Kochane moje 2.5 szczęścia. Zaczęłam 36 tydz w dniu cięcia. Dostała 10pkt, cc o 7 rano. męczyła się przy oddychaniu więc ma tlen. Cukier jej skacze, w rtg ma jakieś mazy, ale to równie dobrze może być nic. Wszystko wskazuje na to, że nie ma choroby brata. Ja jestem w tej chwili nacpana lekami ponad dopuszczalna normę więc średnio kontaktuje. Ale to wam wszystko opiszę jak już pójdę do siebie. Najważniejsze, że dojechałam na czas i obie żyjemy:)