Znajdź zawartość

Pomoże ktoś uzupełnić pielęgnację z retinolem? Aktualnie moja rutyna wygląda następująco: mycie- pianka oczyszczająca Yasumi (wieczorem dwukrotne) rano- odbudowujący krem z komórkami macierzystymi wieczorem: pn i czw - tonik z kwasem salicylowym Yasumi, serum z kwasem hialuronowym Bielenda Skin Clinic, krem z komórkami macierzystymi Yasumi wt, pt i nd- serum z k.h Bielenda i krem z kom. mac. Yasumi śr i sb- serum z k.h Bielenda, acne derm i krem z kom. mac Yasumi. Zastanawiam się nad wprowadzeniem kosmetyków profesjonalnych https://glitter.pl/profesjonalne-kosmetyki-do-pielegnacji-skory/ Gdzie tu dodać retinol i co wyrzucić? Może być retinol na kwas hialuronowy, a potem ten krem Yasumi? Zależy mi na spłyceniu lekkich blizn i usunięciu przebarwień. Dodoam jeszcze, że ta rutyna sprawdza mi się wyjątkowo dobrze.

Yasumi mam na 9 do pracy to zdążę na bete ale nie chce sie nakrecac Co do plamien mialam to samo dopiero po operacji sie zaczęły i trwalo to 2 lata teraz tez zaczyna sie od plamien ale juz tylko dzień przed. Sama wyczytalam, że może niedomoga może to coś innego taka uroda np. A powiedz mi jeszcze jak przeszlas ciążę? Musiałas leżeć? A poród? Ja mam dwójkę dzieci sprzed konizacji, mialam cin3 i prawie cala szyjka odcieta (metodą sturmdorfa).

[quote="Yasumi" Dziewczyny po konizacji nieciążowe, a czy Wy też na ok. 3 przed miesiaczką macie plamienia?[/quote] Ja tak mam, to moze byc niedomoga lutealna Yasumi chyba mi wykrakalas zrobilam dzisiaj test, pozytywny, czekam do poniedziałku na termin okresu i zrobie bete, na razie sie nie nakrecam :)

Yasumi tyle mi wycieli, tak pisze na wypisie, że konizat o wymiarach...to tej szyjki mi pewnie zostało jakieś 1.5-2 cm może nie będzie tak źle. Mecza mnie mdłości i wymioty jeszcze te upały masakra

Yasumi dziękuję bardzo za odpowiedź :)

Zobaczymy co bedzie.. oby corcia sie nie pchala wczedniej.. Yasumi mialas planowane ciecie ? Lezalas przed cieciem na patologii ? Chodzi mi o to czy jestes zorientowana jak to wyglada po przyjeciu.. jak mam 16.08 sie wstawic na ip to ciecie bedzie np na drugi dzien czy jakas obserwacja i dopiero decyzja kiedy ciecie ?

Yasumi, witaj i na tym watku :) Ja jak lezalam w szpitalu przed konizacja to kazdemu lekarzowi mowilam, ze chce miec jeszcze dzieci. Pani dr jeszcze na sali operacyjnej mi mowila, ze ma na uwadze to, ze chce miec drugie dziecko :) Nie sądzilam, ze tak to szybko nam wyjdzie :) w sierpniu 2016 mialam konizacje, a w sierpniu 2017 bede miala druga corcie :) Kasia, powodzenia !! Badz dobrej mysli :) Daj znac jak cos bedziesz wiedziala :)

Yasumi, niestety tez cc, poniewaz w pierwszej ciazy mialam ciecie w 37 t. Teraz, jak to powiedziala moja gin(niestety nie jest lekarzem ze szpitala) musialabym trafic na izbe z rozwarciem i skurczami to moze by mnie "puscili dolem".. Boje sie cesarki jak ognia, ale co zrobic.. po pierwszej cesarce bolalo baaardzo. Te polozne od noworodkow to chyba wszedzie takie :-/ Ja rodzilam w 2014, ale w Dabrowie Gorniczej. To jedna pani wrecz mnie okrzyczala, ze dziecka nie potrafie przystawic. Ciecie mialam przed godzina 21, na pooperacyjnej lezalam prawie do 24. Rano corcie mi przyniosly .. nakarmiona modyfikowanym mlekiem tak, ze ulewala nawet nosem :/ wiadomo, ja mialam lezec i sie nie ruszac, nikt nie byl laskawy mi pomoc. Przyniosla ja polozna i poszla...przyszla za jakis czas i ja zabrala, no bo nawet nie bylam w stanie corki przewinac.. Teraz mam zamiar zabrac laktator ze soba do szpitala.. probowac cos odciagac i nie wyraze zgody na to, by dzieciatko bylo karmione mm bez mojej wiedzy. Mam sie 16.08 wstawic na izbe przyjec. Badania no i ciecie..

Yasumi polipy znam, mialam z 8 ms temu ale sam odpadł. Konizacje miałam w Chorzowie- super szpital, do lekarza chodzę do Katowic. Mam nadzieję, że sobie poradzę :) fajnie że takie forum powstało. Mi tej szyjki bardzo malo zostało. Zobaczymy. Mam nadzieję że będziemy w stałym kontakcie

Yasumi, dzieki Ci za informacje :-) Rodzilas tam niedawno ? Mozesz cos powiedziec o opiece przed i po porodzie ? Kazda informacja na wage zlota :)

Andzia20033, samobójstwo w tej sytuacji to najgorsze wyjście, naprawdę. Nie dziwne, że jesteś zmęczona, niewyspana, nerwowa, skoro twoje podstawowe potrzeby jak sen, odpoczynek, potrzeba miłości/opieki/wsparcia nie są zaspokojone, więc organizm odreagowuje. Pamiętaj, że masz prawo być zmęczona, masz prawo odpocząć i masz prawo domagać się od męża, by również opiekował się waszym wspólnym dzieckiem. Szkoda, że nie masz wsparcia w rodzicach, teraz bardzo potrzebujesz dobrej duszy, która by cię wysłuchała, doradziła i podtrzymała dobrym słowem. Masz kogoś takiego? Jak wyżej napisała Yasumi, to mąż jest toksyczny, nie ty. On czuje przewagę, dlatego cię tak gnębi, jesteś słabsza psychicznie i on to wykorzystuje. Kochasz męża, czujesz się kochana, chcesz być w tym związku? Zacznij od rozmowy z nim, ale nie od razu, tylko poczekaj na dobry moment. Jeśli nie będzie chciał rozmawiać, a to niestety bardzo możliwe, to zacznij myśleć o wyprowadzce do rodziców. Szkoda życia na taki związek, szkoda dziecka, szkoda żeby patrzyło jak nikniesz w oczach przez takiego typa. Tego nie jest wart żaden facet, a ty masz prawo być szczęśliwa.