Witam z początkiem tygodnia. U mnie wie o ciązy tylko kilka osób (rodzice i teściowie, w pracy 3 osoby, bo jestem na zwolnieniu, ale krótkim) i koleżanka. Ale ciężko utrzymać taką wesołą wiadomość, ale staram sie utrzymac wszytsko w tajemnicy do Wielkanocy i powiemy reszcie, moi bracia nie wiedzą, a bratowe tez czekaja na ta informacje, bo zostawiły sporo rzeczy po swoich dzieciach i wiem ze chciałyby nam oddac:) Ale z uwagi na poprzednie przykre doswiadczenie do 12 tc wole nie mowic, az bedzimey pewnie i lekarz mi powiedział, ze po 12 tc bedzie mozna odetchnac :) Zwolenienie mam teraz do 1 marca, ale to bedzie dopeiro 8tc, zastanawiam sie czy do tego 12 tc nie powinnam byc na zwolnieniu. A u Was jak ze zwolneiniem, na dłuzej ejstescie czy tylko kilka tygodni?