Wszystko a tak naprawdę nic...

[zwariowana1234]

Witam
Zakładam ten wątek aby opowiedzieć wam o swojej sytuacji życiowej....

Mam wszystko... Kochającego męża... Ślub....Mieszkanie.... Samochód.... Dobrą prace.... A mimo to jestem nieszczęśliwa....

Marzę o dziecku... Z mężem staramy się o nie ponad 3 lata....
Nie pamiętam kiedy się ostatnio zabezpieczaliśmy....

Mąż mówi mi że zbyt mocno się nakręcam... Ale ciężko sie nie nakręcać jak już wszyscy mają dzieci a my nie...

Postanowiłam zrobić badania... Być pod stałą opieką ginekologa... Wyniki mam ok.... Będę miała cykle monitorowane... Tylko jak tu zmusić męża na badanie plemników?

Nie mam już na nic siły.... Mąż nie chce ze mną rozmawiać na ten temat.... A jak juz o tym mówimy to słyszę"nie nakręcaj się"....

Jest mi ciężko.... Często płaczę.... Nie umie sobie z tym poradzić.... Psychicznie jestem wykończona....
A tu z żadnej strony pocieszenia.... Czuję się jak jakaś niewidzialna... Zostałam z tym wszystkim sama....

[Gość 123456]

http://www.menshealth.pl/zdrowie/Trafic-bez-pudla-czyli-bezplodnosc-u-mezczyzn,4450,1

[savana]

zwariowana po takim czasie starań ewidentnie macie problem z niepłodnością pod warunkiem regularnego współżycia... może powinnaś poważnie porozmawiać z mężem czy tak naprawde chce tego dziecka bo to jego "nie nakręcaj sie" to chyba jakaś wymówka badanie nasienia może dla faceta jest troche krępujące ale my kobiety tez chodzimy i świecimy gołym tyłkiem przed lekarzem...jak się krępuje jechac do kliniki to może oddac w domu i dowieźć do laboratorium tylko niestety to trzeba w ciągu pół godziny z tego co się orientuje...
Pamiętaj też że psychika jest bardzo ważna i Twoje nastawienie również może być przeszkodą w zajściu w ciąże...może jakies wspólne wakacje...powodzenia i zapraszam na wątek "czekające na dwie kreseczki"