Skocz do zawartości
Forum

Millka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Millka

  1. Suchutka, to prawda z tymi legitymacjami. Jeśli ktoś w ogóle nie ma legitymacji ubezpieczeniowej, to po 1 listopada już jej nie dostanie. Zamiast tego, zakąłd pracy powinien co miesiac dawać Tobie druk RMUA, który potwierdza odprowadzanie skąłdek na ubezpieczenie. U nas zajmują się tym kadry, i te druczki trzeba zbierać i niestety szpital tego wymaga. Jak teraz leżałam, to dziewczyna też musiałą na szybko załatwiać, bo byłą już po terminie i bałą się że będzie musiałą za poród płacić. Durne to strasznie, bo kobierta w ciąży ma swoje prawa, ale nad papierkami nie ma co się krzywić, bo i tak nie wygramy :/ Kejranka, trzymam kciuki za córeczkę, a jeśli chcesz dobry sposób na kaszel, to polecam syrop, który mi w ciąży pomagał, a jest całkiem anturalny. : sok z jednej cytryny, dwa ząbki czosnku sprasowane, trzy duze łyżki miodu. To wszystko mieszasz i zalewasz wodą , tak zeby w sumie mieć kubek takiego syropu. Można go trzymać w lodówce ok 1,5 tygodnia, i podawać co 3 godziny łyżkę . Jest naprawdę skuteczny :)
  2. Dziewczyny, też mam nadzieję że się tu zadomowię, bo siedzę całymi dniami sama w domu, mąż w pracy do wieczora, więc nie ma nawet do kogo buzi otworzyć :( Teraz zmykam, bo dzisiaj muszę chociaż ogarnąć z grubsza mieszkanie, trochę wywietrzyć , zaścielić łózko itd, bo nadal siedzę w piżamie :) Odezwę się później i na pewno wieczorem, po wizycie u doktorka :) Miłego dnia
  3. Angela , synek jest chyba strasznym uparciuszkiem, ciekawym świata . Termin mam w kartę ciąży wpisany na 12 lutego, ale to taki mix wedłu usg i OM. Przyjęliśmy ten termin z lekarzem za obowiązujący, żeby nie robić sobie zamieszania o jeden czy dwa dni. Na początku grudnia mój lekarz stwierdził ze szyjka mi się bardzo skraca, więc zaprzyjaźniłam się z fenoterolem i staveranem i tak sobie żyjemy całą gromadką od tego czasu :) W szpitalu się okazało że szyjka jest krótka i miękka, ale zamknięta, więc mogę iść do domku tylko mam dużo odpoczywać i nie wolno mi nigdzie łazić i się forsować. W taką pogodę jak teraz, brak wychodzenia mi nie przeszkadza, bo zimno i wszystko zasypane, ale jednak w domu chciałabym robić wszystko po swojemu.
  4. :) Od jakiegoś czasu tak Was podczytuję, ale z uwagi na przykre doświadczenia z innego forum, jakoś nie miałam weny żeby się odezwać. Jeśli nie macie nic przeciwko, dołączę do Was, chociaż na ten krótki czas, który został nam wszystkim do "rozpakowania" się :) Ja też nosze pod serduszkiem lutowego maluszka, który jednak bardzo chce się wydostać na tą stronę brzuszka. Od początku grudnia mam nakaz odpoczynku, nie wolno mi robić większości rzeczy w domu, zaliczyłam przedsylwestrowy pobyt na patologii ciązy, ale póki co skutecznie trzymam synka w brzuchu :) Dzisiaj mam wizytę u lekarza, więc dowiem się czy moje dziecko ma szanse być z lutego, czy raczej powinnam się szykować na styczeń.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...