Skocz do zawartości
Forum

Szoti

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Częstochowa

Osiągnięcia Szoti

0

Reputacja

  1. Cześć Dziewczyny! Ja też przyłączam się do życzeń świątecznych - dużo spokoju i ciepła rodzinnego w tym czasie! Edzia te teściowe to bywają przewrażliwione, ale żeby aż awanturę robić. Współczuję... zwłaszcza, że dzieci dopiero zaczną się obijać. Kup jej zawczasu coś na uspokojenie, bo wysiądzie kobieta ;) Mój Czarek dość swobodnie czuje się stojąc przy meblach, ale nie zawsze idzie to w parze z koordynacja i zaliczył parę wywrotek. Położyłam dywan bliżej łóżka i nie pada prosto na podłogę. Poza tym ma taki apetyt, że aż mnie przeraża. Wystarczy go wsadzić do krzesełka do karmienia a on już ma buzię otwartą. A jak widzi, że idę z jego miseczką, to leci za mną jak piesek. Jeszcze takiego obżarciuszka nie było w naszej rodzinie :)
  2. Magda można zostać zaskoczonym w nocy :) Ja też nie podaje MM, nawet gotowe kaszki mleczne odpadły. Wszystkie płatki i kaszę na wodzie gotuje. Po roku już można podawać zwykle mleko, a tak się składa, że mamy swoje kozy i na wiosnę akurat będzie mleko. Ale nie wiem, czy skończę karmić zupełnie, może zostanie samo wieczorne karmienie, bo po nim mam łatwo z usypianiem. Jak Wojtka przestałam karmić, to był problem w tym temacie. Teraz Czarkowi z produktów mlecznych podaje jogurt i mu smakuje, nawet bez dodatków. Czasem mu mieszam z jakimś musem owocowym i wtedy w ogóle jest pycha :)
  3. Cześć! U nas maraton mikołajkowy. Zabawki już się nie mieszczą u Wojtka w pokoju, a to jeszcze nie koniec. Właśnie rozkrecam grająca zabawkę Czarka, bo mu się dzisiaj na nią ulało. A prawie nigdy mu się nie ulewa - taki pech ;) Czarek ma 6 zębów. Widzę że dwójki dolne też powoli w drodze. Od dłuższego czasu siada sam, raczkuje. Zaczal wstawać przy meblach - ale akurat z tym ma trudność, bo mamy takie meble które nie bardzo się nadają. Najlepiej mu idzie wstawanie przy mnie ;) Ja też dalej karmię piersią, ale coraz lepiej je sam. Wczoraj dostał do rączek makaron świderki i pięknie sobie radził. W nocy kilka pobudek, ale ostatnio tylko po to żeby ściągnąć 2 łyki i śpi dalej.
  4. Coreczki nie mów, że już dwa tygodnie... Bo u mnie od paru dni to samo. Też myślałam, ze to zęby. Chyba że jakiś skok rozwojowy. Tylko u nas w dzień nie ma tragedii. Czasem jest marudny, ale dość długo bawi się sam i ogólnie nie jest bardzo absorbujący.
  5. Cebulka widziałam w tej książeczce. Ale te ujednolicone książeczki zdrowia są stosunkowo od niedawna. Wojtek ma inną, z reklamami jakichś leków itd. - nie wydaną przez ministerstwo. Tam w ogóle przez pierwszy rok życia nie ma rozpisanych bilansów, tylko tak zbiorczo - przy okazji wizyt. Dopiero później jest oddzielnie 2 lata, 4 itd. Ze mną lekarka pożegnała się do marca, ale u nas co chwila ktoś ma katar albo kaszel, więc pewnie będzie to szybciej. Już w tamtym tygodniu miałam się wybrać, bo Czarek kaszlał, ale musieliśmy isc prywatnie, bo nasza lekarka miała wolny tydzień, a lekarz który przychodzi na zastępstwo mi się nie podoba. Oczywiście, wirus z przedszkola...
  6. To dziwne w takim razie. Może są jakieś nowe standardy, które nie wszyscy realizują. Wojtek nie miał takiego bilansu. Czarka ważę w domu i jest tluscioszkiem, bo ma już prawie 11 kg...
  7. Panna Nikt ja mojemu daje co nieco w kawałkach, bo widzę że papki mu nie podchodzą ;) dzisiaj mu po prostu kawałki dobrze ugotowane wkładałam do buzi lub do jego rączek i zjadł cała porcje, a wczoraj była papka i nie bardzo chciał jeść. Poza tym je płatki owsiane, chrupki, banany i warzywa, ktore rozgniatam widelcem. No ale ma już 5 zębów. Mnie też kazali przyjść dopiero w marcu i teraz się nie wybieram, chyba że przypaleta się jakieś chorobsko, a ostatnio co chwilę ktos u nas smarka albo kaszle. Ten bilans chyba wynika z kalendarza szczepien, bo jakby nie brać tych zintegrowanych, to teraz by wypadała. Jakbym miała jakieś niepokoje, to bym szła, póki co jest ok. Czarek już jakiś czas siada sam (na początku przecudownie się cieszył jak mu się udało), jeszcze nie raczkuje. Ale nie ma nawet 8 miesięcy, więc ma czas.
  8. Cebulka te tablice są super. Ale ceny też mają kosmiczne... Faktycznie jako prezent na roczek :) może jakiś zdolniejszy dziadek mógłby sam coś takiego zmajstrować :)
  9. Edzia doskonale Cię rozumiem. Też wymieniam zabawki i póki co nie znalazłam lepszego sposobu żeby choć trochę go znająć. Rozwalam wszystko na dywanie i on sobie chodzi od jednej do drugiej po całym salonie. Zauważyłam że lubi autka bo kręci koleczkami. W ten sposób jak ma dobry humor potrafi bawić się sam nawet 1,5 godziny. Jak mu się nudzi, to najlepsze są wycieczki do kuchni czy łazienki (jak Wojtek nie zamknie drzwi to jest wyścig). Ale wiem, że kupując tzw. zabawki edukacyjne płaci się przede wszystkim za to okreslenie. A jednocześnie nie kupując masz wyrzuty sumienia, że "nie wspierasz rozwoju malucha" ;) U nas hula kula była niewypałem. Wojtek już wolał motylka z wgranymi melodyjkami, bo sam mógł go trzymać w rece. A jak wstał to już miał w nosie wszystko, bo lepsze byly wedrowki. Fajne też ewentualnie były sortery i wieże z kubeczkow. Garnuszek na klocuszek i tańsze odpowiedniki - tym się bawił.
  10. Edzia ja mam hule kule jeszcze po Wojtku - dostał w prezencie. Ja bym sama tego nie kupiła, bo mnie się wszystkie te zabawki "edukacyjne" dla niemowlaków wydają naciąganiem. Kula żaden się nie interesował. Wojtek tylko jak był starszy to wszystkie metki poobcinał. Za to dla ciut starszych dzieciaków - już koło roku i wzwyż to warto wydać na klocki Duplo (ale nie safari bo to same figurki, tylko np. pociąg), puzzle dla maluchów i drewniane układanki. Fajne były też drewniane tory i pociągi magnesami. No i pamiętam że Wojtek lubił też takie książeczki z materiału z elementami przyklejanymi na rzepy (coś jak książeczki sensoryczne tylko prostsze). A teraz nie szaleje, bo to wszystko zaraz będzie leżało nieużywane. I tak z zabawek właśnie najbardziej lubi np. foremki silikonowe do ciastek ;) A dziecko i tak najlepiej się rozwija w kontaktach z rodzicami, a zabawką edukacyjną może być przysłowiowy guzik na sznurku ;)
  11. Magda dość długo gotowałam i były bardzo miękkie, więc dał radę. Ale jakby co pewnie można zblendować.
  12. Magda pytałaś wczoraj, co można podawać na śniadanie. Ugotowałam małemu dzisiaj owsiankę i pomyślałam o Tobie - może to jest jakiś pomysł. Ja ugotowałam zwykle płatki owsiane na wodzie i podałam z połową rozgniecionego banana - smakowało mu :) no i można zmieniać płatki na jaglanej albo ryżowe. Poza tym ugotowałam więcej, sobie dodałam łyżkę kakao, łyżkę wiórków kokosowych i drugą połowę banana i było pycha :)
  13. coreczki ale fajna ta Twoja panna, zacznie się rozrabianie :) Mój Czarek też tylko na podłodze się bawi. Z nosidełka umie sam wyjść (nie przypinamy go pasami) a leżaczka w ogóle nie miałam. I tak byłby już dawno za ciężki ;) Bałagan straszny, bo po całym salonie rozkładam zabaweczki żeby wędrował od jednej do drugiej. Ale do kuchni za mną od kilku tygodni też już przywedruje. Bramka przyniesiona, nie zamontowana. Jeszcze całkiem nie raczkuje, ale próbuje i coraz lepiej mu to wychodzi. Ostatnio zaczyna prostować nogi i wychodzi mu pozycja psa z głową w dół (z jogi). Nawet próbuje iść w tej pozycji ;) Ja też rano daje kaszki ale nadal gotuje sama - kukurydzianą, jaglaną albo mannę. Wcześniej trochę blendowalam jaglaną, ale już tego nie robie. Zwykle dodaje banana, jabłko albo owoce ze słoiczka. Owoce kocha, kaszki mu podchodzą, ale zupki chyba gotuję średnie... ;)
  14. Cebulka trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. U nas od wczoraj szpital w domu. Wojtka nie puściłam do przedszkola, bo jakiś podejrzany się wydawał. A po południu miał 40 stopni gorączki. Znowu jakiś wirus, bo dzisiaj już trochę lepiej. Mam nadzieję, że małego ominie...
  15. Magda dzięki, ale jestem z Częstochowy, więc do Szczecina kawał drogi. Fajnie, że szybko wypuszczają po takiej operacji, ale 2 miesiące zwolnienia to sporo - jednak poważna sprawa. U mnie raczej uda się poprzestać tylko na usunięciu guzów, ale jak je będę hodować to nie wiadomo jak się skończy... Faktycznie, spróbuję dać mu innej kaszki, może będzie hrabiemu odpowiadała :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...