Skocz do zawartości
Forum

Mamy pierwszoklasistów 2010 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Catalabama
Macie już nerwa ? Mi mąż już dogryza, że chyba przeżywam bardziej od Filipa... Ale jak tutaj nie przeżywać, dopiero co był taki mały jak Majka a już I klasa ........

mam większego nerwa niż syn-zreszta on chyba wcale go nie ma i jest bardziej podekscytowany i ciekawy niż zdenerwowany :D

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Ja też mam nerwa, chociaż mój Igor idzie do pierwszej klasy tam gdzie chodził do zerówki. On jest mega spokojny, a przynajmniej na takiego wygląda:hmm:. Wczoraj bylśmy zakupić mu biurko ( jak usłyszał że jedziemy, to się zdziwił, i powiedział, że przecież może u nas w pokoju odrabiać lekcje i po co mu biurko:lup:)Chyba nie dokońca zdaje sobie sprawę z tego co go czeka, bo w zerówce w zasadzie nic nie robli. Owszem mieli jakieś podręczniki ale nie przynosili zadań do domu.

Odnośnik do komentarza

Też mam nerwa, cały czas myślę i jakieś duperele mu dokupuję i nie wiem czy to w ogóle mu się przyda.... Jak np kupiłam mu pudełko na kanapki i taki bidon wczoraj w komplecie, bo przecież coś do picia musi wziąść ze sobą i jakąś kanapeczkę czy coś innego.

Filipowi meble w pokoju zmieniliśmy dostosowując własnie już pod szkołę. Bo miał starszy regał duży i łóżko spore, a w kwietniu jakoś zmieniliśmy mu na komplet z niższymi komodami, regalikiem małym tylko na ksiażki i zabawki i ważne by było właśnie biurko, większe troszkę, tak i by w przyszłości komputer się mieścił i miał jeszcze miejsca sporo...

Filip chodził do zerówki w przedszkolu, tam spędzał normalnie sporo dnia bo odbierałam Go około 16h zawsze i to nie przypominało typowej zerówki. A teraz sam się śmieje i cieszy, że ze szkoły będzie wcześniej wracał koło 12h już :)

Tak jak napisałyście Oni nie zdają sobie sprawy jak to będzie dlatego są tacy spokojni.... A ja nerwa mam :/

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Igora biurko jest normalne, nie pod komputer. Komputer stoi u nas w pokoju i ma hasło zabezpieczające i syn może grać tylko jak mu pozwolę ( w zeszłym roku szkolnym, w zerówce grał tylko w soboty i niedziele). Musiałam mu ograniczyć to granie, bo robił się uzależniony od kompa i poza nim nie potrafił się w nic bawić. Dlatego komputer jest w naszym pokoju i tak zostanie.

Odnośnik do komentarza

u nas biurko w pokoju Damiana stoi już od dobrych dwóch lat i jest w stanie niemalże idealnym więc nadal pozostanie. Jest to biurko również przeznaczone pod komputer ale komputera nigdy na tym biurku nie było i póki co nie będzie. Nawet telewizor jakiś czas temu zabraliśmy z jego pokoju :)

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Wiecie czego ja się najbardziej boję? Żebyy Igor nie trafił na falę w szkole:alajjj:. Tyle się teraz mówi o przemocy i znęcaniu się nad młodszymi dziećmi przez starsze:Real mad:. Przecież nikt maluchów nie pilnuje naokrągło, a wystarczy moment, żeby jakiś dryblas ich dopadł gdzieś za krzakami i zaczął zastraszac:o_master2:. Cały czas mu tłumaczę, że jak tylko jacyś starsi chłopcy go będą zaczepiać i straszyć i będą kazać mu przynosić kasę to natychmiast ma nam o tym powiedzieć, ale nie wiem czy to zda egzamin:o_master2: Oby do czegoś takiego nigdy nie doszło:o_master2:

Odnośnik do komentarza

Też o tym myślałam. Jak byłam kilka razy w szkole patrzyłam na te dzieci z 5 czy 6 klasy i zastanawiałam się czy potrafiły by takie być, bo z twarz to większość aniołki, matki w życiu by nie powiedziały nic złego o swoich dzieciakach, a Ja jednak i też myślałam.

Na stan taraźniejszy powtarzam synowi formułkę, że z nikim nie można mu wyjść ze szkoły poza mną, Tatą, Babcią i Dziadkiem i mamą czy rodziną kolegi - sąsiada naszego z którym będą razem do tej samej klasy chodzić. Żadne przekupstwa zabawkami, kolegami, grami, słodyczami mają na niego nie działać i ma od razu pędzić do starszej woźnej, nauczyciela i powiedzieć o tym.......
Do tej pory chodził do przedszkola, tam nikt nie mógł go zabrać nieznany Pani nauczycielce a tutaj ..

Ale zaraz też muszę drugą formułkę sklecić właśnie o tym co napisałaś.

Jak jest u Was w szkołach czy podstawówki są oddzielnie od gimnazjum ? Czy wspólnie ? U nas w szkole Filipa jest tylko podstawówka, starsze dzieci nie mają wstępu do niej.

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

do mojej ulicy należą dwie podstawówki, jedna wielki moloch, wysoki poziom i mnóstwo dzieciaków, druga, do której idzie Igor, mała jeden budynek dwupiętrowy, jedno wejście, poziom trochę niższy. Zdecydowałam się na tą szkołę, ze względu na nieliczne klasy ( do 20 osób) i to że nauczyciele znają praktycznie każdego ucznia z imienia i nazwiska. Jedyny minus tej szkoły, że chodzą tam dzieci z domu dziecka i pogotowia opiekuńczego i to właśnie oni mogą zagrażać maluchom ( chociaż nie jest powiedziane że będą, bo nie należy takim dzieciom odrazu przypinać łatki przestępcy).Do tej pierwszej bałam się zapisać Igora, bo tam mnustwo zakamarków i totalna znieczulica, na to co dziecko dziecku robi:alajjj:.
Catalabama dzięki za podpowiedź, też muszę mu nawkłądać do głowy z kim może wracać ze szkoły i że nie dawać się przekupić niczym:o_master2:. Szkołę ma bliziutko, widzę ją przez okno,a że chodził do niej do zerówki to pewnie po jakimś czasie będzie sam do niej chodził, ja go będę odbierać, a na wiosnę sam bęzie wracał.

Odnośnik do komentarza

No u mnie w pierwszych klasach nie ma mowy nawet by chodził sam do szkoły :( Autobusy są zatłoczone i takie małe dzieci się w nich gubią po prostu :( Owszem kiedyś sama jeździłam już chyba od 3 klasy (mam raptem 3 przystanki), ale było całkiem inaczej, a teraz autobusy wyglądają z rana jak konserwy z sardynkami :( Musi być wyższy, doroślejszy by samemu jeździć. Jedynie gimnazjum mam 150m od domu i chociaż z tym dobrze, ale kiedy on tam będzie chodzić :)

Tak powtarzam co chwila by z nikim obcym nie wychodził i jak coś takiego się zdarzy, że ktoś go zacznie zagabywać by od razu leciał po woźną czy nauczyciela jakiegoś.

U nas fali nie ma raczej, szkoła jest bardzo przyjazna, duży budynek, przestronny, duże sale i korytarze, ale kto to wie czy mam rację w 100% , wolę jednak zacząć i na ten temat rozmawiać, bo musi wiedzieć, że coś takiego może się zdarzyć i nawet jak będą mówić "jak powiesz rodzicom" to i tak musi wiedzieć, że nic się nie stanie wtedy kiedy mi powie i znajdzie wtedy pomoc u mnie.

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Igor już dawno nauczony sam chodzić po ulicach. Chodzi mi na zakupy do pobliskiego sklepu ( nawet mu nie muszę pisać na kartce co ma kupić, zawsze o wszystkim pamięta) już w zerówce się pytał, czemu nie może sam wracać ze szkoły do domu, a do sklepu to może sam chodzić:hmm:. No ale są przepisy, że dziecko do ukończenia siódmego roku zycia nie może samo wracać ze szkoły.:hmm:

Odnośnik do komentarza

No do sklepu (choć ten w linii prostej jest ok 200m od domu) i Filippo jeździ sam, czy na rowerze, którym uwielbia się poruszać czy pieszo idzie, czy ogólnie po kilku osiedlowych uliczkach jeździ już sam, ale szkołę jak napisałam mamy dość daleko i autobusem w życiu w pierwszej klasie Go nie puszczę samego...

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

Catalabama
haha nie wiem :)

Na tą godzinę nie wiem jak sobie poradze, bo jeszcze Młoda na karku i chodząca krok w krok za mą :)
Widzę, że podobnie mamy, poza pierwszakiem to jeszcze Niuńki u nóg :)
no dokładnie :Śmiech:

Weronka jutro idzie razem z nami do szkoły-zreszta jak zwykle-ona od narodzin bywa w tej szkole więc jak za parę lat pójdzie do pierwszej klasy to wszystkich już będzie znała i zero stresu :Oczko:

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

No to fajnie :)

Ja z Majką rady nie dam......... Tzn pewnie bym musiała, ale zbyt długo tam bym nie pobyła, pędziwiatr mały nie da posłuchać, posiedzieć i pewnie krzykiem przekrzyczała by Pana Dyra mowiącego do mikrofonu :/ A później w ewentualnej klasie by był też pisk :/ Bo tyle obcych osób na raz to byłby szok :/
Mąż zostanie z nią, jedynie musze mu jeszcze rano wszystko przyszykować

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

My już pierwsze koty za płoty:in_love::smile_move:
Igor wstał rano jakiś nie w humorze, nawet na mnie nakrzyczał:hmm:. Zaczęłąm drążyć i oklazało się że jednak się boi tej szkoły:o_master2: Nawet sobie troche popłakał.
Rozpoczęcie było szybkie, bo na dworzu zimno. Poszliśmy do klasy, okazało się że z Ibgorem będzie większość jego kolegów z zerówki, więc ok:smile_move:. Pani powiedziała żeby poprzynosić jakieś gry, puzzle, klocki, książki, żeby dzieci oprócz nauki miały też trochę zabawy:smieszne:. Więc po powrocie do domu zrobiliśmy selekcję i do szkoły idzie kufer klocków, kilka puzzli i jedna gra:o_master2:.Oczywiście Igor zadecydował jakie.
Młody będzie mieć dwa razy w tygodniu angielski, dwa razy religię i tylko raz w-f:kiepsko:. Lekcji ma po pięć, tylko czwartek i piątek 4. Zapisałam go odrazu na świetlicę, żeby mógł też pobawić się po lekcjach z dziećmi i skorzystać z dodatkowych zajęć.
Po południu lecimy jeszcze kupić kilka rzeczy, między innymi koszulki białe na w-f.

Odnośnik do komentarza

No i u nas już po :)

Pierwsze nerwy minęły :) Ale i tak myślę, jak ten mój dzieciak da sobie radę, ale jakoś da przecież :)

Musiałam dokupić kilka rzeczy do wyprawki a tak to dzisiaj czeka nas podpisywanie wszystkiego, pierwsze pakowanie plecaka i przygotowanie tego co trzeba wziąść ze sobą.

Też ma po 5 i 4 lekcje. W czwartek basen na 3,4,5 lekcji i dwa razy ang i dwa razy religię w ciągu tygodnia.
I też pójdzie na świetlicę, będę go tak koło 13h starała się odbierać, bo nie zawsze dam radę przyjechać na tą godzinę końca 5 lekcji, więc wolę by siedział w świetlicy i poczekał te kilkanaście/dziesiąt minutek tam i przy okazji właśnie zabawa z kolegami mu się przyda na odprężenie po zajęciach.

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Wow aż trzy godziny basenu:smieszne: U nas nie mają:kiepsko: i tylko jeden w-f to już lepiej jakby była jedna religia a dwa w-fy:hmm:
Poniżej fotki z pierwszego dnia w szkole:
1. najmłodsza uczennica ( musiałą córcię zabrać na rozpoczęcie, baardzo jej się podobało)
2. Mój pierwszak ( ten w pierwszej ławce w skórzanej kurtce)
Trochę niewyraźne bo robione telefonem

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...