Nasza ulubiona zabawa to zabawa w masterchefa. Córeczka jest oczywiscie głównym dowądzącym w kuchni, ja pomocnikiem. A gotujemy naprawdę, ja czytam przepis a ona dowodzi sama włączajac sie czynnie do gotowania czy pieczenia. Wstep do kuchni w tym czasie naszym męskim kuchcikom zabroniony, oni są od degustowania i oceniania. Mała kucharka jak się łatwo domyśleć najczęściej wygrywa. Jakaż to radosć, kiedy wspólnie kuchcikujemy, smakujemy i rozmawiamy. Nie tylko o gotowaniu, opowiadam wtedy o swoich babciach, o tym, jak to było w święta, jak ja czekałam na Mikołaja i jakie wtedy były zabwaki. To nasz czas, czas miłosci i magi, czas bycia razem z dzieckiem. Dodaje kilka zdjeć kuchareczki.