Skocz do zawartości
Forum

Zespół policystycznych jajników - zajście w ciążę


Rekomendowane odpowiedzi

Dzieki za odp. Dodam, ze z mezem od 2 lat staramy sie o dziecko. Wczesniej mialam tak, ze okres mialam luteina wywolywany a nawet primolut nor. Obecnie przyjmuje tez limetic, ale tylko od 10 dc. Od kilku miesiecy okres byl regularny. Tyle, ze wciaz nie bylo owulacji. Jednak zrobie wynik z krwi, a potem wizyta u gin i tak mnie czeka.

Odnośnik do komentarza

Ja również staram się o dziecko- na razie bez efektów. I wiem że trudności spowodowane są PCOS. W czasie ostatniej wizyty lekarz zaproponował mi 3 miesięczną kurację suplementem Inofem który reguluje gospodarke hormonalną. Piła to któraś z was? Bo ja juz szukam w aptekach internetowych http://www.inofem.pl/pl/apteki-internetowe,10035 żeby kupić i pić 2 razy dziennie..z nadzieją na poprawę stanu moich hormonów :)

Odnośnik do komentarza

Duzo sob z forum pilo badz pije inofem lub inofolic i ile kobiet tyle zdan... osobiscie jak go pije to czuje ze cos tam troche jajniki pracuja ale pije juz 4 miesiace i fasolinki dalej brak... niektorym kobietom z pco wystarczy wspomoc prace jajnikow tym suplementem ale przy duzym problemie nie pomoga jedynie wspomoga prace organizmu... mi np oprocz tego ze czuje ze cos tam pracuja jajniki to troche sie poprawily wyniki tarczycy troche... suma sumarum pic mozesz jak najbardziej ale to i tak tylko wspomoze ale nie zagwarantuje ze zajdziesz w ciaze

Odnośnik do komentarza

Witam,
jestem nowa na forum. Od 2 dni wiem, że mam zespół policystycznych jajników, hiperprolaktynemię czynnościową i przewlekłe zapalenie tarczycy hashimoto. Jestem przerażona. Nie jestem jeszcze w trakcie leczenia, ponieważ lekarz kazał czekać na wyniki 170HP. Nie chcę zostać w tej chwili mamą, ale jest to moje największe marzenie.

Czy któraś z Was ma takie schorzenia jak ja i zaszła w ciążę będąc bliżej 30-stki?

Czy możecie polecić bardzo dobrą poradnię/przychodnię/klinikę oraz lekarza w Krakowie, który będzie mnie leczył, kontrolował i stworzy jak najlepsze warunki, abym za może 2 lata mogła spełnić moje marzenie?

Proszę Was o pomoc i słowa otuchy.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ! Nie ma się co załamywać ! Ja starałam się z partnerem 3 miesiące o bobasa. Nic nie wychodziło wiec poszłam do mojego gin żeby sprawdził czy wszystko jest ok. Byłam w szpitalu, zrobili badania i jak dla mnie wyrok PCOS. Wróciłam. Dostałam duphaston i clostybegyt. Dodatkowo biorę witaminy prenatalne symnatal pro baby. Po pół roku starań jestem właśnie w 8 tygodniu ciąży ;) wiec da się. Tylko cierpliwości ;);*

Odnośnik do komentarza

Ja również walczę o ciążę i wiem że z pcos jest to bardzo utrudnione. Ale nie tracę nadziei :) Ostatnio kupiłam ten Inofem - duże opakowanie i piję 2 razy dziennie. Może faktycznie moje hormony przestaną szaleć? Nie poddam się i dziecko będę miała. A Inofem na pewno mi nie zaszkodzi :)

Odnośnik do komentarza

Rerenesme - sa rożne natężenia PCOS. Ja zaraz przed staraniami o 1 dziecko miałam zdiagnozowane "jajniki o cechach policystycznych" i hiperprolaktynemie, która sprawiła, że w ogóle nie miałam okresu. Ze względu na rozmiar tarczycy i historię chorób w rodzinie byłam też pod opieką endokrynologa. Jeśli kobieta nie jest otyla i nie ma dużego nasilenia tej policystyczności (czyli widocznych cech androgenicznych), to zazwyczaj nie ma problemów z ciążą. Ja dostałam hormony na wywołanie okresu i lekarz kazał zbadać czy mam owulacje (kupuje się w aprece bez recepty takie testy podobne do ciążowych). Po dwóch turach leków okres wrócił, owulacja była i lekarz pozwolił się starać, ale kazał się przygotować nawet na pół roku starań. Więc bez presji zaczęliśmy. I udało się - w 1 cyklu. Miałam 26 lat. Byłam w szoku i pół ciąży niedowierzałam.

Na jesieni postanowiliśmy mieć drugie dziecko. Znów musiałam trochę brać hormonów, ale po 1,5 miesiąca zielone światło od ginekologa. I znów się udało. W 1 cyklu. Znów szok i niedowierzanie. Teraz jestem w 18 tygodniu. Tarczyca zaczyna dawać o sobie bardzo delikatnie znać, ale póki co wszystko ok. Teraz mam 28, w dacie porodu będzie prawie 29 lat.

Głowa do góry - trzeba o siebie dbać, dobrze jeść, zadbać o dietę i ruch oraz o partnera (bardzo często problem zwala się na kobietę, a okazuje się, że facet ma bardzo słabe plemniki - na szczęście u nich da się to naprawić w 2-3 miesiace). Oczywiście podstawa to dobry ginekolog-endokrynolog. Spotkałam się z opowieściami, że bez badań lekarz kazał się starać i wrócić za pół roku czy rok jak się nie uda. Idiotyczne - stracić tyle czasu w okolicy 30 to zbrodnia i strzał w kolano. Warto też poznać swój cykl i dni płodne - wtedy łatwiej się wstrzelić i szybko rozpoznać ciążę. O kwasie foliowym pewnie nie ma co nawet pisać. :)

Tylko bez presji dziewczyny - sam stres może powodować problemy z zajściem. Wiem, że łatwo się mówi, kiedy mi się już udało i to tak szybko. (Nam sie nie śpieszyło, nawet chciałam jeszcze poczekać - może to też był czynnik wspomagający.) Ale naprawdę wierzę, że PCOS czy Hashimoto to zazwyczaj nie jest wyrok. Będę trzymała kciuki.

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza

Leczenie PCOS razem z tarczycą jest długim okresem czasu - w moim przypadku. Od 2 miesiecy cykl znowu się rozregulował. Wyniki z krwi są prawidłowe, w normie. Jajniki dalej policystyczne i wciąż brak owulacji. Ta gehenna trwa już ponad 2 lata... Ech... Dieta zmieniona (schudłam 10kg), miało to pomóc. Jajniki miały być mniej policystyczne, a tu żadnej poprawy. Dzisiaj wizyta, może dowiem się czegoś więcej. Dodam, że biorę leki thyrozol 5, metformax 850 x2, concor 5 i inofem x2, od 10d.c. limetic x2. Podobno leku thyrozol nie powinno przyjmować się cały czas. Ja biorę go od 2011 roku. Czy to może wpłynąć na pracę jajników? Pomimo dobrych wyników z krwi.

Odnośnik do komentarza

U mnie na szczęście tarczyca mieściła się w normie i skończyło się tylko na stymulacji cyklu progesteronem. Po pierwszej ciąży też brałam hormony, ale wstyd się przyznać - nie dopytałam nawet jakie. Na pewno mam gdzieś opakowanie. Po prostu zaufałam lekarzowi i jak dał zielone światło, to przestaliśmy się zabezpieczać. Oczywiście starając się pamiętać o dniach płodnych. Wcześniej przez wiele lat bralam tabletki i to maskowalo czy niwelowalo objawy policystycznych jajników, bo plemienia były jak w zegarku. Myślę, że to też mogło mieć wpływ. Trudno orzec pozytywny czy negatywny. Jeden lekarz powiedział, że to dobrze, że gospodarka hormonalna była utrzymana w normie, a drugi, że to tabletki spowodowały przejsciowa hiperprolaktynemie.

Może faktycznie za dużo leków i presji. Koleżankę też lekarz postraszyl PCOS i że musi schudnąć, jeśli chce mieć za jakiś czas dzieci. Oczywiście zgodziła się, ale w międzyczasie po prostu przestali się zabezpieczać i udało się w kilka miesięcy. Bez leków. Nie wiem co poradzić oprócz starania się o zachowanie spokoju i nie robienia sobie presji choć to pewnie okropnie trudne - będę trzymać kciuki, żeby wszystko się poukładalo.

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza

Witam, od kiedy pamietam mialam nieregularne miesiaczki ale nikt z lekarzy nie kwapil sie do tego aby zbadac w czym tkwi przyczyna. Przerabialam wielu ginekologow i kazdy przepisywal luteine, ktora malo co pomagala. W koncu znalazl sie ginekolog ktory mnie skierowal na badania progesteron, testosteron, lsh. itd.Okazalo sie, ze mam wysoki poziom testosteronu i diagnoza to PCOS, z diagnozy lekarza mialam tak zaawansowany stopien tego schorzenia, ze nie powinnam miec dzieci. Jak dla mnie to bylo cos co mnie zalamalo, poniewaz z partnerem staralismy sie o dziecko 3 lata. Jedyne objawy jakie mialam z PCO to przytylam i te miesiaczki nieregularne. Dostalam tabletki na wywolanie okresu ktorego nie bylo dosc dlugo. Od lutego czekalam na miesiaczke ( w miedzyczasie zaczelam wiecej spacerowac i jesc wiecej warzyw oraz o stalych porach) dostalam ja dopiero w lipcu i tak regularnie w sierpniu i wrzesniu, w pazdzierniku juz okres sie nie pojawil wiec wiedzialam, ze sielanka sie skonczyla i znow pozostalo oczekiwanie. Na poczatku grudnia zaczelam sie bardzo zle czuc, wymioty, oslabienie itd. Partner przyniosl test ciazowy i jak sie okazalo jestem teraz w 7tc. Wiec czasem natura tez potrafi nas bardzo pozytywnie zaskoczyc . Wiec trzymam kciuki za kobitki, ktore czekaja na swoje malenstwo tylko najwazniejsze w tym wszystkim aby nie miec za duzej presji na maluszka. Podejsc do tego na spokojnie. Sama strasznie naciskalam, a gdy juz odpuscilam to taka niespodzianka.

Odnośnik do komentarza

Zawsze miałam bardzo długie i bardzo nieregularne cykle. Przez 2 lata brałam tabletki antykoncepcyjne. Staraliśmy się z mężem o dziecko od sierpnia, w grudniu zrozumiałam, że jest cos nie tak i poszłam do lekarza. Lekarz zdiagnozował u mnie zespół policystycznych jajników. Przez kilka miesięcy dostawałam hormony mające na celu wywołanie owulacji, na próżno. Lekarz co drugą wizytę wyjeżdżał na urlop, więc takie niesystematyczne leczenie nie miało sensu. Zmieniłam lekarza. Kolejny kazał brać mi inofolik (inofem to jego dużo tańszy zamiennik) oraz tabletki castagnus, więc nie wiem co mi bardziej pomogło. Po dówch miesiącach zobaczyłam wie kreski na teście. Teraz jestem w 4 miesiącu ciąży, a też traciłam nadzieję, że się uda. Trzymam kciuki i pozdrawiam. Na pewno się uda :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie,

Właśnie dowiedziałam się że mam PCOS. Załamałam się :( chcieliśmy starać się z mężem o maluszka w maju, ale po tym czego się naczytałam to wydaje mi się że odpuścimy starania z planowania i puścimy wodze już teraz. Mam nieregularne miesiączki plus brak owulacji. Brałam 10 lat pigułki i przestałam ponieważ po ślubie chciałam się "oczyścić". Boję się że jestem już 'stara' i nie mam szans na fasolkę bo mój czas minął:(

Odnośnik do komentarza

Starajcie się mą spokojnie. Mi powiedział lekarz, żeby się starać, ale nie nastawiać na szybki efekt. I udało się w pierwszym cyklu - a ja w szoku, bo też mieliśmy jeszcze trochę odczekać. Ale na dobre wyszło. Głowa do góry i tylko dobrego ginekologa-endokrynologa trzeba znaleźć.

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza

EwelinaG bardzo mi przykro :( mam nadzieję że następnym razem wszystko będzie dobrze. Mój mąż bardzo mnie wspiera i uspokaja co jest mega podporą.

Blacky gratuluję :) niestety jestem powoli w takim wieku że przy tej chorobie nie mam na co czekać. Jeśli chce być matką to trzeba zacząć próbować. Dziś już trochę się uspokoiłam, nawet wierzę, że u mnie też się uda:) Tylko strasznie boję się poronienia. Dodatkowo mam małą macicę, często łapię zapalenie pęcherza. A z uwagi na nerwicę wszystko się komplikuje :/
No właśnie z tym lekarzem to najważniejsze.. mam wrażenie że moja Pani Doktor prowadząca nie poradzi sobie z takim wyzwaniem.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie Parentowiczki :D
Dziewczyny, czy któraś z Was tutaj zaszła w ciążę po leczeniu z użyciem preparatu Inofem? Przyznam, że dopiero ostatnio trafiłam na informacje o tym specyfiku i jestem pozytywnie zaskoczona informacjami i opiniami na jego temat. Czy któraś z Was wspomagała się tym suplementem z pozytywnymi skutkami?

Odnośnik do komentarza

Agnesja witam Cię :) ja dostawałam inofem i Castagnus 2 razy dziennie. Wcześniej byłam leczona clostilbegyt przez kilka miesięcy i nic to nie dało. Zmieniłam lekarza i po 2 miesiącach zaszłam w ciążę i to w momencie, kiedy mieliśmy spróbować ostatni raz. Od następnego miesiąca miałam znowu zacząć brać tabletki antykoncepcyjne, a tu taka niespodzianka :)

Odnośnik do komentarza
Gość AMBROZJA

Cześć agnesja. Ja zaczęłam stosować Inofem po tym, jak dowiedziałam się, że ma taki sam skład jak Inofolic. Moja znajoma stosowała ten drugi preparat i zaszła w ciążę. Ja potem zaczęłam szperać, doczytałam, że to ten sam skład, no i postanowiłam spróbować ;). PCOS leczę już 5 lat. Na razie ciąży brak, ale też nie było tak, że starałam się o to regularnie. Inofem stosuję od 4 miesięcy i czekam na rezultaty, tym bardziej, że dowiedziałam się o świetnych wynikach badania klinicznego Inofemu.

Odnośnik do komentarza

Inofem ma jakieś badania kliniczne???? Pierwsze słyszę! :D. No ja stosuję go już jakiś czas, widzę poprawę, bo skrócił mi się cykl i myślę, że to zasługa Inofemu. Gdzie ty o tych badanich czytałaś, AMBROZJA?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...