Skocz do zawartości
Forum

Problemy z zajściem w ciążę


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
ja staram się z partnerem o dziecko od 2,5 roku. Tabletek antykoncepcyjnych nie biorę już 3 lata. Mój partner był badany- jest wszystko w jak najlepszym porządku. Rok temu miałam zabieg laparoskopowy udrażniania jajowodów. Jestem po stymulacji CLO i teraz drugi miesiąc biorę AROMEK. Mój problem jest taki, że za każdym razem kiedy "bawimy się w nadzieję", że tym razem się udało, ja w głębi duszy wiem że się nie udało... Teraz dostałam miesiączkę w 22 dniu cyklu. Już nawet nie płakałam... Ale uwierzcie mi, że nie potrafię opisać co przeżywam. Boję się, że naturalna ciąża nie jest mi pisana:(

Odnośnik do komentarza

Psychika to naprawdę istotna kwestia, bo niepłodność to nie tylko stan fizyczny, ale i psychiczny, emocjonalny. Przekłada się i rzutuje na tak wiele płaszczyzn w życiu.
Ciekawie mówią o tym w jednym rozdziale nowej książki takiej "Nadzieja na nowe życie. Poradnik dla marzących o dziecku"- należy o sobie myśleć nie jako o NIEpłodnej osobie, ale jako o osobie mającej problemy z płodnością. Samo sformułowanie powoduje zmianę myślenia.

Odnośnik do komentarza
Gość LanaDelRey

Dziewczyna, a czy jest tu może jakaś z was, która próbowała wspomagać się Inofemem? Czy to prawda, że ten preparat pomaga zajść w ciążę? Bo to jest chyba suplement dostępny bez recepty, prawda? Ale coś mi się obiło o uszy, że dziewczyny też się czymś takim wspomagają. Może któraś z was próbowała?

Odnośnik do komentarza

Cześć LanaDelRey :) Ja piję Inofem dokładnie od 22 dni. Mam PCO, cykle bardzo nieregularne. Właściwie czasem jest tak, że @ wypada pół roku idealnie dzień w dzień, po czym nagle jej nie ma 3 miesiące. Teraz jest właśnie ten czas, kiedy nie ma. Staramy się z narzeczonym od stycznia, od tego czasu miałam tylko jedna @, ale testy negatywne. Szczerze mówiąc, po tych 3 tygodniach nie widzę żadnych zmian, ale to podobno trzeba pić przynajmniej 3 miesiące. Pije rano jedna saszetke, dziewczyny w innych wątkach piszą, że warto pić po 2. Ja się jeszcze nie zdecydowałam na zwiększenie dawki :D. Kupowałam u siebie w aptece, kolejne opakowanie zamówiłam właśnie przez internet.

http://slubowisko.pl/suwaczek/2015-09-12/juz-za-bede-szczesliwa-zonka.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Ja również z narzeczonym od stycznia staramy się o dziecko, ale jak na razie nic :( Dwa tygodnie temu byłam u gin.
Powiedziała, że wszystko w porządku, a że byłam przed owulacją to zmierzyła pęcherzyk. Powiedziała, że trochę mały, ale stwierdziła żeby jeszcze trochę na spokojnie się starać bo jestem młoda :/ Zleciła mi i badania krwi: morfologie, TSH (tarczyca), anty-TPO (jakieś antyciała tarczycy) oraz prolaktynę. Powiedziała, że mogę wspomóc się Inofemem przez 2 miesiące. Wczoraj robiłam badania krwi prolaktyna i TSH w normie, morfologia też poza niedoborem bazofili, a na anty-TPO jeszcze czekam. Od 14 dni pije Inofem. Zobaczymy czy będzie jakiś efekt. W tym miesiącu na nic nie liczę przez ten mały pęcherzyk podczas wizyty u gin., ale ponoć nie można tracić nadziei.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09kd0iq38uf.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość LanaDelRey

Emmi - dzięki za odzew. Ja zamierzam kupić Inofem, bo dowiedziałam się ostatnio, że istnieje taki preparat na rynku, no i czytałam też trochę komentarzy na innych forach i jestem mega zaskoczona, jak wiele osób to chwali.
MichalinaMadralina - życzę powodzenia w takim razie :). Będę trzymać kciuki. A czy Twoja ginekolożka powiedziała, że faktycznie, jeśli będą efekty po Inofemie, to już po 2 miesiącach? Bo ja podobnie jak Emmi słyszałam, że jednak trzeba dłużej to pić. No i właśnie 2 saszetki dziennie.

Odnośnik do komentarza

Nie powiedziała mi nic na temat tego, że to pomoże mi zajść w ciążę, ale że można spróbować z tym suplementem bo reguluje gospodarkę hormonalną i takie tam. Nie wiem właśnie dlaczego kazała mi brać to przez 2 miesiące po 1 saszetce. Wszędzie piszą, że min.3 mies. :( wezmę to opakowanie do końca i zobaczę. Również trzymam za Was kciuki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkki09kd0iq38uf.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Dziewczyny, ja od dwóch lat starałam się z narzeczonym o dziecko. Cały czas leczyłam się na niedoczynność tarczycy i guza przysadki. Przez ten czas narzeczony się nie badał bo brak ciąży przypisywałam moim dolegliwościom. W lutym tego roku wybrałam się do lekarza, ginekolog zrobiła mi usg i dała nam "ostatnią szansę" bo akurat były to moje dni płodne. Jeśli tym razem by się nie udało mój narzeczony miał iść na badanie nasienia, ale nie musiał :) Dobrze wykorzystaliśmy "ostatnią szansę" :D
Aktualnie jestem w 12 tygodniu upragnionej ciąży! Głowa do góry, Wam też się uda!

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cjw4zpfihujt1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj48abqs12fxc.png

Odnośnik do komentarza
Gość Agatkova85

Hej dziewczyny. U nas, zanim zaczęliśmy się starać to przez 6 miesięcy trwały przygotowania obu organizmów. Piszę o tym, bo może komuś to pomoże. A więc tak:
Ja- biorę kwas foliowy, witaminę D, omega3, zdrowa lekka dieta, więcej ruchu, brak używek typu alkohol, papierosów oboje nie paliliśmy więc nie było problemu
Partner- omega3, kwas foliowy, witamina D, lekka dieta, ruch.
Generalnie za 50% niepłodności u mężczyzn odpowiada zła dieta i brak ruchu, do tego przegrzewanie jąder niszczy plemniki- czyli praca siedząca słabo wpływa, chodzenie do sauny, branie gorących kąpieli, obcisłe spodnie czy trzymanie laptopa na kolanach i noszenie komórki w kieszeni spodni. Jeśli chodzi o suplementy to niedobory tych trzech zarówno u kobiet jak i u mężczyzn mogą prowadzić do problemów z płodnością a później np.z utrzymaniem ciąży lub prawidłowym jej przebiegiem. Nikt o tym nie mówi i mało kto wie-mnie uczyli o tym w szkole. Dodam, że ja mam 30 lat a mój partner 37, po podjęciu decyzji, że jesteśmy gotowi, wyjechaliśmy na urlop w tygodniu kiedy miałam dni płodne, bo stres nie pomaga a pracę mam bardzo stresującą. Byłam pewna, że pół roku to najwcześniej jak się uda. A tu udało się od razu

Odnośnik do komentarza

Witam, my z narzeczonym staramy się już 3miesiące i jak na razie nic... Biorę kwas foliowy i castagnus. Po tym drugim unormowały mi się cykle i @ już nie jest taki bolesny jak kiedyś... Myślę jeszcze o dołączeniu oleju z wiesiołka ale najpierw bardziej się skupiliśmy na staraniu o dzidzię:) Po wizycie u gin okazało się, że badania są w normie a pęcherzyk w trakcie owulacji odpowiednio duży. Zobaczymy za kilka tygodni co z tego wyniknie. Pan doktor stwierdził, że jeśli nam się nie uda w tym miesiącu to zleci badanie nasienia i będziemy dalej próbować. Trzymajcie za nas kciuki:))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...