Skocz do zawartości
Forum

Becia27

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Police,Gloucester

Osiągnięcia Becia27

0

Reputacja

  1. Witam wszystkie wrześnióweczki:) Jak zwykle postarałyście się z lekturą,nie ma co Roxanka jak mieszkałam w Polsce też miałam taki problem jak Adaś był maly.Sąsiad uwziął się na mnie(też słyszałam ,że mój bachor-mój problem)tylko ze on poszedł dalej i zabrał mi kółka z wózka.Dobrze ze moja dobra sasiadka to widziala bo nie odzyskałabym,a na drugi wzek nie było mnie stać...Tacy są już niektórzy ludzie Madzia my też dolączamy do gratulacji,pierwszy ząbek... Agnieszko ja od początku nie przejmowałam się ani uszami ani pępowinką...Jak AAdaś był malutki i leżal w szpitalu to przyszla moja pani doktor ktora mnie leczyla jak bylam mala i powiedziala,cytuje"co się tak pieścisz z tym dzieciaczkiem"i pokazala mi jak mozna robic i nic dziecku nie bedzie.Co do uszek to przecież w brzuszku tez byly dzieci w wodzie Nigdy nie miala zadnych problemow czy z Adachem czy z Victorem... Widze że z kazdym dniem maluszki coraz mądrzejsze...Victor piszczał,krzyczał a teraz jest na etapie krzyku ale szeptem.Smiesznie to brzmi ale przynajmniej jest cisza,chyba ze jest glodny to wtedy jest amamamam.Jedyne co go nauczylam to kiedys dotknal mi kubka jak mialam goraca kawe.Nie oparzyl sie ale odrazu wzrok na mnie co jest a ja do niego ze siiii.Teraz jak wyciaga rece to mowie siiii i nie dotyka....taki mądry mój synuś. Prowadziłam Adasiowi taki pamiętnik i naprewde fajnie jest powspominac tym bardziej ze nie wszystko sie pamieta.Np takie slownictwo munio to byl samolot,pusia to pielucha a papucia jeba to babcia Jadzia piszcie sobie takie rzeczy naprawde warto...
  2. Cześć kobitki:) Sekundko u mnie jest zupełnie odwrotnie,Adaś był bardzo grzeczny jako niemowlak , tak gdzieś do 5 roku życia.Teraz daje mi popalić ale taki wiek,podobno Victor natomiast nawet przy jedzeniu macha rączkamii nóżkami jakby gdzieś biegłwydaje mi się że nie bedzie już tak łatwo...Gratuluje spokojego dzieciątka i rzeczywiście trzecie może być perfekt aisha bedziemy trzymać kciuki za maleństwo. mmadzia mi kazali dawć 6 kropel ale zwykłego cebionu.Od kiedy można ten multi podawać?? Roxanko jak ja Ci zazdroszcze tych nocek,ja mialam tylko jedna gdzie przespalam 6 godz.A dziś np.od 5 zabawa:(
  3. Łasiczko jesli chodzi o sloiczki to powiem Ci jedno-to nie lenistwo ze dajemy gotowe.mmadzia ma racje,przebadane i pewne.Ja zrobiłam dwa razy tylko zupke sama i maly darl mi sie wnieboglosy,a dalam ten sam sklad tylko ze sloiczka i bylo oki,nawet kupka normalna:)takze to nie lenistwo...A zaloze sie ze ta sasiadka jest w podeszlym wieku:) My nie mamy żadnych problemów z łżeczką,wręcz przeciwnie Victor uwielbia tak jeść i jak widzi miske to cały się trzęsie:) Miłego dzionka i spokojnego wieczoru
  4. Witam kobitki:) aisha mi tez lekarz powiedzial ze skoro daje mleko modf i nie ma problemow z koscmi to nie dawac witaminy bo zaszkodzi.Supeeer zdjecie,pogratulowac.Victor ciagnie nozki ale tak daleko jeszcze nie doszedl:) Łasiczko dzieki za pocieszenie.Nie poddaje sie i staram sie trzymac,wierze ze sie ulozy,musi.Bylam w grudniu w Polsce a teraz dopiero na wakacje bo nie mamy jak jechac,niestety... Musze sie pochwalic bo Victor zjadl o 19,pozniej o 1 w nocy i o 7 rano musialam go obudzic do jedzenia Pierwsza taka noc...Wiem ze niektore dzieciaczki juz dawno przesypiaja cala noc ale ja pierwszy raz przespalam tyle godzin ciurkiem.buziaczki
  5. Cześć dziewczynki.Dlugo mnie tu nie bylo...Tyle do czytania Łasiczko tak się cieszę że nareszcie coś się ruszyło z jedzonkiem i że wyniki są oki.Buziaczki dla Natanka-oby tak dalej Jeśli chodzi o jedzonko to my też z łyżeczką nie mamy większych problemów.Lekarz ostatnio zmienił nam troszkę charmonogram jedzenia ale dajemy rade...niestety nie mogliśmy się zważyć bo waga niedziałała(uwierzycie???)Przychodnia i jedna waga Co do Vit D to jedni mówią tutaj że nie trzeba,inni że koniecznie dawać...Ja dawałam na początku a teraz tylko cebion:) Victor zaczął piszczeć strasznie a z boku to słychać jakby płakał(sąsiad zwrócił mi uwagę)śmiałam się że jeszcze troszkę to przyjedzie policja bo maltretuje dziecko(mam bardzo glupiego sąsiada delikatnie mowiac) A tak poza tym to doszłam do wniosku że na tym świecie szczęśliwym być nie można,no może na chwilkę...Wycierpiałam się w swoim życiu i myślałam że już bedzie wszystko oki a tu jak nie z jednej strony to z drugiej.Moja mama ma złośliwego raka krtani,jest po zabiegu i czekamy na wyniki czy nie przerzutów...Najgorsze jest to że nie mogę być przy niej,że nikogo z dzieci nie ma...Ja z bratem tutaj a siostra w USA.Co za życie Trzymajcie się WRZEŚNIÓWECZKI,spokojnej,przespanej nocki
  6. sekundka dzieki za cynka,wypróbuje na pewno,Buziaki
  7. drodka co do jedzenia to mam male problemy bo Victor nie chce mleczka.Zjada 90 a powinien jeszcze raz tyle,ale nadrabia czymś innym. Z rodziny mam tutaj brata który mieszka z nami ale widuje go jakąś godzinę dziennie miedzy pracą a wypadem gdzieś ponieważ on nie potrafi usiedzieć w domu.Nie dziwie się,jest młody to niech szaleje dopóki może bo pózniej . Mam troszke znajomych których poznałam z Adasia szkoły.Nie jest tak zle.W razie czego mam gdzie pójść ale niestety tylko wieczorem albo w weekend bo wszyscy pracują...Tak jak u Ciebie. Victor podobnie jak większość maluszków rwie się do siadania,sam się podciąga,ale staram sie mu nie pozwalać na to.Dziś mój synuś nauczyłsię krzyczeć i to bardzo głosno.Nie gugał już jakiś czas a od dziś krzyczy:)Kilka razy jak był głodny wyszło mu amamam i tak się zastanawiamy czy takie dziecko potrafi świadomie tak robić bo jak był śpiący to tylko płakał...ciekawe... Spokojnej nocy,dużo snu i niech aniołki Wam się przyśnią.Nie martwcie się,nie może być zawsze pod górkę.........
  8. Agula rozmawialam z moja lekarka i on powiedziała że powinnam się cieszyć ponieważ mleka nie chce jeść albo polowę tego co zje ulewa.A tak chociaż nadrabia w ten sposób i dostaje witaminki w kropelkach.Nie płacze że brzuszek go boli,kupki są oki.W tej misce mieści się troszkę wiecej niz jeden maly sloiczek takze nie wiem czy to tak bardzo duzo.Cieszę się że chociaż to je...Lepiej to niż nic:) Roksanko jak tam,wybrałaś sie gdzies wreszcie?? Sekundko masz jakies fajne wypróbowane przepisy??Ja dzis upiekłam zwykłą babkę piaskową ale zjadłabym coś kombinowanego...
  9. Łasiczko nie przejmuj się wszystko się ułoży.Musi,będę trzymać kciuki,lekarze napewno Ci pomogą,nie zostawia Was,a jeśli to ma oznaczać pobyt w szpitalu to trudno.Jeśli to ma pomóc,przecież wszystko zrobimy dla naszych skarbów,a jak już wcześniej pisałam prawie trzy miesiące spędziliśmy a Adaśkiem w szpitalu,a teraz chlop jak dąb i tak myśle że na wakacje mnie przerośnie...Ale wiem co przeżywasz , też nie spałam po nocach i płakałam dlaczego nas to spotyka.Zobaczysz bedzie ok,bedę się modlić za to.Trzymaj się kochana,tylko się nie załamuj,buziaki:)
  10. Cześć kobitki:)Jak humorki dzisiaj???U nas piękne słońce,zaliczyliśmy spacerek,ale zaraz znowu się wybieramy.Victor zjadał cały słoiczek deserków i jeszcze było mu mało więc zaczęłam sama ścierać mu jedną marchewkę,jedno jabłko i jednego banana i wiecie co jeszcze mu mało.Za to mamy problem z mleczkiem,nie chce jeść.Próbowałam zmieniać ale tylko płaczem i bólem brzuszka się to skończyło.Dziś postanowiłam ugotować mu ziemniaczka,marchewke i kawałek kurczaczka.Wyszła mi cała miseczka i oczywiście Victor wtranżolił wszystko... Łasiczko coś już wiadomo,dostałaś jakąś poradę?? Sekundko przy tej pogodzie łatwo się załatwić ale w domku też coś jest do roboty.Nadrób teraz a pózniej bedziesz miała czas na spacerki gdy pogoda się wyklaruje.Życzę szybkiego powrotu do zdrówka.Trzymajcie sie cieplutko:) Lecimy na spacerek,trzymamy kciuki za rozwiązanie wszystkich problemów. Przyjdzie czas że będziemy wszystkie szczęśliwe patrzeć jak nasze pociechy zdrowo rosną:)Powodzenia
  11. Witam wszystkich. Łasiczko myślałam że ja mam problemy z moim synkiem jeśli chodzi o jedzenie.Nie zjada nawet polowe tego co powinien a jeśli chodzi o wage to jutro idziemy do przychodni i się okaże.Nie mniej bardzo przykro jest gdy z naszymi skarbami coś się dzieje a tym bardziej jeśli chcą je zabrać do szpitala.Wiem coś o tym bo Adaś spedził bardzo dużo czasu w szpitalach z powodu serduszka.Bedę trzymać kciuki,bo niestety nie wiem co Ci doradzić.Musisz być silna,wszystko się ułoży. U nas dziś wiosennie i nawet nie padało więc większość czasu poza domem spędzamy.To prawda,że przez tą ponurą pogodę można w depresję popaść zwłaszcza jak nie ma sie do kogo ust otworzyć .Roxanka zmuś się do wyjścia nawet sama żeby miasto po raz setny zwiedzić,pomaga:)A jeśli masz jakaś koleżanke niedaleko to wez malego na ręce i wyjdz kochana na ploty a odrazu lepiej się poczujesz i dodatkowo Igorkowi bedzie sie podobac swiat widziany z innej perspektywy niz z wózka Victor odkrył dziś że ma nogi tylko strasznie sie denerwował bo nie ma jeszcze siły żeby przyciągnąć do siebie Spokojnej i przespanej nocy kobitki,trzeba zbierać siły na następny dzień.papa
  12. Dziekuje bardzo za takie cieple przyjecie.Mam pytanko czy ktoras meczyla sie z zielonymi kupkami?Myślałam że to po bananach ale odstawiłam i nadal nie ma poprawy.Tak się zastanawiam czy nie iść z tym do lekarza... Jestesmy po kąpieli(cała łazienka zalana)teraz jedzonko i chwila spokoju.Na szczęście N w domu to troszkę mogę odsapnać ponieważ Victor dziś o 5 rano stwierdził że to doskonała pora na zabawę i ani myślał spać.I tak do 7.30 kiedy ja muszę wstać i Adaśka odprowadzić do szkoły.Czy Wasze maluszki leżąc na brzuszku sięgają po zabawki?Mój owszem cieszy się,trzyma główkę sztywno ale za nic nie chce wyciągnąć rączek do zabawek.Na pleckach to o mało ostatnio karuzeli nie zwalił na siebie a na brzuszku nic.Czy to jest normalne? Oki,miło było znów poczytać troszkę,życzę Wam spokojnej i przespanej nocki oraz kolorowych snów.Niech aniołki Wam się przyśnią.(tak mówiła moja babcia)
  13. Dzień Dobry.U nas nareszcie ciepło ale typowo angielska pogoda-pada. Co do karmienia to mam problem z Victorem ponieważ podobnie jak Ola nie chce jeść więcej jak 150 o ile w ogóle tyle zje.W nocy mamy pobudki co 3,5 godz,tylko po kąpieli śpi 4,5.Próbowałam zagęścić mleczko kaszka ale miałam nieprzespaną cala noc wiec boje się juz ryzykować.Zupki i deserki jemy ze słoiczków.zazwyczaj cały słoiczek na jedno posiedzenie tylko zauważyłam ze nie mogę dawać banana bo wtedy są problemy z kupką. Co do facetów to trzeba im pokazać że dacie sobie radę bez nich i wtedy zaczynają nas szanować.Tak było w moim przypadku.Ale niestety nie ma złotego środka na wszystkich. Przykro mi że musicie tak cierpieć zamiast cieszyć się macieżyństwem.Domyślam się co przeżywacie.Mam nadzieję że i Wy znajdziecie jakiś złoty środek.Trzymam kciuki.
  14. Hejka,nie mialam wczoraj juz czasu zeby usiasc do kompa,a teraz nadrabiam czytanie powoli.Zastanawiacie sie jak to jest jechac z takim malenstwem za granice...Otoz my mamy juz za soba pobyt w Polsce a jak jechalismy to Victor mial 3 miesiace i 6 dni.Lecielismy samolotem i powiem Wam ze strach ma wielkie oczy Wozek mialam caly czas az do samolotu,tam go zabrali i oddali po wyladowaniu.Maly przespal wiekszosc drogi.Budzil sie tylko na karmienia.Zrobilam tylko jeden blad,kazali mi dawac malemu cos do picia przy starcie i ladoaniu.Niestety cala zawartosc zoladeczka wyladowala na mnie.Jak wracalam to dalam tylko smoka i bylo oki.Takie sa moje doswiadczenia.Ja jestem 9 lat po slubie i powiem Wam ze na poczatku zalowalam ze wyszlam za mojego N.Oszukiwal mnie,pil bardzo duzo,awanturowal sie,nawet kilka razy mnie uderzyl.Na poczatku cierpialam dla dziecka,pozniej nie wiem dlaczego-moze z milosci>Wszystko sie zmnienilo gdy stracilam dziecko,chcialam odejsc i mu to powiedzialam a on wtedy wyjechal...Gdyby nie to pewnie rozeszlibysmy sie.Na szczescie zmadrzal,dorosl,nie wiem jak to nazwac w kazdym razie od 3 lat jest super mezem,ojcem.Oczywiscie nie ma idealow i tak jak w kazdym malzenstwie zdarzaja sie klotnie ale jest dobrze. Nie pisze tego zeby sie chwalic,przepraszam jesli kogos to zabol.Pisze poniewaz czasami warto zacisnac zęby... rozpisalam sie trrroszkeZycze wszystkim zeby ich zycie sie ulozylo:)
  15. Witaj Mart79.Cos o sobie powiadasz...Ponad 8 lat temu z trudem urodzilam pierwsze dziecko (ma na imie Adas)bo lekarz stwierdzil ze mam torbiele a nie ze jestem w ciazy i przepisal mi terapie hormonalna.Urodzilam wczesniaka z powiklaniami ale teraz na szczescie wszystko jest oki.W 2006 roku znow zaszlam w ciaze ale w 12 tyg. stracilam dziecko.Do tego moje malzenstwo wisialo na wlosku...Maz wyjechal do uk.4 miesiace bylam sama w Polsce i stwierdzilam ze wyjezdzam do meza.Ta rozlaka duzo nam dala.No i jestem tutaj juz ponad 3 lata i jest super.We wrzesniu urodzilam synka_Victor_.Tym razem wszystko jest tak jak nalezy...To tak w skrocie o mnie.Poniej postaram sie napisac troszke wiecej... Lece kapac skarba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...