. kiedy brała mnie do odpowiedzi rozkładałem się lepiej niż niektóry związek chemiczny a minę miałem kwaśniejszą od kwasu zabarwiając się na czerwono jak papierek lakmusowy. Chemia to była moja zmora po nocach śniła mi się tablica Mendelejewa zamiast koleżanek ze szkoły. Rosłem tak sobie, rosłem zmieniał się skład chemiczny mojego organizmu a nienawiść do chemiczki jakoś nie mogła ulec rozkładowi ani nawet biodegradacji. W końcu szczęśliwie ukończyłem gimnazjum i poszedłem oczywiście do liceum na kierunek biologiczno? Chemiczny ! Oczywiście. Tutaj w końcu odżyłem ucznia ogólniaka o profilu biolo-chemicznym obowiązywały zasady – DUŻO ZWIAZKÓW, MAŁO ZASAD I TROCHĘ KWASU. Tutaj też poznałem mojego przyjaciela Adama „odkrywcę” bowiem razem z nim odkryliśmy u niego na strychu cudowną chemiczną aparaturą do wytwarzania C2H5OH czyli alkoholu etylowego zwanego powszechnie bimbrem lub samogoną. I tak rozpoczęły się nasze doświadczenia laboratoryjne niczym w filmie” Poszukiwany ,poszukiwana” badaliśmy zawartość cukru w cukrze. Naszą chemiczną pasją szybko zaraziliśmy jeszcze trzech kolegów z kierunku matma-fiza , dwóch humanistów a nawet jedną koleżankę z ekonomika. Wszystkie młodzieżowe imprezki zakrapiane były naszym „produktem” a Adam stał się Guru do spraw smaku i technologii produkcji. Przez pewien czas „chemia” dawała nam luz i swobodę , aż do momentu kiedy to nakrył nas ojciec Adama i nasze laboratorium wylądowało zniszczone na złomowcu. To traumatyczne przeżycie spowodowało to , że chemii postanowiliśmy powiedzieć NIE ! I jeszcze raz NIE! I po maturze obaj złożyliśmy dokumenty na Uniwerek na kierunek .... albo nie powiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...