Ja jeszcze czekam na wyniki na paciorkowce.
Co do ruchów to z racji braku miejsca już nie są takie spektakularne. Najważniejsze żeby je czuć.
Pochwalę się Wam co uszyłam z pomocą mamy. Kokona bym się nie podjęła ale taka zabawka sensoryczna to nie jakiś kłopot. Ma w środku grzechotkę i szeleści. Mój brat się śmieje, że wygląda jak jakiś wirus😉 ale ogólnie to pająk.