Aniball - balonik do przygotowania przedporodowego

[maghos]

Monia2506 gratulacje !!!!!!!!!!!!!!! Zdrowie malej najwazniejsze ! :) bardzo sie ciesze, ze juz jestescie razem :)))

Daj znac jak wygladac bedzie dochodzenie do siebie "po" w Twoim przypadku;)

[Gość Efi]

Monia gratulacje!!! :-)

Maghos chodzi o to, że jak już mi 'wyskakuje' ten balonik to mi się w tym momencie mięśnie zaciskają jakby go nie chciały wypuścić. Spróbuję może po prostu mniej pompować i take it slow.

[Gość Enima]

Polecam spróbować zmienić pozycję. Ja dzisiaj pierwszy raz spróbowałam na pół stojąco i powiem Wam, że ta pozycja jest duuużo lepsza. Od razu balonik powiększyłam o 1cm więcej niż na pół leżąco! I doszłam do wymarzonych 30cm! Oby tylko w moim szpitalu można było wybrać pozycję, bo rzeczywiście na stojąco czy na kucaka jest dużo łatwiej.

[Gość Efi]

Enima już wypróbowałam kilka pozycji i dla mnie najlepiej jest zdecydowanie w kucki. Na leżąco to w ogóle nie umiem, nie wiem jak kobiety rodzą w takiej pozycji.

[maghos]

Na lezaco jest o wiele trudniej - bo trzeba balonik a podczas porodu dziecko wypchnac jakby nie w dol tylko jak na zjezdzalni, ktora wyrzuca na koncu lekko w gore :/
Mi bardzo pasuja kucki i pozycja na kolanach a tulow oparty o np lozko - tylko trzeba miec ze soba poduszki ;) moze jestem dziwna ale spakowalam sobie je do torby na szczescie moja porodowka jest otwarta na propozycje i "nowoczesnosc" - mozna rodzic w jakiej pozycji sie chce (najwazniejsze, zeby polozna byla w stanie w danej pozycji odebrac porod) :)

[maghos]

Efi...co do Twojego problemu to tylko moge doradzic skupienie sie na oddychaniu.
Oddychajac jak przy skurczu i skupiajac sie bardziej na samym oddychaniu miesnie powinny sie rozluznic

[Gość Autumn87]

Hej Dziewczyny!
Ciesze się, że Was znalazłam. Potrzebuję opinii kogoś komu na początku szło opornie. Jestem trochę podłamana, ćwiczę z balonikiem od 6 dni i max wynik który osiągnęłam wczoraj to 19.2 cm. Jestem przerażona bo boli mnie jak cholera w momencie jak balonik wychodzi... w środku moge napompowac dużo więcej, ale jak balonik wychodzi musze spuścić powietrze bo czuje, że eksploduje. Pierwszy raz to był jakiś koszmar :( nie wiem czy dam rade dojść do 25 cm a co tu dopiero mówić o główce dziecka. Czy macie jakieś porady? Olej z wiesiołka i migdałowy ma i stosuję. HELP!

[maghos]

Hejka!
Mysle, ze na spokojnie :) dajes baaaaaardzo duzo zelu na balonik a nastepnie krecisz troszke balonikiem, zeby wszedzie w srodku byl zel? Proponuje jak wysuwasz (i jak boli) zatrzymac na chwile balonik, zacisnac zeby, wytrzymac i wsunac go na nowo do srodka a po chwili czynnosc powtorzyc (az przestanie az tak bolec i bedziesz mogla wysunac wiecej)

[Gość Autumn87]

Ok!Dzięki za wskazówkę, myślę, że faktycznie mogę aplikować tego żelu za mało. Na pewno dzisiaj to zmienię. Mam nadzieję, że będzie lepiej!

[maghos]

Daj znac czy to cos pomoglo :)

[Gość Efi]

U mnie była przerwa, bo chciałam żeby mi się tam na pewno wszystko zagoiło po tym plamieniu.

Maghos a jak tam u Ciebie?

Autumn powodzenia!

[maghos]

Ja też miałam przerwe - niestety wyladowalam na patologii ciazy bo moja mala zrobila bunt i przez ponad 12h sie nie ruszala :( na szczescie przebadali mnie na kazdy mozliwy sposob, dostalam kroplowki i znowu zaczela fikac :) juz wszystko okej, jestem w domu ale bacznie licze ruchy :)

Jesli chodzi o aniballa to od wczoraj osiagam 30cm obwodu...ale z trudem i po "rozgrzewce"

[Gość Autumn87]

A to mała Cię musiała nastraszyc! Dobrze, już wszystko ok. U mnie dziennie ćwiczenia z baloniki kończą się ok 0.5 cm postępem... Wiem, że to bardzo mało, ale nie mam pojęcia dlaczego tak wolno mi idzie. Dziewczyny mam też pytanie czy nie macie problemu z 'zasysaniem' balonika? Ja muszę go przytrzymać żeby podczas ćwiczeń nie wpadł mi do środka również ta druga część balonika, która wg instrukcji ma byc na zewnątrz. Dajcie znać czy Wy też tak miałyście?

[maghos]

Nooo...mala dala popis :o

Co do zasysania to tez tak mam. Musze tak jak Ty momentami przytrzymywac balonik reka. Nie zasysa mi sie jak jestem w polowie wypychania balonika :o

Probowalas pompowac swoj balonik az do poczucia dyskomfortu (nawet duzego) ? Ja w takim momencie zaciskam zeby, oddycham szybko jak na skurczu i po chwili mi przechodzi :)

[Gość Autumn87]

Czyli z tym zasysaniem to chyba normalna sprawa. U mnie problem jest tego typu ze jak balonik jest już w środku to spokojnie mogę nadmuchać go 11-12 pompkami, ale niestety żeby wyszedł to spuszczam powietrze i liczyłam, że wychodzi max 5-6 pompek i to wszystko. No nic będę ćwiczyć i się nie poddam do końca października mam jeszcze trochę czasu.

[maghos]

Myśle, że masz bardzo dużo czasu :) super! Trzymam kciuki! Odzywaj się co jakiś czas i pisz jakie robisz postępy :)

[Gość Efi]

Autumn spokojnie 0,5cm na dzień to dobry wynik i dasz radę dojść do dużego obwodu. Masz jeszcze czas. :-) i ja mam podobnie jak Ty, że w środku nadmucham, ale później muszę spuszczać powietrze.

Maghos super wynik i cieszę się, że z córeczką wszystko ok.

[Gość Autumn87]

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia, faktycznie trochę zmieniłam nastawienie, może i racja, że 0.5 cm to dobry wynik, dziś było 22.2 cm. Mam kolejny problem bo balonik gdzieś się rozszczelnil i powolutku mi ucieka powietrze. Odeślę go, ale chyba nie teraz bo zanim rozpatrza skargę na pewno minie tydzień jak nie dłużej a nie chce tracić tyle czasu. Coś wykombinuje!

[Gość Migos]

Cześć! Udało mi się przebrnąć przez wszystkie komentarze :) Super ze to forum żyje, bo dzięki Waszym wpisom rozwialam tez wiele swoich wątpliwości :) Wielkie dzięki mamom, które już urodziły i pamiętały żeby się podzielić swoimi doświadczeniami ;*

[Gość Autumn87]

Migos ja też przebrnęłam przez całe forum i zdecydowanie się z Toba zgadzam, że dodaje otuchy i rozwiązuje wiele problemów. U mnie mija już ponad tydzień ćwiczeń, wczoraj doszłam do 23.4. Wiem, że podawanie obwodu z taką dokładnością może się wydawać śmieszne, ale naprawdę po takich ciężkich początkach każdy milimetr ma dla mnie niesamowite znaczenie i działa motywująco. Kilka dziewczyn z tego forum dało znać jak tam po porodzie. Niestety większość pewnie w natłoku zajęć z dzidziusiem nie ma na to czasu. Ja na pewno dam znać bo faktycznie takich opinii nigdy nie za dużo! Termin mam na 29.10 zobaczymy jak to się ułoży :)

[Gość Migos]

Ojej, to masz jeszcze duuuzo czasu, wiec nie masz się czym przejmować ;* Ja mam termin na 13.10 i wczoraj miałam lekki kryzys, bo jakoś nie szły mi ćwiczenia, a czuje ze poród się zbliża... Od 3 dni czuje, ze niedługo urodzę. A obwód niestety mam identyczny, czyli 23,5cm, ale od dzisiaj chyba zacznę ćwiczyć dwa razy dziennie.

[maghos]

Hejka! A ja mam przerwe bo...znowu wyladowalam w szpitalu :/ ktg mi zle wyszlo i mnie od razu polozyli na oddziale. Musze tu zostac do porodu :o ehh...takze nie cwicze bo nie mam jak. Mam nadzieje, ze to co wycwiczylam nie pojdzie w 100% w las...

[Gość Migos]

Maghos, a na kiedy masz termin? Myśle ze będzie dobrze, jak już miałaś 30cm to od razu Ci wszystko nie wróci na miejsce ;* Ważne ze mięśnie masz wyćwiczone i większa świadomość jak może wyglądać poród. Trzymam kciuki, żeby wszytko było dobrze ;*

[Gość Olaaaaa]

Cześć, wcześniej się nie udzielałam na forum, ale ćwiczyłam z balonikiem i obiecałam sobie, że po porodzie napiszę Wam wrażenia. Z aniballem ćwiczyłam ponad 3 tyg. Bardzo powoli doszłam do 27,5 cm. Często byłam sfrustrowana, że nie idzie to tak szybko jak bym chciała, ale się nie poddawałam, bo widziałam sens w samych cwiczeniach. I nie żałuję! To był mój pierwszy poród. Po pierwsze udało się bez nacięcia (mała 3500 - ale z główka wyszła dodatkowo rączka, co zwiększyło obwód). Po drugie miałam świadomość jakie to może być odczucie i dlatego nie spanikowałam i byłam spokojniesza w trakcie. Po trzecie regeneracja po porodzie była szybka. Sama byłam zdzwiona, że półgodziny po byłam w stanie wziąc prysznic i się ogarnąć. No, to tyle! Powodzenia dzieczyny i naprawdę warto się przemęczyć z tymi ćwiczeniami. Aha, kupiłam tez żel Natalis, ale trudbo mi ocenić na ole on pomógł. Na pewno dał jakiś komfort psychiczny.

[Gość Migos]

Super ze piszesz! Takie wiadomości dodają otuchy :) Ja mam jeszcze tydzień do terminu i 26cm, wiec jest szansa ze zdążę się wystarczająco rozciągnąć :)