Skocz do zawartości
Forum

Aniball - balonik do przygotowania przedporodowego


Gość Kamillka

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że to forum raczej nie udzieli Ci odpowiedzi na to pytanie w zakresie wenflonu , bo sprowadza nas tu balonik :) jedyne co mogę powiedzieć, to to, że przy porodzie wszystko jest Ci jedno czy i gdzie wbijają Ci igłę. Emocje robią swoje. Wenflon to pikuś.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, ale... pierwszy raz spotykam sie z wiekszym strachem przed wenflonem niz przed porodem... Osobiście boje sie bólu porodowego i nacięcia i dlatego ćwiczę na baloniku, do wenflonu przygotowac fizycznie sie raczej nie da... Ja sie domyslam, że przyjemne to nie jest, ale trwa chwile w porównaniu z porodem... Nie wiem moze w planie porodu umieść że nie wyrażasz zgody na wenflon chyba że zaistnieją wskazania medyczne i tyle.

Odnośnik do komentarza

Tak Gosiu, zdecydowanie się z Tobą zgodzę i w zasadzie do głowy mi nie przyszlo, żeby myśleć o wenflonie mając przed sobą poród. Balonik super przygotowuje, ale to co się tam dzieje w rzeczywistości jest poza kontrolą, wenflon to nawet nie jest ugryzienie komara w porównaniu do porodu. Nie oszukujmy się :)

Odnośnik do komentarza

Dokładnie Kasiia;) A ogólnie to chciałam Ci napisać, że to bardzo mile i doceniam fakt, że mimo iż minęło już sporo czasu od Twojego porodu to Ty ciągle sie udzielasz i dzielisz swoim doświadczeniem;) Super sprawa, żadna książka tego nie zastąpi:) Ja dziś 27cm, ciutke krwi, bo chcialam głupia nadrobić... aaaale ciutke i bezboleśnie. Termin mam na 29.12, więc blisko, ale liczę, że z Małą przeciągniemy do stycznia :-P

Odnośnik do komentarza

Ucięło mi cały wpis :/ obserwuje forum, bo informacji o aniballu w zasadzie jest niewiele, jesli moge to sie podzielę doświadczeniem, bo sama niedawno tych informacji szukałam. Problemy widze nadal podobne :) jakas dziewczyna „antyaniballowa” we wcześniejszych wpisach zasugerowała nawet ze aniball mi płaci za to hahaha

Odnośnik do komentarza

Wczoraj po raz pierwszy użyłam balonik. Wlozylam w siebie nienapompowany i zrobilam 3 dmuchniecia pompką i az zavzelo mnie boleć brzuch po bokach. A potem parlam żeby wypadl ze mnie cały .Powiem że bolało mnie gdy balonik wychodził ze mnie.
Czy dobrze go stosuje? Wczoraj dało radę tylko na 3 razy nadmuchac. Az sie boje prawdziwego porodu jak mnie bolalo wczoraj a co to ma byc za bol podczas porodu. I powiem jeszcze jedno kiedy wyjmowalam balonik on byl caly polrutu czymś bialym. Zastanawiam sie czy to jakaś infekcja? Jestem w 34 tygodniu ciąży a wizyta dopiero 3 stycznia.

Odnośnik do komentarza

Balonik1 wydaję mi się, że troszkę za wcześnie... Balonik stosuje się 3-4tyg. przed planowanym terminem porodu czyli najwcześniej od 36tyg. Nie tak dawno pisałam jak go stosować. Zerknij kilka podstron wcześniej... Nie powinno się przeć (jest to w instrukcji balonika), działamy na oddechu. ,,Pokryty czymś bialym"... a czy to nie jest po prostu Twoje wydzielina z pochwy? W ciąży zwiększa się jej ilość. Chyba, że ma jakąś nietypową nie wiem np. twarożkową konsystencje, coś jest z nią nie tak... to mogłoby świadczyć o jakiejś infekcji. Tak czy siak uważam, że za wcześnie na balonik, ja zaczęłam bodajże 36tyg.i 4dnia

Odnośnik do komentarza

A znalazłaś ten mój wpis jak stosować? Wycisnąć to raczej złe slowo... musisz oddychać przeponowo i na wydechu mocno się rozluźnić, zamknąć oczy, i wydech robić powolutko i długo. Odstaw poki co balonik i zaczekaj do 36tyg. a przez ten czas naucz sie oddychać przeponowo. Mnie za pierwszym razem tez nie wychodzilo, ale ćwicząc nabiera się wprawy

Odnośnik do komentarza

Nadrabiam właśnie zaległe wpisy bo z dzieckiem to trudno znaleźć czas. Ja się wypowiem co do wenflonu, bo też mnie to trapiło przed porodem, tak więc polecam założyć przed. Ja sobie teraz nie wyobrażam żeby jeszcze spokojnie siedzieć w trakcie skurczy i mieć zakładany wenflon, a był mi przydatny bo na skurczach dostawałam lek rozluźniający. Co do bólu przy parciu uważam za nikły w porównaniu do skurczy i chociaż ćwiczenia z balonikiem mile nie były to parcie uważam za najmniej bolesne.

Odnośnik do komentarza

Nie ma co ściemniać-boli nieziemsko, ale po skurczach już jest spoko. Ja mialam wywolywany i ponoc wtedy skurcze bolą bardziej. Po porodzie z wysiłku zrobiło mi sie koszmarnie zimno i bylam wykończona, potem człowiek juz jest tak zaabsorbowany dzieckiem, ze sie nie zastanawiasz nawet czy boli czy nie. Mija pare dni i jest Ok. Jak ktos pyta to zawsze powtarzam, ze ból okrutny, ale traumy nie mam. No i oczywiscie po pierwszym użyciu balonika tez sobie porodu nie wyobrażałam, potem jakos juz to idzie. Podstawa to zachować spokoj i nic na sile. Weźcie tez pod uwage dziewczyny ze pracując z balonikiem panujecie nad sytuacja, jesteście w domu itd. Na porodówce wszystko toczy sie swoim rytmem. To sa emocje i stres nie do porównania z domowa atmosfera, co wg mnie nieco ułatwia, bo wtedy jest mega mobilizacja. Poza tym ciało wie co robi, Nie bójcie sie, trzymam kciuki :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,
Ja jestem w 37tyg, ćwiczę od 6 dni. Startowałam z obwodem 20cm, teraz mam 24cm. Te 6 dni nie było łatwych. Każdy cm boli. Strach przed wypchnięciem i bólem jest duży. Jednak wiem, że muszę przećwiczyć krok.. bo źle się to skończy. Poszukajcie instrukcji obsługi jak to robi Gosia pomocy, chyba to 4-5 kart w tył. Jej rada z oddychaniem przeponowym pomogła mi bardzo. Inaczej po 3 dniach bym zwątpiła. Nie jest łatwo ale musimy dac radę :)
Powodzenia dziewczyny !

Odnośnik do komentarza

~Kasiia mam pytanie. Znieczulałaś się zewnętrzniooponowo? Czy któraś mamusia po urodzeniu dziecka z forum, która jeszcze uczestniczy może napisać co stosowała pod czas porodu do łagodzenia bólu?

W planie porodu zgadzam się na wszystko.
Jedynie znieczulenie zewnetrznooponowe mnie jakoś nie przekonuje, że względu że z nim nie można wejść pod prysznic. Zawsze woda mnie uspokajała.

Odnośnik do komentarza

Nie mialam znieczulenia, korzystałam jedynie z gazu i chyba podali mi potem Dolargan? Nie pamietam czy to taka nazwa, tez napisalam w planie, ze maja robic wszystko co konieczne zgodnie ze sztuką i doświadczeniem. Prysznic wzięłam sobie przed podaniem oksy jeszcze. Potem spacerowałam jeszcze po sali, pozniej to juz niewiele pamietam... rodziłam w kuckach/na stojąco. Co do tego gazu jeszcze-mialam momentami wrazenie ze opóźnia poród, bo chwilami nie czułam skurczy, które przeciez są konieczne. Poza tym robiąc takie szybkie wdechy i wydechy na gazie zaczynało mi sie kręcić w głowie, co mnie z kolei osłabiało. Wolałam więc przetrwać bez niz sie z tym patyczkować i zastanawiać czy robie to dobrze. Dodam tylko ze młody mial 4 kg i nie spieszyło mu sie do wyjścia. Pęcherz płodowy tez mialam przebijany. Wczesniej jeszcze cewnik foleya. Ogolnie to podziwiam kobiety które na tej porodówce potrafią zachować spokoj, bujają sie na tych piłkach itd. Wywoływany poród chyba rządzi sie swoimi prawami. Wiec nawet taki prysznic w trakcie nie wchodził w gre.

Odnośnik do komentarza

Witam jestem w 38 tyg ćwiczę z balonikiem 2 tyg, mój wynik to 27 cm od 3 dni wynik ten sam (bez zmian ), ciężko mi zwiększyć objętość. Wam każdego dnia jadę się zwiększyć obwód balonika? Choć 27 cm ciężko jest urodzić jest wrażenie jak by miało rozerwać. A pomyśleć 32 cm , mam jeszcze trochę czasu to może mi się uda .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...