A jak radzicie sobie ze sklepikami w szkołach, obok szkoły? Zawsze s a tam jakieś słodycze, wiem, że dzieci w szkołach zawsze jedzą coś słodkiego albo jakieś niezdrowe chipsy i nie chcę, żeby moje dziecko było jedynym, które nigdy na nic nie może sobie pozwolić, ale nie chcę też, żeby biegało tam co godzinę i pochłaniało cukier.. Jak wy do tego podchodzicie? W domu to w domu, ale poza jest już trudniej